Manchester City ciągle najlepszy. 5 wniosków po 10. kolejce Premier League

Co działo się w 10. kolejce Premier League? Zapraszamy do subiektywnego podsumowania minionej serii gier, w którym omawiamy 5 wybranych tematów. Tym razem na tapet bierzemy imponujące zwycięstwo Man City w derbach, prawe skrzydło Liverpoolu, nieregularność Chelsea, braki Newcastle, które dzielą ich od najlepszych zespołów oraz hat-trick Eddiego Nketiaha.

Manchester City to ciagle najlepszy zespół w Premier League

Zwycięstwem w derbach Manchester City potwierdził, że nadal jest najlepszym zespołem w Premier League. Doceniamy Tottenham, który jest liderem, doceniamy Arsenal, który w bezpośrednim pojedynku pokonał w meczu na styku Obywateli, ale to The Citizens ciągle są drużyną, która wygrywa najpewniej. W meczu z Manchesterem United Pep Guardiola niejako wrócił do sposobu gry, jaki zapewnił jego zespolowi potrójną koronę w poprzednim sezonie. John Stones wrócił do hybrydowej roli stopera i środkowego pomocnika. Choć personalnie był to zespół złożony inaczej niż ten, który pamiętamy z najważniejszych meczów Ligi Mistrzów, tak założenie na spotkanie było podobne. The Citizens przejęli kontrolę nad meczem, zepchnęli rywala blisko bramki i ze spokojem stwarzali sobie kolejne sytuacje do zdobycia gola.

REKLAMA

Manchester City jest teraz przygotowany na wszystko. Przeciwko zespołom, które chciały zakładać wysoki pressing grają trochę bardziej wertykalnie próbując wykorzystać wolną przestrzeń, natomiast z Manchesterem United uruchomili tryb „kontrola”. Dobrze wyglądający w ostatnich tygodniach Jeremy Doku usiadł na ławce, a w składzie pojawił się Jack Grealish, który był jednym z najlepszych piłkarzy derbów Manchesteru. Pep Guardiola może wybierać w zależności od planu na mecz.

Manchester United 0:3 Manchester City

Prawa strona Liverpoolu jest zabójcza

W sezonie 2021/22, w którym Liverpool zdobył Puchar Anglii oraz Puchar Ligi, a także dotarł do finału Ligi Mistrzów i był bardzo blisko mistrzostwa największym postrachem rywali była prawa strona z Salahem, Alexandrem-Arnoldem i Hendersonem. W poprzednim sezonie tercet ten nie był już tak efektywny, ale obecnie prawa flanka znowu imponuje produktywnością. Przeciwko Nottingham Forest (3:0) to właśnie w tym sektorze zaczynało się wszystko, co najlpesze dla zespołu Jurgena Kloppa.

Mohamed Salah i Trent Alexander-Arnold nadal stanowią o sile prawego skrzydła, a pomaga im w tym Dominik Szoboszlai. Węgier znakomicie wprowadził się do zespołu. Jego ruchy za linię defensywy mieszające w szykach obronnych rywala dają Salowi wsparcie i wypracowują mu przestrzeń. Egipcjanin przyjmując piłkę szeroko przy linii bocznej i tak ma ogromne umiejętności w kreowaniu sytuacji, na czym korzysta Darwin Nunez. Kiedy Urugwajczyk przychodził do Liverpoolu wolał operować bliżej lewej strony, ale w obecnym sezonie często szuka sobie miejsca w prawej półprzestrzeni. Jednym z największych atutów Nuneza jest jego poruszanie się, więc przy takim serwisie bez problemu dochodzi do okazji strzeleckich w polu karnym. Jurgen Klopp odświeżył nieco prawą stronę i współpraca grających tam zawodników znów jest największą siłą The Reds.

Kibice Chelsea muszą uzbroić się w cierpliwość

„Trust the process” – te słowa wracają do kibiców Chelsea niemal co tydzień od roku. The Blues pod wodzą Todda Boehly’ego przeprowadzili ogromną przebudowę kadrową znacząco odmładzając kadrę. Na początku sezonu wyniki były kiepskie, ale gra dawała nadzieję, że coś z tego będzie. Przed tygodniem, gdy Chelsea prowadziła z Arsenalem na Stamford Bridge już 2:0 skutecznie niwelując atuty ofensywne rywali wydawało się, że to może być „mecz założycielski” dla Mauricio Pochettino, ale finalnie The Blues tylko zremisowali to spotkanie, a w sobotę przegrali na własnym stadionie z Brentford.

Przy tak niedoświadczonym zespole taki brak stabilizacji i sinusoida wyników to coś nieuniknionego. Dobre momenty Chelsea będzie przeplatać z tymi gorszymi nie tylko na przestrzeni kilku tygodni, ale nawet w jednym meczu. Z Brentford zaczęli całkiem nieźle, ale im dłużej trwał mecz, a mimo dominacji nad rywalem piłka nie chciała wpaść do siatki, tym bardziej zespół Mauricio Pochettino tracił na pewności siebie. Można zastanawiać się czy trener wyciska maksimum potenjału z zespołu (np. gra przeciwko nisko ustawionym defensywom sprawia im zbyt duże problemy), ale przyczyny takich, a nie innych wyników Chelsea leżą w głównej mierze gdzie indziej.

Chelsea 0:2 Brentford

Newcastle musi nauczyć się lepiej kontrolować mecze przez posiadanie piłki

Newcastle w poprzednim sezonie zostało rewelacją sezonu dzięki stylowi gry opartemu na bardzo wysokiej intensywności. Po awansie do Ligi Mistrzów jasne było, że Sroki muszą nie tylko poszerzyć kadrę, ale także dodać do swojej filozofii gry trochę więcej techniki, a mniej biegania. Już w zeszłorocznych rozgrywkach w styczniu i lutym dopadł ich dołek fizyczny. Przy regularnej grze dwa razy w tygodniu (a zwłaszcza już w takiej grupie LM jaką wylosowało Newcastle) takich okresów w tym sezonie będzie jeszcze więcej. Sposobem, aby tego uniknąć jest dłuższe utrzymywanie się przy piłce i zwalnianie tempa gry, kiedy można to zrobić.

REKLAMA

W takiej sytuacji Newcastle znalazło się w drugiej połowie meczu z Wolves. Tuż pzed przerwą objęli prowadzenie, ale po zmianie stron, zamiast uspokoić grę przeciwko słabszemu kadrowo rywalowi, Newcastle oddało inicjatywę Wolves i ostatecznie tylko zremisowali (2:2). Lepsze kontrolowanie meczów to kolejny krok, który powinien wykonać zespół Eddiego Howe’a w swoim rozwoju. To czynnik, który odróżnia zespoły bardzo dobre od wybitnych.

Eddie Nketiah to napastnik na topowe kluby

Indywidualnym bohaterem 10. kolejki Premier League został Eddie Nketiah, który w meczu z Sheffield strzelił hat-tricka. Anglik dostaje w tym sezonie sporo szans od Mikela Artety, ponieważ wiele meczów przez kontuzje opuścił Gabriel Jesus. 24-latek od dawna nie jest szczególnie ceniony w oczach mediów, kibiców Arsenalu oraz obserwatorów angielskiej piłki. Ot, rezerwowy napastnik w dobrym klubie, który pewnie miałby problem z przebiciem się do składu w losowym średniaku ligi. Niemniej jednak, kiedy Nketiah dostaje szansę to często udowadnia, że jest napastnikiem z wyższej półki.

W obecnym sezonie Eddie Nketiah zagrał we wszystkich rozgrywkach 800 minut strzelając 5 goli, notując 1 asystę i wywalczając 2 rzuty karne. Napastnik Arsenalu nie tylko wykańcza sytuacje, ale także dobrze wychodzi do podań na wolne pole, zbiera bezpańskie piłki i robi z nich użytek oraz dobrze gra w kontakcie z rywalem. Aby przekonać jednak do siebie wątpiących Nketiah musi wyeliminować mecze, w których znika z gry. Nawet jeśli Nketiah trafia do siatki to Arsenal jako zespół lepiej wygląda z napastnikiem, który jest lepszy w grze kombinacyjnej i ma większe zdolności do kreowania okazji, na czym korzystają skrzydłowi (Jesus, Trossard).

Co jeszcze wydarzyło się w 10. kolejce Premier League?

  • Liderem nadal jest Tottenham, który na rozpoczęcie kolejki wygrał z 2:1 z Crystal Palace. To był jednak naszym zdaniem ich najgorszy mecz w tym sezonie w Premier League. Zespół Ange’a Postecoglou oddał tylko 1 celny strzał.
  • Pierwszy mecz w tym sezonie wygrało Bournemouth (2:1 z Burnley). Człowiekiem, któremu spadł największy kamień z serca jest Andoni Iraola, który po porażce z Wolves w poprzedniej kolejce był już – zdaniem mediów – blisko zwolnienia.
  • Po bardzo dobrym początku sezonu West Ham zaczął wyhamowywać. Porażka z Evertonem u siebie (0:1) była trzecim meczem z rzędu bez zwycięstwa. W ostatnich 6 spotkaniach zespół Moyesa zdobył tylko 4 punkty.
  • Od dłuższego czasu w Premier League nie może wygrać także Brighton. O ile straty punktów z Aston Villą, Liverpoolem i Man City w poprzednich kolejkach były do zaakceptowania, tak remis z Fulham u siebie (1:1) może niepokoić.
  • Nie zatrzymuje się za to Aston Villa. Zespół Unaia Emery’ego pewnie pokonał Luton 3:1 i odniósł 12. zwycięstwo z rzędu w Premier League na Villa Park.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,739FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ