Szymon Żurkowski podbija Empoli! 5 wniosków po 21. kolejce Serie A

W 21. kolejce Serie A z racji rozgrywanego Superpucharu Włoch odbyło się tylko sześć spotkań. Jednak to nie przeszkadzało w dostarczaniu emocji kibicom włoskiego futbolu. Daniele De Rossi zaliczył udany debiut w roli szkoleniowca AS Romy, AC Milan wyrwał zwycięstwo Udinese, a Szymon Żurkowski został pierwszym polskim piłkarzem, który ustrzelił hat-tricka w rozgrywkach Serie A. Powiedzieć, że się działo to tak jakby nie powiedzieć nic.

Solidny debiut Daniele De Rossiego

Daniele De Rossi zadebiutował w meczu z Hellasem Verona (2:1) w roli szkoleniowca AS Romy. Co by nie mówić – był to dość obiecujący debiut 40-letniego Włocha. Przede wszystkim w pierwszej połowie gra „Giallorossich” mogła się podobać. Widać było chęć pokazania jak najlepszej wersji zespołu i próbę ustalenia wyniku spotkania możliwie jak najszybciej. Dodatkowo Włoch zmienił ustawienie zespołu. Najwidoczniej ma inną wizję i jego drużyna będzie grała w ustawieniu bez skrzydłowych z dwoma „10” za plecami napastnika.

REKLAMA

To sprawia, że Nicola Zalewski będzie najprawdopodobniej walczył o grę na pozycji, której głównym zadaniem będzie obsługiwanie podaniami Romelu Lukaku. Może stworzyć się szansa na pokazanie kolejnych swoich umiejętności. Tak samo jak w przypadku De Rossiego, który swoim zarządzaniem meczu w drugiej części spotkania pokazał, że jeszcze wiele pracy przed nim. Jednak nie od razu Kraków zbudowano. Był to mimo wszystko dość obiecujący debiut.

Milan nie stać na nic więcej niż trzecie miejsce?

Gdy tylko gęstnieją czarne chmury nad Stefano Piolim to jego zespół gra tylko lepiej. Od meczu z Salernitaną „Rossoneri” wygrali cztere mecze ligowe z rzędu. Zwycięstwo z Udinese (3:2) przyszło w bólach, lecz najważniejsze na końcu są trzy punkty. A je ekipa Piolego zbiera ostatnio dość regularnie. Jednak wydaje się, że za jakiś czas przyjdzie kolejne dość kompromitujące spotkanie. Wtedy znowu Milan cofnie się delikatnie w rozwoju. Takie porażki sprawiają, że nie mają oni szans na walkę o mistrzostwo z Interem i Juventusem.

Będą zajmować trzecie miejsce, które jak najbardziej satysfakcjonuje kibiców Milanu. Inne drużyny są albo za dobre albo za słabe. Milan jest na ziemi niczyjej i na ten moment jest trzecią siłą Serie A. Najwidoczniej taki już los tego zespołu w tym sezonie. Kompromitujące straty punktów, których nie brakowało w tym sezonie sprawiły, że nie jest to drużyna, która będzie walczyła o mistrzostwo. Najważniejsze, że Stefano Pioli cały czas potrafi sprawić, że Milan jest konkurencyjny i może wygrać z każdym. Szkoda, że przegrać też może z każdym…

Szymon Żurkowski SHOW!

Kto by pomyślał jeszcze miesiąc temu, że Szymon Żurkowski będzie pierwszym Polakiem, który zdoła strzelić pierwszego hat-tricka w rozgrywkach Serie A. Nie udało się Bońkowi, Milikowi, Piątkowi czy Zielińskiemu, a zrobił to Żurkowski. Mało tego! By podkreślić wagę tego sukcesu należy dodać, że 26-latek całkiem niedawno był zawodnikiem broniącej się przed spadkiem z Serie B Spezii. Było to jego drugie spotkanie w barwach Empoli po powrocie do tego klubu. W pierwszy meczu strzelił bramkę po wejściu z ławki. W drugim wyszedł już w podstawowym składzie i ustrzelił hat-tricka w spotkaniu z Monzą.

Wrócił do klubu, w którym jak widać czuje się najlepiej. Ewidentnie chce pomóc temu klubowi w walce o utrzymanie. Robi to bardzo dobrze. Dodatkowo taką grą na pewno zwróci uwagę Michała Probierza w kontekście powrotu do reprezentacji Polski. Żurkowski potrzebował dwóch spotkań, aby zostać najlepszym strzelcem Empoli w tym sezonie. To wiele mówi o formie tego zespołu, lecz także o aktualnej dyspozycji 26-letniego pomocnika. Czapki z głów Panie Szymonie i poprosimy o więcej!

Przełamanie Frosinone

Frosinone w ostatnim czasie znajdowało się w bardzo głębokim kryzysie. Notowała serię pięciu porażek z rzędu w rozgrywkach ligowych. Z zespołu, który miał walczyć o top10 zrobił się zespół, który będzie się bronił przed spadkiem. Jednak w meczu z Cagliari (3:1) przyszło upragnione przełamanie. Eusebio Di Francesco może spać nieco spokojniej. Owszem, ekipa Claudio Ranieriego to nie jest może bardzo wymagający przeciwnik, lecz takie wygrane jak najbardziej są potrzebne. Te wszystkie porażki można nieco bronić ciężkim terminarzem. Dlatego dobrze, że Frosinone punktuje z tymi słabszymi od siebie. Może jeszcze wróci ten zespół z początku sezonu, który był w stanie przeciwstawić się każdemu. Takie zwycięstwo jak w tej kolejce na pewno w tym pomoże.

Juventus jest w kapitalnej formie

Wydawało się, że Juventus ma za słabą kadrę na wyrównaną walkę z Interem Mediolan o mistrzostwo Włoch. Nic bardziej mylnego. Massimiliano Allegri kolejny raz stworzył bardzo mocny zespół, który nie zamierza odpuszczać. Poza tym Juventus w ostatnich pięciu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił 18 bramek, tracąc tylko dwie. Zachował już 12 czystych kont w Serie A. Dodatkowo niemal każdy zawodnik znajduje się w bardzo dobrej formie, a zwłaszcza Dusan Vlahović, który w ostatnich dwóch meczach strzelił cztery bramki. Dublety z Sassuolo i Lecce (3:0) tylko to potwierdzają.

Miło się patrzy na tak dobrze zorganizowany zespół „Bianconerich”. Allegri w swoim stylu zrzuca presję z piłkarzy i obarcza stresem swoich największych rywali. Nie bez powodu ma już na koncie tyle mistrzostw Włoch. Jemu ciągle mało. Za dwa tygodnie mecz ze wcześniej wspomnianą ekipą „Nerazzurrich”. Można już sobie ostrzyć zęby. Szykuje się wielkie starcie, które będzie kluczowe w walce o Scudetto.

Co jeszcze wydarzyło się w 21. kolejce Serie A?

  • Ostatnia w tabeli Salernitana przegrała kolejne spotkanie. Tym razem ekipa Filippo Inzaghiego musiała uznać wyższość Genoi (1:2). Ekipa z Salerno traci już 6 punktów do bezpiecznego miejsca. Ciężko będzie myśleć o utrzymaniu jeśli Salernitana nie będzie w stanie zdobywać punktów z drużynami ze środka stawki. Grożenie tym największym to zdecydowanie za mało.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ