Śląsk Wrocław i Wieczysta Kraków zainaugurowały nowy rozdział w swojej współczesnej historii. Wicemistrz Polski z sezonu 2023/24 musiał przełknąć gorzką pigułkę degradacji, ale nie zamierza długo pozostawać na pierwszoligowym poziomie. Krakowski zespół wreszcie zameldował się na zapleczu Ekstraklasy i – zgodnie z zapowiedziami – nie zamierza długo zwlekać z awansem. Betclic 1 Liga wróciła do gry, a w pierwszym meczu zmierzyli się dwaj samozwańczy kandydaci do promocji. Dwie drużyny, które dotychczas wiele różniło ale obecnie obie mają identyczny cel.
Niewykorzystane okazje…
Goście od pierwszych minut ruszyli ofensywnie na bramkę Śląska. Carlitos dwukrotnie sprawdzał czujność Michała Szromnika – najpierw uderzeniem z rzutu wolnego po faulu na Joanie Románie, a chwilę później strzałem głową po dośrodkowaniu Kamila Dankowskiego. Mimo przewagi Wieczystej to Śląsk Wrocław objął prowadzenie w 13. minucie. Piotr Samiec-Talar wrzucił piłkę z rzutu wolnego, głową przedłużył ją Patryk Sokołowski, a tor lotu futbolówki zmienił jeszcze Dankowski, pokonując własnego bramkarza. Trafienie zostało zapisane na konto piłkarza z Wrocławia.
PAAATRYK SOKOŁOWSKI! @SlaskWroclawPl rozpoczyna strzelanie w sezonie 2025/26! 🔥
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) July 18, 2025
Oglądaj wszystkie mecze na https://t.co/h0mGO3VcHt,
w aplikacji mobilnej lub Smart TV 📺 pic.twitter.com/MljF4mSY8z
Goście odpowiedzieli błyskawicznie, ale radość Joana Romána była przedwczesna – przy jego trafieniu na spalonym znajdował się Michał Pazdan. Wieczysta dominowała w ofensywie, prowadziła grę i szukała wyrównania, jednak jej defensywa pozwalała Śląskowi na groźne kontry. Jedną z nich zmarnował Mateusz Żukowski, który powinien podwyższyć wynik na 2:0. Pod koniec pierwszej połowy Tomasz Swędrowski obejrzał żółtą kartkę po ostrym wejściu w Damiana Warchoła – sędzia mógł w tej sytuacji rozważyć pokazanie czerwonej kartki.
Bez kropki nad i
Po przerwie Śląsk ruszył po drugiego gola. Antoni Mikułko ratował Wieczystą po groźnych strzałach Besara Halimiego i Arnau Ortiza. Goście przetrwali trudne chwile, a w 55. minucie na boisku pojawił się Jacek Góralski, który miał uporządkować grę w środku pola. Spotkanie było wyrównane, ale nie obfitowało w klarowne sytuacje. Joan Román raz jeszcze sprawdził czujność Szromnika, a z powodu problemów zdrowotnych boisko opuścił Żukowski. Wynik nie ulegał jednak zmianie.
Śląsk Wrocław miał swoje sytuacje, ale nie potrafił zamknąć spotkania, co zwiastowało nerwową końcówkę na tle nieprzewidywalnej Wieczystej. Blisko 20 tysięcy kibiców czekało na końcowy gwizdek, jednak w doliczonym czasie gry goście dopięli swego. Ręką we własnej szesnastce zagrywał Marko Dijakovic, jedenastkę na gola zamienił Joan Román, chociaż Michał Szromnik był bliski obrony rzutu karnego. Remis wydaje się wynikiem zasłużonym dla obu drużyn, chociaż ze względu na przebieg spotkania Śląsk Wrocław będzie czuć niedosyt.