26. dzień sierpnia 2022 roku. Tego dnia polscy siatkarze rozpoczynają marsz w kierunku trzeciego z rzędu złotego medalu mistrzostw świata. Po odebraniu organizacji światowego czempionatu Rosjanom, gospodarzami będą Polacy i Słoweńcy. Doskonale pamiętamy 2014 rok, kiedy mistrzostwa odbyły się w Polsce. Chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko, jeśli historia z tamtej imprezy się powtórzy.
Udana (?) Liga Narodów
Znak zapytania nie jest tutaj przypadkowy. Biało-Czerwoni w trakcie rozgrywek rozbudzili apetyty polskich kibiców na złoty medal. Potrafili wygrywać w fazie zasadniczej z USA i Brazylią, czy nawet z późniejszym triumfatorem – Francją. Jednak w półfinale LN zdecydowanie polegli ze Stanami Zjednoczonymi (0:3). Niedosyt własny i swoich fanów, szybko odkupili sobie meczem o brązowy medal, w którym rozbili Włochów 3:0. Turniej ten był debiutem trenera Nikoli Grbicia. Trzeba oddać, że polscy siatkarze, poza meczem półfinałowym, prezentowali się bardzo dobrze, więc zdobyty brąz trzeba uznać za pierwszy, mały sukces Serba, ale chyba sam widział, że ciągle jest nad czym pracować, a efekty tej pracy, miejmy nadzieję, będziemy mogli oglądać w trakcie światowego czempionatu.
Imponujący występ podczas memoriału
W tygodniu poprzedzającym mistrzostwa świata, Biało-Czerwoni tradycyjnie brali udział w memoriale im. Huberta Wagnera. Kibice zgromadzeni podczas meczów w Krakowie, mogli delektować się bardzo dobrą grą naszej reprezentacji. Wszystkie trzy mecze Polacy wygrali bez straty seta. Ich Rywalami byli Iran, Argentyna i Serbia. Zwłaszcza Persowie to niewygodny rywal Polaków, a mecze tych drużyn niejednokrotnie kończyły się w tie-breaku. Po memoriale, polscy siatkarze rozegrali jeszcze sparing z Argentyną, wygrany przez naszych również bez straty seta, a wręcz z nadwyżką 4:0, ponieważ trenerzy umówili się na rozegranie czterech partii.
Dobrze rozpocząć drogę do złota
Polacy trafili do grupy C, w której zmierzą się z Bułgarią, Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi. Mistrzostwa świata rozpoczną od spotkań z Bułgarią i Meksykiem, które powinny być rozgrzewką dla polskich siatkarzy. Bułgarzy czasy świetności mają już za sobą, zwłaszcza, że ostatni raz Polacy przegrali z nimi w 2017 roku, natomiast Meksyk to bardzo anonimowy rywal. Biało-Czerwoni jeszcze nigdy nie rozegrali z nimi oficjalnego pojedynku. Meksykanie rzadko występują w światowych turniejach. Warty podkreślenia jest ich występ podczas turnieju Pan-American Cup, gdzie udało im się pokonać chociażby Brazylię 3:1 i Kanadę 3:2. W prawdzie Brazylijczycy wystąpili w mocno rezerwowym składzie i przegrali wszystkie spotkania w całym turnieju, aczkolwiek w szeregach Meksyku z pewnością był to spory sukces.
Siatkarzy z USA nikomu nie trzeba przedstawiać. Biało-Czerwoni będą chcieli się zrewanżować za dotkliwą porażkę w półfinale Ligi Narodów, z uwagi, że mecz z Amerykanami odbędzie się na zakończenie zmagań w grupie i prawdopodobnie oba zespoły będą miały już zapewniony awans, co z pewnością podziała rozluźniająco na Polaków. Wszystkie mecze Biało-Czerwoni rozegrają przy głośnym wsparciu trybun katowickiego Spodka.
Terminarz meczów reprezentacji Polski:
26.08 (piątek), 20:30 Polska – Bułgaria
28.08 (niedziela), 20:30 Polska – Meksyk
30.08 (wtorek), 20:30 Polska – USA