8 czerwca 2012 roku odbył się mecz, który zapisał się w historii polskiej piłki nożnej. Pełny Stadion Narodowy, inauguracja Euro 2012 w Polsce i Franciszek Smuda prowadzący kadrę. Wiara kibiców była ogromna, lecz skończyło się jak zawsze. Już do przerwy biało-czerwoni prowadzili i grali z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Sokratisa Papastathopoulosa. Nie utrzymaliśmy jednak korzystnego wyniku, a przebieg drugiej połowy sprawił, że wypadało się cieszyć się z jednego punktu. Sprawdźmy zatem co u bohaterów tego spotkania.
Wojciech Szczęsny
Tego meczu Wojciech Szczęsny nie będzie wspominał dobrze. W 69. minucie obejrzał czerwoną kartkę. Tak, jak sam przyznał w jednym z wywiadów, była konsekwencją fatalnej gry Polaków po zmianie stron. Stwierdził również, że jego niepowodzenie w tym meczu było spowodowane nadmiernym rozluźnieniem i poczuciem zbyt dużej pewności siebie. Na przestrzeni lat Szczęsny stał się jednym z najlepszych bramkarzy w Europie. Arsenal, Roma i teraz Juventus. Od lat gra w topowych klubach i trzyma wysoki poziom. Zagrał na mistrzostwach Europy w 2016 i 2021 roku.
Pojechał na mundial do Rosji w 2018 roku. W reprezentacji Polski wystąpił już 79 razy, co daje mu najlepszy wynik wśród polskich bramkarzy. Po Euro 2024 (o ile się na nie dostaniemy) planuje zakończyć karierę reprezentacyjną. Mistrzostwa świata w Katarze nigdy mu nie zostaną zapomniane. Obronił na nich dwa rzuty karne, w tym jeden wykonywany przez Lionela Messiego. Był bez wątpienia najlepszym piłkarzem reprezentacji Polski oraz jednym z najlepszych piłkarzy na całym mundialu. Mimo tego, że odpadliśmy z turnieju tuż po wyjściu z grupy.
Łukasz Piszczek
Legenda Borussii Dortmund, w której w pewnym momencie stał się jedynie rezerwowym, ale zanotował spektakularny powrót zwieńczony zdobyciem Pucharu Niemiec. 66 występów w reprezentacji Polski, w których strzelił trzy gole. Pewniak do gry na prawej obronie przez długie lata. W sumie grał w niej 12 lat. Nie bez powodu znalazł się w XI 100-lecia PZPN. O swoim końcu kariery reprezentacyjnej poinformował 4 sierpnia 2018 roku. Z kolei 19 listopada 2019, przeciwko Słowenii, rozegrał swój pożegnalny mecz w narodowych barwach. Wystąpił od początku, natomiast zszedł z boiska pożegnany owacją i szpalerem obu drużyn w doliczonym czasie pierwszej połowy. Ze względu na szczególne osiągnięcia sportowe oraz postawę poza boiskiem został włączony do Klubu Wybitnego Reprezentanta.
W barwach Borussii rozegrał 382 spotkania, w których zdobył 19 bramek i zaliczył 64 asysty. Po odejściu z Dortmundu postanowił dołączyć do LKS-u Goczałkowice-Zdrój – klubu, w którym rozpoczynał swoją karierę juniorską. Nadal zdarza mu się pojawiać na murawie, jednocześnie jest ekspertem w Viaplay. Piszczek mimo ciągnącej się łatki związanej z aferą korupcyjną z 2006 roku, stał się jednym z ulubieńców polskich kibiców.
Marcin Wasilewski
Legenda Anderlechtu i Leicester. Z belgijskim klubem czterokrotnie zdobył mistrzostwo kraju, raz puchar i pięciokrotnie superpuchar Belgii. Głośno zrobiło się o nim w 2009 roku, gdy po faulu Axela Witsela doznał otwartego złamania prawej nogi poniżej kolana. Widok cierpiącego Wasilewskiego kojarzy z pewnością każdy kibic piłki nożnej w Polsce. Po ciężkiej kontuzji wrócił do gry, a w 2013 roku przeniósł się do Leicester, wówczas występującego na poziomie Championship.
Z ekipą „Lisów” najpierw zaliczył awans do Premier League, a następnie sięgnął po pamiętne mistrzostwo w sezonie 2015/2016. Po zagranicznych wojażach wrócił do Wisły Kraków, z którą rozstał się latem 2020 roku. W listopadzie tego samego roku zakończył piłkarską karierę. Reprezentacyjną koszulkę zakładał 60-krotnie. W sierpniu 2022 roku popularny „Wasyl” został ekspertem Viaplay.
Damien Perquis
6 października 2010 roku oficjalnie zadeklarował chęć reprezentowania polskich barw, mimo że wcześniej zdążył wystąpić w trzech meczach w młodzieżówce Francji. W listopadzie 2010 roku z zawodnikiem spotkał się Franciszek Smuda. Na początku 2011 roku piłkarz nadal utrzymywał, iż jest zdecydowany grać dla Polski i jednocześnie stwierdził, że nie przyjąłby powołania do reprezentacji Francji. 6 września 2011 roku zawodnik zadebiutował w polskiej drużynie podczas meczu z Niemcami. 26 maja 2012 w towarzyskim meczu ze Słowacją w Klagenfurcie, w swoim szóstym meczu, strzelił bramkę, którą zadedykował swojej babci. Pojechał na Euro 2012, na którym wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach.
Ostatni raz w kadrze zagrał w lutym 2013 roku podczas sparingu z Irlandią. Dziś jest niemalże zapomniany w Polsce, a zachodnie media opisują go wręcz jako „francuskiego zawodnika”, nie wspominając o jego związkach z Polską. Zresztą – spójrzmy prawdzie w oczy, ilu rodzimych kibiców kojarzy polskiego piłkarza, który grał w Realu Betis? Kimś takim był Damien. W 2013 roku doznał podwójnego złamania szczęki po zderzeniu z Fabrice’em Olingą z Malagi. Po hiszpańskim epizodzie zakończonym spadkiem do LaLiga2 wyemigrował do MLS (Toronto), a karierę kończył w GFC Ajaccio. Co się z nim obecnie dzieje? Jest „konsultantem” beIN SPORTS, dla którego systematycznie opowiada o swoich spostrzeżeniach związanych z futbolem, a nawet przeprowadza wywiady z piłkarzami Ligue 1. Związki z Polską? W 2015 roku pisał na swoich kontach w social mediach, że chce walczyć o angaż na Euro 2016, a w 2022 roku gratulował biało-czerwonym awansu na Mundial w Katarze. I to tyle…
Sebastian Boenisch
W niemieckich młodzieżówkach wystąpił łącznie 17-krotnie, jednak ostatecznie postawił na grę dla reprezentacji Polski, dla której zagrał w 14 meczach. Niemcy do dziś nie rozumieją dlaczego zdecydował się na taki krok – w kilku wywiadach musiał się tłumaczyć z tak zaskakującej decyzji. 20 sierpnia 2010 roku selekcjoner Franciszek Smuda powołał go na towarzyskie spotkania z Ukrainą i Australią. Na Euro 2012 wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach w pełnym wymiarze czasowym. Karierę reprezentacyjną zakończył we wrześniu 2013 roku, zaliczając asystę w starciu przeciwko San Marino.
W 2012 roku odrzucił możliwość przedłużenia umowy z Werderem Brema i pauzował kilka miesięcy, czekając na nowego pracodawcę. W końcu postawił na Bayer Leverkusen, dla którego grał przez 4 lata. Zaliczył m.in. 7 występów w Lidze Mistrzów, w tym 90 minut przeciwko Manchesterowi United. Z upływem lat jego pozycja w klubie słabła, aż w końcu wylądował w 1860 Monachium i austriackim FAC. Ówczesny trener tego pierwszego zespołu może być znajomy sympatykom Legii Warszawa.
W 2020 roku zagrał jeszcze 2 spotkania dla Wiener Neustadt na poziomie trzeciej ligi austriackiej. Po rozstaniu z zawodem piłkarza, postanowił działać jako menedżer piłkarski. Swego czasu w rozmowie z Krzysztofem Pulakiem z „Faktu” przyznał, że przeprowadzał transfer Damiana Michalskiego do Greuther Fürth. Ciekawostka – zawodnik urodził się w Gliwicach jako Sebastian Pniowski, dopiero po wyjeździe do Niemiec jego nazwisko zmieniono na rodzinne Boenisch.
Rafał Murawski
Jeden z tych graczy, na których można było liczyć. W kadrze wystąpił w 48 spotkaniach, w których strzelił jednego gola. Najpierw człowiek od zadań specjalnych u Leo Beenhakkera. Pojechał na Euro 2008 i wystąpił w dwóch meczach. Franciszek Smuda wystawił go we wszystkich trzech spotkaniach na tymże Euro. Po turnieju jednak był uważany za jednego z głównych winowajców porażki. Ostatnim jego meczem z orzełkiem na piersi było starcie przeciwko RPA za kadencji Waldemara Fornalika. Grał w Rosji, reprezentując Rubin Kazań. Najbardziej znany z Lecha Poznań, a jego ostatnim epizodem były występy dla Pogoni Szczecin. Ma swoje udziały w Arce Gdynia, której jest współwłaścicielem. Nic w tym dziwnego, w końcu swoje pierwsze kroki w piłce stawiał właśnie tam.
Eugen Polanski
W juniorskich reprezentacjach Niemiec rozegrał łącznie 61 spotkań, tyle że później nie został powołany do seniorskiej reprezentacji Niemiec. Wówczas zdecydował się na Polskę. Orędownikiem gry Polanskiego w reprezentacji Polski był sam Smuda, wsparcia udzielił mu także ówczesny prezes PZPN, Grzegorz Lato. Sprzeciw wobec powołania Polanskiego wyrazili za to m.in. Radosław Gilewicz, Tomasz Hajto czy Jan Tomaszewski. Dla naszej kadry wystąpił w 19 spotkaniach, w tym we wszystkich meczach na Euro 2012. Za mecz z Rosją portale internetowe wystawiły mu najwyższą ocenę spośród reprezentantów Polski. W trakcie turnieju przyznał, że decyzja o zagraniu dla Polski była jak najbardziej słuszna. 23 maja 2014 ogłosił rezygnację z gry dla reprezentacji.
6 stycznia 2019 magazyn „Kicker” poinformował, że Polanski postanowił zakończyć karierę zawodniczą i skupić się na pracy szkoleniowca, którą rozpoczął jako asystent trenera w FC St. Gallen w Szwajcarii. Obecnie jest szkoleniowcem rezerw Borussii Monchengladbach, chociaż w połowie listopada Florian Plettenberg deklarował, że Polanski jest dogadany z ekipą VfL Osnabrück. Wydaje się kwestią czasu, aż dostanie posadę w Bundeslidze lub na jej zapleczu.
Jakub Błaszczykowski
Legenda polskiej piłki. To kolejny piłkarz, który przekroczył barierę 100 występów z orzełkiem na piersi (109), w czasie których strzelił 21 bramek. Dwukrotny laureat plebiscytu Piłkarz Roku (2008 i 2010). Od 2019 do 2022 roku nie występował w kadrze. Meczem z Niemcami z czerwca tego roku pożegnał się z reprezentacją. Niespełna miesiąc później zakończył karierę klubową w Wiśle Kraków, w której stawiał swoje pierwsze poważne kroki w dorosłej piłce. Jego kariera zagraniczna to przede wszystkim występy w Borussii Dortmund, Wolfsburgu i Fiorentinie. W BVB zdobył dwa razy z rzędu mistrzostwo Niemiec i dotarł do finału Champions League, w którym ekipa Jurgena Kloppa ostatecznie musiała uznać wyższość Bayernu Monachium. Obecnie Błaszczykowski udziela się charytatywnie i jest współwłaścicielem Wisły Kraków, której posiada 26,84% akcji.
Dużo zyskał na powrocie do Krakowa i ratowaniu sypiącej się Białej Gwiazdy, sporo stracił gdy Wisła nie zdołała utrzymać się w lidze i spadła do Fortuna 1 Ligi. Nigdy nie dowiemy się „co by było gdyby” strzelił karnego w meczu z Portugalią podczas Euro 2016. Historia rodzimego futbolu zapewne potoczyłaby się inaczej…
Ludovic Obraniak
Wystąpił tylko raz w młodzieżowej kadrze reprezentacji Francji. Po uzyskaniu polskiego obywatelstwa w 2009 Obraniak został powołany przez Leo Beenhakkera na towarzyski mecz z Grecją 12 sierpnia 2009 roku. Zagrał w tym meczu od początku drugiej połowy, zmieniając Euzebiusza Smolarka. Zrobił w nim furorę, zdobywając dwie bramki. Wystąpił we wszystkich trzech meczach podczas Euro 2012. 16 maja 2013 ogłosił, że rezygnuje z gry w kadrze, dopóki Waldemar Fornalik będzie selekcjonerem. W październiku 2013, wyjaśniając swoją decyzję, stwierdził, iż w kadrze nie był traktowany z należytym szacunkiem. 8 grudnia tego samego roku rozmawiał z trenerem Adamem Nawałką o swojej grze w reprezentacji. Jednak w kadrze więcej już nie wystąpił.
W okresie Euro 2012 uważano go za topowego zawodnika, którego Polakom mogłaby podebrać kadra trójkolorowych, jednak obiektywnie rzecz ujmując, nigdy nie przekroczył pewnego poziomu. W optymalnej formie osiągnął 6 goli i 3 asysty w sezonie Ligue 1, co jest solidnym wynikiem, ale nic więcej. Próba podboju Bundesligi w barwach Werderu Brema okazała się nieporozumieniem, a epizod w lidze izraelskiej czy drugiej lidze francuskiej z grzeczności pominiemy. Swego czasu w mediach plotkowano o jego możliwym transferze do Pogoni Szczecin i chociaż nigdy do niego nie doszło, Obraniak w pewnym momencie wydawał się piłkarzem mniej więcej na poziom Ekstraklasy.
W 2018 roku zakończył piłkarską karierę. Przez rok był trenerem francuskiego Le Touquet ACF, a obecnie jest ekspertem L’Equipe.
Maciej Rybus
To był okres, w którym „Rybka” grał jeszcze w roli lewego skrzydłowego. W kadrze wystąpił w 76 spotkaniach, w których strzelił dwa gole. 20 czerwca 2022 PZPN poinformował, że piłkarz nie będzie brany pod uwagę przy powołaniach na mecze Ligi Narodów UEFA 2022/23, mecze towarzyskie w drugiej połowie 2022 roku i Mistrzostwa Świata 2022. Jako powód podano „jego aktualną sytuacją klubową”, czyli dołączenie do Spartaka Moskwa w czasie trwania inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie jest piłkarzem Rubina Kazań. Wybrał życie w Rosji, w której spędził większość swojej kariery. Po wydarzeniach politycznych związanych z tym krajem nie będzie przez polskich kibiców zbyt miło wspominany.
Oddajmy jednak – przez lata wydawał się solidnym piłkarzem, uzbierał nawet 17 spotkań w Lidze Mistrzów. Publiczny ostracyzm związany z kontynuowaniem kariery w Rosji ostatnio ucichł, musimy także pamiętać, że zawodnik związał się z Rosjanką Laną Baimatovą, jego dzieci wychowały się w tym kraju. Nie oceniamy i absolutnie nie zdziwimy się, jeśli złość kibiców pewnego dnia po prostu przeminie. Inna kwestia, że Rybus raczej przyszłości z powrotem do Polski nie wiąże…
Robert Lewandowski
W meczu z Grecją strzelił swojego pierwszego gola na mistrzostwach Europy. Była to też zarazem pierwsza bramka na całej tej imprezie, która sprawiła, że Stadion Narodowy oszalał z radości. Dla reprezentacji Polski wystąpił jak dotąd w 146 meczach, w których strzelił 82 bramki. Znalazł się w XI 100-lecia PZPN. Pobił masę rekordów. Jest trzecim najlepszym strzelcem w historii Champions League. Borussia, Bayern, a teraz Barcelona. Niesamowity sportowiec, wzór godny naśladowania jeśli chodzi o przygotowanie mentalne i fizyczne. Można rozpisywać się w nieskończoność, jednak Lewandowskiego zna każdy z nas.
KLUCZOWY REZERWOWY
Przemysław Tytoń
„Tytoń, a za nim ściana naszych pragnień”. Zmienił Macieja Rybusa po czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego. Bezpośrednio po wejściu na boisko w 71. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Jorgosa Karangunisa, co było pierwszym takim przypadkiem w historii mistrzostw Europy. Zagrał później z Rosją i Czechami. Łącznie w reprezentacji Polski wystąpił w 14 spotkaniach, a jego ostatnim był mecz z Finlandią w marcu 2016 roku. Znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa Europy we Francji, lecz ostatecznie na nie nie pojechał. W trakcie swojej kariery grał w takich klubach jak PSV Eindhoven, Elche, VFB Stuttgart, Deportivo La Coruna, FC Cincinaati, Ajax. Obecnie jest zawodnikiem holenderskiego Twente Enschede, gdzie pełni wyłącznie rolę rezerwowego. Regularnie występował w LaLidze i Bundeslidze, jednak łącznie uzbierał ledwie 269 oficjalnych spotkań, co na 36-letniego dziś piłkarza nie jest wybitnym wynikiem.