Jeśli przed starciem Hiszpanów z Helwetami, ktoś typował podopiecznych Luisa Enrique jako wyraźnych faworytów, to chyba zapomniał o poprzednim meczu Szwajcarów. W końcu to właśnie zespół Vladimira Petkovicia wyeliminował w 1/8 Francję, a więc Mistrzów Świata. Hiszpania wygrała dzięki szerszej ławce, dużej dozie szczęścia (chociażby samobój Zakarii) i braku kluczowego zawodnika drużyny przeciwnej – Granita Xhaki. Mimo tego Szwajcarzy powalczyli, odrobili stratę i zmusili La Furia Roja do serii rzutów karnych. Największą zasługę dla takiego obrotu zdarzeń miał fenomenalny po raz kolejny Yann Sommer. Jego postawa w bramce godna jest szczerego podziwu.
Hiszpania w półfinale, lecz dalej nie przekonuje
Ponad dwukrotnie większe posiadanie piłki względem rywala, prawie 1000 wymienionych podań, multum niewykorzystanych sytuacji bramkowych – w skrócie dzień jak co dzień w wykonaniu reprezentacji Hiszpanii. Jak to w ogóle możliwe? Wczorajszy mecz ze Szwajcarią pod wieloma względami przypominał pojedynek w grupie ze Szwecją. Ogromna wizualna przewaga, przy której nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoja korzyść w regulaminowym czasie gry. Tak na dobrą sprawę, to Hiszpanie podobnie jak w meczu ze Szwedami, nie strzelili nawet gola – rykoszet po strzale Alby został zapisany jako trafienie samobójcze na konto Zakarii. Dopiero w serii rzutów karnych Hiszpanie wykorzystali słabą skuteczność Helwetów i mogli odetchnąć z ulgą.
Postawa drużyny Luisa Enrique przed półfinałowym spotkaniem z Włochami może budzić wiele wątpliwości. Kiedy w poprzednich dwóch spotkaniach z Chorwacją i Słowacją odblokowali atak, byli w stanie strzelić aż 10 goli. Wczoraj grając przeciwko osłabionemu rywalowi (brak Xhaki, kontuzja Embolo, czerwona kartka Freulera), nie potrafili znaleźć drogi do bramki Sommera. Patrząc na statystyki takiego Jordiego Alby ze spotkania w Petersburgu, można zachwycać się kunsztem poszczególnych zawodników. Jednakże żadne dane i tabelki nie mają większego znaczenia, jeśli nie przekłada się to na wynik. Co z tego, że Hiszpanie mieli przeciwko Szwajcarom wskaźnik xG (expected goals) na poziomie prawie 3,00 skoro w rzeczywistości nie zdobyli nawet drugiego gola? Przy tak rażącej nieskuteczności nie ma mowy, że La Furia Roja wyeliminuje reprezentację Włoch w półfinale rozgrywek.
Yann Sommer – bramkarz na jakiego nie zasługujemy
Nie da się przejść obojętnie obok postaci szwajcarskiego bramkarza, który mimo przegranej, w oczach wielu fanów piłki był wczoraj bezwzględnym MVP spotkania i bohaterem widowiska. Bramkarz grający na co dzień w Borussii M’Gladbach był wczoraj istną ścianą, murem nie przejścia. Mierzący 183 cm wzrostu golkiper zanotował w meczu Hiszpanią 10 udanych interwencji, w tym aż 9 (!) z pola karnego. Nieprawdopodobny jest również fakt, że Sommer zaliczył 70 kontaktów z piłką – najwięcej spośród wszystkich zawodników reprezentacji Szwajcarii.
To naprawdę imponujące i inspirujące, jak postawa Yanna Sommera między słupkami była w stanie wpłynąć na cały zespół Helwetów i publiczność oglądającą to spotkanie. Właśnie takimi występami buduje się własną legendę, respekt kibiców drużyny przeciwnej, tak podbija się serca fanów piłki nożnej. Jeśli poszukujesz odpowiedniej motywacji, inspiracji i chęci do działania – Yann Sommer to człowiek o charakterze godnym naśladowania. Fenomenalny bramkarz, jedyny w swoim rodzaju i miejmy nadzieję, że pozostanie taki jeszcze przez ładnych parę lat.
fot. Vitalii Vitleo/Depositphotos