Do końca sezonu 2023/24 coraz bliżej. Sytuacja od kilku kolejek wydaje się stabilna. Bayer Leverkusen pewnie mknie po tytuł mistrzowski, Darmstadt oraz 1. FC Köln nadal zmierzają ku degradacji. Harry Kane i Serhou Guirassy śrubują kapitalne wyniki strzeleckie, a Polacy w odwrocie. Zaskoczeniem może być jedynie przebudzenie Bayernu Monachium. Co jeszcze zwróciło naszą uwagę w 25. kolejce Bundesligi?
Bayern odzyskał dawną radość z gry
Co właściwie wydarzyło się na przestrzeni minionego tygodnia? Bayern Monachium po remisie z Freiburgiem pokonał Lazio oraz Mainz, strzelając łącznie 11 goli! 48 strzałów, 9.98 xG na przestrzeni 180 minut. Moglibyśmy zażartować, że Bawarczycy w ciągu tygodnia pokazali więcej niż przez dwa wcześniejsze miesiące, ale powyższa teza jest jak najbardziej prawdziwa. Harry Kane strzela gola za golem, Jamal Musiala oraz Thomas Müller błyszczą, Joshua Kimmich i Leon Goretzka wyglądają, jakby przeżywali drugą młodość. Jakby tego było mało, z ławki wchodzi Serge Gnabry i na dzień dobry strzela piękną bramkę piętą. Zamiast kolejnych męczarni i prób wygrywania spotkań jak najniższym nakładem sił, znów obserwowaliśmy ofensywny walec, który chce miażdżyć rywali. Bawarczycy w końcu znaleźli swój rytm i jeśli Tuchel czegoś nagle nie zepsuje, mogą być poważnym pretendentem do trofeum Champions League. Tak dobrze dysponowanego Bayernu nie widzieliśmy od wielu miesięcy. Zauważmy zresztą, że dwa zwycięstwa sprawiły, że zawodnicy do tej pory skreślani nagle znów zbierają pochwały, a nie brakuje także głosów, że Tuchel został zbyt chłodno oceniony.
MASZYNA RUSZYŁA! 9 goli w meczu Bayernu Monachium (mymistrzowie.pl)
Doczekaliśmy się przebudzenia Sancho
Dopiero w ósmym występie po powrocie do Borussii Dortmund zdołał strzelić swojego pierwszego gola. Jadon Sancho systematycznie dostawał kolejne szanse od Edina Terzicia, a w miniony weekend w końcu zrobił różnicę. Co więcej, nie było to jedynie wepchnięcie futbolówki z metra czy wykorzystanie rzutu karnego. Anglik błysnął rajdem zakończonym golem na 2:0 dla BVB. Oczywiście, Borussia nie byłaby Borussią, gdyby po prostu spokojnie dowiozła zwycięstwo. Po czerwonej kartce dla Marcela Sabitzera Werder Brema szukał swoich szans, jednak strzelił jedynie gola kontaktowego. 3 punkty pomogły utrzymać lokatę numer 4., a przebudzenie Sancho może okazać się ważne w kontekście rewanżu przeciwko PSV Eindhoven w Lidze Mistrzów.
W pucharach trudniej niż w Bundeslidze
Bayer Leverkusen w tygodniu przeżywał katusze w Lidze Europy, notując słabe zawody z Qarabagiem. Remis z Azerami był efektem ambitnej postawy rywala, ale i rozczarowującej gry Aptekarzy szczególnie w pierwszej połowie. W niedzielę piłkarze Xabiego Alonso przyjęli u siebie Wolfsburg i dominowali przeciwnika od pierwszej do ostatniej minuty. Ekipa Niko Kovaca nie była w stanie podjąć wyrównanej walki. Bayer grał co chciał, wykręcał gigantyczną liczbę podań (899!) i posiadania piłki (76%), nie napotykał żadnego pressingu ze strony Wolfsburga. Wynik 2:0 nie oddaje przewagi zespołu z Leverkusen. Pytanie, dlaczego ligowi rywale nie potrafią grać tak, jak Qarabag? Po części pewnie dlatego, że i Bayer w Bundeslidze jest bardziej skoncentrowany niż w europejskich pucharach. Wolfsburg nie zrobił jednak nic, by spróbować zaskoczyć faworyta. Oczywiście, od 28. minuty grał w dziesiątkę, ale wcześniej obserwowaliśmy podobny scenariusz. Azerowie podjęli walkę, VfL oddało mecz jeszcze przed jego rozpoczęciem.
Harry Kane pobije rekord Roberta Lewandowskiego
O bilansie Anglika pisaliśmy w tym miejscu. Harry Kane po 24. kolejce rozgrywek 2023/24 uzbierał 2 gole mniej niż Robert Lewandowski na podobnym etapie sezonu 2020/21. Pamiętajmy jednak o tym, że Lewy pauzował przez 4 kolejne spotkania z powodu problemów zdrowotnych. Dziś jego następca w ataku Bayernu Monachium gra „od deski do deski” w każdym meczu. By pobić rekord Polaka, potrzebowałby 12 trafień w pozostałych 9 spotkaniach. Nie jest to wyzwanie z kategorii zadań nierealnych. Tym bardziej że Anglik jesienią strzelił 13 goli drużynom, z którymi Bawarczycy zagrają jeszcze w rundzie wiosennej. Zaryzykujemy tezą, że rekord Lewego zostanie pobity. Słychać to w wypowiedziach piłkarzy Bayernu Monachium, którzy deklarują swoje wsparcie dla Kane’a. 12 trafień w 9 spotkaniach, nie jest zadaniem poza zasięgiem napastnika tej klasy.
Kownacki musi uciekać z Werderu Brema
Dawid Kownacki dostał 25 minut podczas spotkania z Borussią Dortmund. Podczas tego czasu zaliczył 6 kontaktów z piłką i to właściwie tyle, co możemy napisać o jego występie. Oczywiście, grzechem byłoby zrzucać odpowiedzialność za przegrany mecz na Polaka. Były napastnik Lecha Poznań przynosi jednak skojarzenia z Krzysztofem Piątkiem z czasów Herthy Berlin. Ma tak naprawdę zerową wartość dla swojej drużyny, męczy się próbując udowodnić, że stać go na zdecydowanie więcej niż pokazuje na murawie. Piątek odpalił dopiero po przenosinach do słabszej ligi tureckiej. Być może Kownacki nadal jest w stanie robić różnicę chociażby w PKO BP Ekstraklasie, ale dotychczasowy pobyt w Bremie jest absolutnym nieporozumieniem.
Co jeszcze wydarzyło się w 25. kolejce Bundesligi?
- Bayer Leverkusen wygrał swój 21 mecz w sezonie ligowym 2023/24 i na 9 kolejek przed końcem rozgrywek ma już na swoim koncie 67 punktów. Dla porównania Bayern w CAŁYM poprzednim sezonie uzbierał 21 zwycięstw i wypracował 71 pkt.
- Borussia Dortmund zaliczyła 8 kolejne wyjazdowe starcie ligowe bez porażki. To najlepszy tego typu wynik od 2010 roku.
- Trzech zawodników (Kane – 30, Guirassy -21, Openda -17) ma już lepszy bilans trafień niż król strzelców poprzedniego sezonu (16).