Bayern gorszy od PSG. Mbappe z dubletem

Bez Lewandowskiego w składzie Bayern Monachium przegrał pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów. W rewanżu czeka ich trudne zadanie, bo zagrają na wyjeździe. Czy uda im się odmienić losy rywalizacji?

REKLAMA

Bayern zaczął ten mecz fatalnie. Ospała i co gorsza nonszalancka gra przy niezwykle dynamicznych i szybkich napastnikach PSG była jak zabawa zapałkami w składzie fajerwerek. Kwestią czasu było, kiedy odpalą petardy, którymi w przypadku francuskiego klubu są Mbappe i Neymar. Krótki lont podpalił swoimi błędami Manuel Neuer, który zawalił pierwszego gola parując piłkę wprost do własnej bramki i to do tego między swoimi nogami. Minęło kilka minut, a po genialnej wrzutce Neymara i pewnym wykończeniu Marquinhosa mieliśmy 0:2. Bayern był liczony, ale miał jeszcze czas na odmienienie losów meczu.

I był blisko, ale ostatecznie skończył na deskach. Mistrz Niemiec ocknął się po nokdaunach, ale dopiero po 30 minutach gry. Swoistym budzikiem okazała się kontuzja strzelca drugiego gola, który schodząc z boiska znacząco osłabił defensywę paryżan.

Bayern musiał nieźle pogłówkować. I to dosłownie. Jeszcze przed przerwą kontakt nawiązał Choupo-Moting, wieńcząc świetnie dośrodkowanie Pavarda. W drugiej połowie Bayern zaczął kontrolować mecz i dążył do wyrównania. Po 60. minutach i stałym fragmencie udało się Mullerowi. Kiedy wydawało się, że obrońcy trofeum pójdą za ciosem ostudził ich gol na 2:3, na który nie zdołali już odpowiedzieć.

Bayern potrzebuje Lewandowskiego

Jakby jeszcze ktoś myślał, że Lewy w Bayernie jest tylko od dostawiania nogi, to dziś dostał jasną i klarowną odpowiedź, że był w błędzie. Atak Bawarczyków bez Polaka w składzie nie miał takiej siły rażenia do jakiej zdążył nas przyzwyczaić. I idę o zakład, że z Robertem na boisku, Bayern ten mecz by wygrał. Owszem, klub z południa Niemiec nie zapomniał nagle jak konstruuje się akcje, jednak miał problemy z ich finalizacją. Zawodziła skuteczność lub ostatnie podania, które były niecelne bądź posyłane w złym tempie.

PSG przeważało przez pół godziny gry, by pozostałe 2/3 spotkania oddać rywalom. Mogli sobie na to pozwolić, bo mieli świetnie dysponowanego Navasa w bramce. Wyprowadzali też jednak zabójcze kontry, które wystarczyły do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę po fenomenalnej akcji Mbappe. Mimo straty prowadzenia nie podłamali się i mimo schowania się za podwójną gardą, zdołali wyprowadzić decydujący cios.

Sprawa awansu zostaje otwarta, ale to PSG jest krok bliżej półfinału.

fot.: Faisal

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ