Mocne spotkanie otrzymaliśmy dziś w Neapolu. Otwarty mecz dwóch atakujących drużyn. Bardzo emocjonująca końcówka. Kto poświęcił swój wieczór, na hitowe spotkanie Napoli z Juventusem, na pewno nie żałuje.
Otwarta pierwsza połowa
Pierwsza groźna sytuacja w tym spotkaniu nadeszła po dziesięciu minutach. Frederico Chiesa dośrodkował do Vlachovica który oddał strzał głową, lecz obok bramki. W tej sytuacji Juventus był naprawdę bardzo blisko prowadzenia. Później gra stała się bardziej agresywna. W ciągu dziesięciu minut sędzia Maurizio Mariani pokazał trzy żółte kartki. Rozpoczęła się wymiana ciosów. Swoje okazje mieli między innymi Di Lorenzo, Vlahovic czy Kvaratskhelia. Ten ostatni w 43. minucie sprawił, że Stadion Diego Armando Maradony eksplodował. Kvaratskhelia popisał się pięknym wolejem, przy którym Wojciech Szczęsny był praktycznie bez szans. Dosłownie minutę po tym golu okazję na wyrównanie miał Dusan Vlahovic. Serb jest jednak dziś nie do poznania i zmarnował wtedy trzecią wielką sytuację tego wieczoru. Tym samym do przerwy było 1:0, a na nudę nie można było narzekać. Otwarty mecz, gdzie oba zespoły atakowały i gdzie końcowy wynik był ciężki do przewidzenia.
Emocjonująca końcówka spotkania
Druga połowa nie zawodziła. Od początku drugiej części mecz był bardzo otwarty. Jak w pierwszej połowie widzieliśmy dwa bardzo ofensywne zespoły, które nie bały się atakować. Ciosy nadchodziły z obu stron i bramka wisiała w powietrzu. Juventus był jednak w tym spotkaniu bardzo nieskuteczny. Stara Dama powinna co najmniej remisować jak nie prowadzić w tym spotkaniu. Mieli jednak problem z umieszczeniem piłki do bramki. Z czasem mecz stał się trochę nudniejszy. Dalej była to otwarta gra, lecz mniej groźnych sytuacji. Widać było, że Napoli bardziej się cofnęło, by bronić wyniku.
W 81. minucie mecz na nowo odżył. Frederico Chiesa płaskim strzałem doprowadził do remisu. Nadzieja Juve odżyła, jednak nie na długo. W 86. minucie w polu karnym faulowany był Victor Oshimen. Arbiter po analizie VAR podyktował karnego. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany. Wojciech Szczęsny wybronił karnego jednak piłkę dobił Raspadori i było już 2:1.
W ostatnich minutach znów atakował Juventus. Jednak Stara Dama nie zdołała odrobić strat i mecz zakończył się zwycięstwem dla Napoli, które zdobywa dziś naprawdę cenne trzy punkty.
Jak spisali się Polacy?
- Wojciech Szczęsny – Ogółem dobry mecz polskiego bramkarza. Bez większych szans przy golu Kvaratskhelii. Rykoszet od własnego obrońcy zadecydował o tym, że Szczęsny tego strzału nie obronił. Obronił karnego Oshimena, lecz przy dobitce był już bez szans.
- Piotr Zieliński – Wszedł z ławki w 65. Minucie spotkania. Dość niewidoczny, bez większych okazji.
- Arkadiusz Milik – Wszedł na boisko w 90. Minucie, niewidoczny przez ten krótki czas na murawie