Holstein Kiel najdelikatniej rzecz ujmując, jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Bayern Monachium to… Bayern Monachium. Drużyna o tak potężnym potencjale ofensywnym, tak słabego rywala powinna rozbić różnicą kilku bramek. Wyjazd na mecz z beniaminkiem wydawał się doskonałą okazją, by piłkarze Vincenta Kompany’ego poprawili dorobek strzelecki i awansowali na fotel lidera Bundesligi.
Bawarczycy zamknęli dzisiejszy mecz już w pierwszym kwadransie. Kilkanaście sekund po rozpoczęciu spotkania piłka trafiła do Jamala Musiali, który rozpoczął trening strzelecki swojej drużyny. W Bundeslidze pojawiają się czasem słabe drużyny, ale żeby tak łatwo i tak szybko dać Bayernowi strzelić sobie gola? W 7. minucie gospodarze pogubili się pod pressingiem, a na listę strzelców wpisał się Harry Kane. 13. minuta przyniosła samobójcze trafienie Nicolaia Remberga. Bayern do pewnego momentu nie napotykał tak naprawdę żadnego oporu ze strony rywala i z ogromną łatwością wyprowadzał kolejne ciosy.
Postawa Holstein Kiel w defensywie była tragikomiczna. Piłkarze Bayernu mogli jedynie dziękować za wręczane prezenty. Serge Gnabry połaskotał słupek swoim uderzeniem, okazję zmarnował Harry Kane, ale bramka na 4:0 padła dopiero w 43. minucie. Angielski napastnik miał mnóstwo miejsca i po podaniu Comana wpakował piłkę do siatki. Zabawa ze strony Bayernu i dramat ze strony Holstein Kiel.
Holstein Kiel rozbity, ale Polak pokazał się z dobrej strony
Po przerwie na murawie pojawił się Tymoteusz Puchacz. Goście nadal mieli przewagę, ale gospodarze także szukali gola honorowego. W 65. minucie debiutanckie trafienie w barwach Bawarczyków zanotował Michael Olise, a w 82. minuciemładną wrzutką popisał się Puchacz. Zagranie Polaka dotarło do Armina Gigovicia, który pokonał Manuela Neuera. W doliczonym czasie gry wynik na 1:6 ustalił Harry Kane, wykorzystujący rzut karny.
To było spotkanie drużyn, które dzieliły co najmniej dwie klasy. Defensywa Holstein Kiel popełniała szkolne błędy i zostawiała rywalom tak wiele miejsca, że 6 strzelonych bramek wydaje się najniższym rozmiarem kary. 4.14 xG po stronie Bayernu Monachium, 10 rzutów wolnych, 23 oddane strzały. Bawarczycy zabawili się z beniaminkiem. Jednym z niewielu powodów do optymizmu w ekipie Holstein Kiel była postawa Tymoteusza Puchacza, którego akcja pozwoliła na strzelenie gola. Oby Polak w kolejnych spotkaniach dostał swoje szanse i potwierdził swoje możliwości.