Wszystko układa się w logiczną całość. Raków Częstochowa poszukuje nowego bramkarza po sprzedaży Vladana Kovacevicia do Sportingu. Mistrz Polski z sezonu 2022/23 zarobił na tej transakcji 4.8 mln euro (co nieco bezsensownie jest podkręcane ujmowaniem w obecnej kwocie potencjalnych bonusów) i prawdopodobnie część tej kwoty zainwestuje w transfer nowego golkipera. Mimo posiadania kilku zdolnych bramkarzy, działacze klubu z Częstochowy przyglądają się Stali Mielec, gdzie w minionym sezonie zachwycał Mateusz Kochalski.
Kochalski odejdzie, Kikolski przyjdzie?
Jak wskazuje Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, Kochalski został wyceniony na milion euro. Stal zarobi jedynie około połowę tej kwoty, bowiem resztę zagwarantowała sobie Legia Warszawa, z której w 2022 roku golkiper trafił do Mielca. Wspomniany Tomasz Włodarczyk wskazuje także, że podobny manewr mógłby zostać powtórzony po sprzedaży Kochalskiego. Stal przygląda się bowiem Maciejowi Kikolskiemu, który wraca do Legii z wypożyczenia do GKS-u Tychy. Wypożyczenie 20-latka z opcją transferu definitywnego i wysokim procentem od potencjalnej sprzedaży? Każda ze stron powinna być zadowolona. Możemy jedynie cieszyć się, że zdolni bramkarza warszawskiego klubu w końcu dostają swoje szanse. Zastanawiające, że sama Legia nadal ma problemy z obsadą bramki…
Czy Raków Częstochowa zapłaci milion euro za nowego bramkarza? Mateusz Kochalski ma spory potencjał sprzedażowy, a jego wartość może jeszcze wzrosnąć. Z drugiej strony, Medaliki mają w swoich szeregach kilku zdolnych golkiperów, którzy czekają na szansę. Taki wydatek nie jest potrzebny, co nie oznacza, że nie ma w nim sensu. Zawodnik Stali Mielec ma za sobą udany sezon i najwyraźniej chciałby wykorzystać swoje 5 minut. Mielczanie chcą zarobić (co oczywiste). Raków Częstochowa chce wydać jak najmniej (co również oczywiste), ale najważniejsze powinno być dobro samego zawodnika. Innymi słowy – Kochalski powinien trafić do klubu, który nie tylko spełni oczekiwania finansowe Stali, ale zagwarantuje bramkarzowi szansę rozwoju i regularnej gry.