Nic dwa razy…? Bayer Leverkusen nie chce przebudzać się z pięknego snu

22 maja 2024 roku Bayer Leverkusen poległ w finale Ligi Europy. Porażka 0:3 z Atalantą była chłodnym prysznicem, który przypomniał kibicom Aptekarzy, że zawodnicy Xabiego Alonso są tylko ludźmi. Wyniki osiągane przez Bayer w sezonie 2023/24 wydawały się bowiem nadludzkie. 90 na 102 możliwe punkty w Bundeslidze. 18 punktów przewagi nad faworyzowanym Bayernem Monachium, zdobyty Puchar Niemiec i finał drugiego z najcenniejszych europejskich pucharów. Bayer sprintem wbiegł na szczyt, pokonując napotkane przeszkody w stylu, jakiego w Niemczech dawno (może nawet nigdy?) nie widziano. Obrońcy tytułu mistrzowskiego wiedzą, że powtórzenie sukcesu będzie arcytrudnym zadaniem, jednak planują zrobić wszystko, by się na zdobytym szczycie utrzymać.

Jaki tu spokój…

Od momentu, w którym jasne stało się, że to właśnie Bayer zdetronizuje dominację Bawarczyków, spekulowano, jak potężne spustoszenie spowoduje letnie okienko transferowe. Xabi Alonso kuszony miał być przez FC Liverpool oraz Bayern Monachium. Edmond Tapsoba, Piero Hincapié, Jeremie Frimpong, Florian Wirtz czy Victor Boniface wskazywani byli jako najsmaczniejsze z dostępnych kąsków na transferowej uczcie klubów o większym potencjale finansowym niż Bayer. Z dużej chmury… Nie spadła nawet jedna kropla. Hiszpański szkoleniowiec odrzucił zaloty, deklarując chęć kontynuowania pracy w Leverkusen. To z kolei zmotywowało zawodników do dalszego udziału w projekcie. W momencie pisania tego tekstu na liście zawodników, którzy opuścili Leverkusen znajdują się Iker Bravo, Patrick Pentz, Adam Hlozek oraz Sardar Azmoun. Bayer Leverkusen nie stracił żadnego znaczącego ogniwa.

REKLAMA

Mimo przewidywań o braku chęci na wzmacnianie składu działacze zapewnili Alonso trzech nowych graczy. Do drużyny dołączyli Martin Terrier oraz Jeanuël Belocian z Rennes, a także Aleix García z Girony. Napastnik, środkowy obrońca i środkowy pomocnik. Każdy z nich w momencie kariery, gdy powinni czuć głód sukcesów. Analizując poczynania Bayeru Leverkusen podczas okienka transferowego, można odnieść wrażenie, że Aptekarze odcięli się od szumu medialnego i spokojnie zrealizowali swoje cele. Personalnie drużyna wydaje się obecnie silniejsza niż w rozgrywkach 2023/24. Na ten moment zatrzymano nawet Jonathana Taha, który do Bayernu Monachium prawdopodobnie odejdzie dopiero za rok.

Sparingi bez znaczenia

Jeśli coś może mącić myśli kibiców Bayeru Leverkusen, to bez wątpienia wyniki przedsezonowych sparingów. Mistrzowie Niemiec wygrali tylko jeden z nich, pokonując RW Essen. Przegrali za to 1:4 z Arsenalem i zremisowali z Lens oraz Betisem. To zdecydowanie nie był ten zespół, który zachwycał w poprzednim sezonie na niemieckich boiskach. Warto jednak cofnąć się o rok. Latem 2023 roku podopieczni Xabiego Alonso przegrywali spotkania towarzyskie z Paderborn czy Realem Sociedad.

Sparingi są tylko i wyłącznie formą treningu, więc nie ma sensu przywiązywać do nich większej wagi. W rozgrywkach 2023/24 bardzo ważny był jednak dobry start sezonu. Leverkusen jeszcze w sierpniu zmierzy się na wyjeździe z Borussią M’gladbach i u siebie z RB Lipsk. Rywale z pewnością będą zdeterminowani, by pokazać się na tle Aptekarzy, następnie dojdzie obowiązek dzielenia koncentracji na Bundesligę oraz Ligę Mistrzów. Start rozgrywek będzie trudnym testem dla Xabiego Alonso, który musi zadbać o utrzymanie maksymalnej koncentracji. Bez wątpienia optymizmu dodało zdobycie Superpucharu Niemiec. Nie przyszło ono łatwo, bowiem długimi momentami to VfB Stuttgart dominował (szczególnie grając w przewadze jednego zawodnika), ale determinacja Bayeru i gol zdobyty w końcówce umocniły przekonanie, że magia Leverkusen nadal trwa. Co bardzo ważne, Alonso od pierwszych minut postawił na trójkę nowych graczy i widać było, że nie są to przypadkowe osoby. Każdego z nich powinniśmy regularnie oglądać na murawie.

źródło: CO ZA SUPERPUCHAR NIEMIEC! ALEŻ ZWROT WYDARZEŃ – BAYER – STUTTGART [SKRÓT MECZU] (youtube.com)

Na co stać Bayer Leverkusen?

Powtórzenie wyniku z sezonu 2023/24 będzie piekielnie trudnym zadaniem. Bayer z pewnością postara się o dobry wynik w Champions League, jednak poprzeczka zostanie zawieszona na poziomie, z jakim Aptekarze jeszcze się nie mierzyli. Niech to jasno wybrzmi — rozgrywki 2022/23 były pięknym snem, w którym wszelkie możliwe problemy pokonywano w zarodku. Liczba słabych spotkań była duża, ale za każdym razem drużyna prowadzona przez Xabiego Alonso potrafiła wyszarpywać zwycięstwa/remisy. Zawodnicy uwierzyli w magię pierwszego niepokonanego mistrza Niemiec. Końcówki spotkań zawsze gwarantowały gigantyczne emocje. Leverkusen mogło grać słabo przez 85 minut, a i tak na koniec świętowało sukces. Kluczowe pytanie — czy w sezonie 2024/25 zobaczymy tą niesamowitą, zdeterminowaną wersję Bayeru? Gorsze wyniki muszą przecież w końcu nadejść.

Bayer Leverkusen może obronić mistrzostwo Niemiec, ale równie dobrze może skończyć sezon poza podium. Bayern Monachium, Borussia Dortmund, VfB Stuttgart oraz RB Lipsk mają przecież swoje poważne argumenty, żeby sprawić Aptekarzom problemy. Po meczu o Superpuchar Niemiec wydaje się, że Leverkusen nadal ma to coś. Teraz jednak to oni są na szczycie, a reszta ligi będzie chciała ich z niego strącić. W sezonie 2023/24 Alonso potrafił zjednoczyć piłkarzy w jednym pragnieniu, najbliższe miesiące pokażą, czy zdoła zrobić to ponownie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ