Mundial bez Włochów?- podsumowanie piątkowych spotkań

Jesteśmy już po drugim dniu ostatnich meczów eliminacji do Mistrzostw Świata w Katarze. Dzisiaj byliśmy świadkami kolejnych rozstrzygnięć, emocji i dobrej postawy naszych reprezentantów. Zatem bez zbędnego przedłużania zapraszamy na podsumowanie dzisiejszych meczów!

Grupa C

Włochy 1-1 Szwajcaria

REKLAMA

Przed spotkaniem obie drużyny miały tyle samo punktów, a o pozycji w tabeli decydował bilans bramkowy. Bezpośrednie starcie miało wyklarować nam układ tabeli przed ostatnią kolejką. Szwajcaria zaczęła odważnie, i po 10 minutach objęła prowadzenie po fenomenalnym uderzeniu Silvana Widmera. Włosi jednak wyrównali jeszcze przed przerwą, przywracając status quo. Druga połowa to ciągła walka. Żadna z drużyn nie chciała ani na moment odpuścić. W 89. minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny dla Włochów. Do piłki podszedł oczywiście Jorginho… i przestrzelił. To o mało nie zemściło się w 2. minucie doliczonego czasu po błędzie Donnarummy. Remis wydaje się być mimo wszystko sprawiedliwym wynikiem.

Aktualni Mistrzowie Europy bez wyjazdu na Mistrzostwa Świata? Taka opcja nadal jest możliwa. Ostateczny układ grupy poznamy dopiero po ostatniej kolejce. W przypadku zwycięstw obu zespołów o miejscu w grupie decydować będzie bilans bramkowy. Ten korzystniejsi mają Włosi, ale jedynie o dwie bramki. To i dużo, i mało. Szwajcarzy nie są jednak bez szans i z pewnością w meczu z Bułgarią wyjdą z ofensywnym nastawieniem. To samo można powiedzieć o Włochach, których czeka wyjazdowy mecz z Irlandią Północną. Czeka nas więc korespondencyjna walka o bilety na Mundial w Katarze.

Grupa F

Mołdawia 0-2 Szkocja

Reprezentacja Mołdawii podejmowała kadrę Szkocji. Był to mecz raczej do jednej bramki. Szkocja zgodnie z oczekiwaniami miała to spotkanie pod kontrolą, jednak pierwszą bramkę strzeliła dopiero pod koniec pierwszej połowy. W drugiej połowie goście podwyższyli na 2:0 i takim wynikiem ostatecznie zakończyło się to spotkanie. Tym samym Szkoci zamykają jakiekolwiek emocje w tej grupie i niespodziewanie plasują się na drugim miejscu, które zapewnia im baraże.

Czas na rozliczenia… Na pewno trzeba skarcić reprezentację Austrii, która znajduje się dopiero na czwartej pozycji po dziewiątej serii gier i nie zawalczy nawet o drugą pozycję w ostatnim spotkaniu. Na plus wcześniej wspomniana Szkocja, która poradziła sobie w bardzo wyrównanej grupie, a także reprezentacja Danii. Duńczycy udowodnili nam, że w Katarze będą naprawdę twardym graczem, który jest w stanie wygrać z każdym.

Grupa I

Andora 1-4 Polska
Anglia 5-0 Albania

Andora była przedostatnim przeciwnikiem Biało-Czerwonych w tych eliminacjach. Gospodarze grali w 10. od 15 sekundy, po brzydkim faulu na Kamilu Gliku. Szybko po tym incydencie piłkę do bramki skierował Robert Lewandowski, chwilę później Kamil Jóźwiak i zapowiadało nam się na szybki pogrom. Nic bardziej mylnego… Bo następną bramkę strzeliła Andora. Jest to kolejna mała kompromitacja Polaków w meczu z dużo słabiej notowanym rywalem. Pod koniec pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się jeszcze Arek Milik. W drugiej połowie w 63 minucie na boisku pojawił się Matty Cash. W swoim debiucie pokazał się z naprawdę dobrej strony, a wydaję się, że dał nam tylko próbkę swoich umiejętności. Pod koniec drugi raz do siatki gospodarzy trafił Lewandowski.

Mecz między Anglią a Albanią był dość istotny z naszego punktu widzenia. Anglicy szybko zaczęli swoją kanonadę, bo już w 9 minucie. O ile Albania jeszcze przez pierwszy kwadrans miała coś do powiedzenia, to później się posypało. W pierwszych 45 minutach Synowie Albionu zdołali strzelić aż pięć bramek. Fenomenalną formę zaprezentował dziś Harry Kane, który zdołał w pierwszej połowie zaliczyć hat-tricka i był prawdziwym katem Albańczyków. W drugiej części spotkania gra zwolniła tempo. Nie ujrzeliśmy już żadnej bramki, a Anglicy mieli do ostatnich minut wszystko pod kontrolą.

REKLAMA

W tej grupie również pofatygujemy się na podsumowanie, mimo jeszcze jednej kolejki meczów. Wydaję nam się, że tutaj większych sensacji nie mieliśmy. Może lekki niedosyt mogą czuć Węgrzy, jednak umówmy się, nikt nie stawiał ich w roli faworytów w tej grupie. Co prawda my mamy jeszcze matematyczne szanse na pierwsze miejsce, jednak jest to prawie niemożliwe i powinniśmy się już nastawić na marcowe baraże. W nich o końcowy triumf będzie naprawdę ciężko.

Jutro do gry wkraczają grupy D, E i G. Możemy liczyć na kolejną dawkę emocji.

aut. Krzysztof Muszyński & Michał Jeleń

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ