W ostatnich sześciu spotkaniach ligowych Victor Osimhen aż pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Do tego raz asystował oraz został wybrany zawodnikiem meczu. W ciągu dwóch tygodni Nigeryjczyk zdobył cztery razy więcej bramek niż przez wcześniejszych 8 miesięcy. Wygląda na to, że po serii kuriozalnych wpadek oraz etapie katastrofalnej formy napastnik Napoli w końcu zaczyna pokazywać swe atuty.
2 bramki w cenie 70 milionów
Victor Osimhen, przychodząc zeszłego lata do zespołu Napoli, został najdroższym zawodnikiem w historii drużyny spod Wezuwiusza. Kwota 70 milionów euro mogła zarówno imponować, jak i wydawać się niesamowicie zawyżoną ceną. Pierwsze miesiące Nigeryjczyka mogły skłaniać właśnie do drugiej opcji, a sam zawodnik mógł wówczas śmiało kandydować do miana najbardziej chybionego transferu w Serie A od wielu lat.
22-latek został sprowadzony do Napoli w celu zastąpienia Arkadiusza Milika. Polak, będąc skłóconym z zarządem klubu, musiał szukać sobie nowego pracodawcy. W tym wypadku Azzurri byli zmuszeni kupić nowego napastnika. Wybór padł na ówczesnego zawodnika Lille. Jednak w pierwszych miesiącach po transferze wydawał się on być spektakularną wtopą. W listopadzie Osimhen doznał kontuzji, przez co zdobył wyłącznie 2 bramki oraz był krytykowany z każdej strony. I nie chodziło tu tylko o aspekty sportowe…
Skandal z koronawirusem w tle
Pod koniec grudnia zeszłego roku napastnik udał się do Nigerii na swoje urodziny, całkowicie lekceważąc postanowienia Napoli odnośnie epidemii. Na przyjęciu urodzinowym oczywiście nie obowiązywał dystans społeczny ani maseczki. Jakby tego było mało, po powrocie do Włoch Nigeryjczyk otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Zarząd klubu był wściekły na swojego zawodnika i postanowił mu wymierzyć wysoką karę pieniężną. Wówczas spłynęła na niego ogromna fala krytyki, a kibice zarzucali mu lekceważenie swoich obowiązków. Po powrocie do gry Osimhen prezentował tragiczną formę, będąc cieniem samego siebie.
Nagła zwyżka formy
Po okresie gwałtownych burz nad napastnikiem w końcu wyszło słońce, a od początku kwietnia Nigeryjczyk imponuje skutecznością. 10 spotkań to 7 trafień, dwie asysty oraz tytuł zawodnika meczu w pojedynku przeciwko Spezii. Wygląda na to, że Osimhen powoli wychodzi na prostą oraz zaczyna się czuć coraz lepiej w ekipie Napoli. Jednak czy cena, za jaką go sprowadzono, nie zobowiązywała go do lepszej dyspozycji już wcześniej? Wciąż możemy mówić o sporym niedosycie, wszak 10 trafień w przeciągu całego sezonu to wynik niezbyt zadowalający.
Aczkolwiek napastnik trafił idealnie ze swoją formą – na okres niezwykle zaciętej walki o Ligę Mistrzów. Czy powoli odblokowujący się Victor Osimhen zapewni Napoli udział w przyszłorocznej edycji tych rozgrywek? Jeśli tak, to w dużym stopniu odkupi swe wcześniejsze błędy oraz zatrze zły ślad, który wcześniej po sobie pozostawił.
Fot. Twitter Victor Osimhen