Jeden dał pozytywny impuls po przyjściu latem zeszłego roku, drugi przejął rolę głównego strzelca po transferze zimą. Można powiedzieć, że swoją postawą na przestrzeni ostatnich miesięcy, Memphis Depay oraz Pierre-Emerick Aubameyang zasłużyli na dalszą grę w klubie. Brutalne realia związane z finansami FC Barcelony i systemem FFP La Liga, zmuszają jednak kataloński klub do pozbycia się jednego z nich. Obecnie wygląda na to, że bliżej odejścia z zespołu Dumy Katalonii jest Holender.
Aubameyang nie był dla Chelsea priorytetem
Mam wrażenie, że potencjalny transfer Gabończyka na Stamford Bridge byłby swego rodzaju „odgryzieniem” się za transakcje Raphinhi i Kounde. Jednak czy ten ruch faktycznie zabolał by Barcelonę, a Chelsea zyskałaby na nim wiele? Nie wydaje mi się. W tym momencie, ofensywa Blaugrany wygląda imponująco nawet bez „Auby” i Memphisa. Zabranie tylko jednego z tej dwójki nie byłoby wielkim ciosem dla klubu z Katalonii.
Czy The Blues potrzebują typowego napastnika? Tak, po odejściu Lukaku i Timo Wernera, przydałby im się ktoś na tę pozycję. Jednakże oczywistym jest, że ściąganie 33-letniego napastnika to jedynie opcja doraźna i krótkoterminowa. Domyślam się, że sam Aubameyang nie był wielce zainteresowany propozycją Chelsea. Raczej nie po to przenosił się z Arsenalu do słonecznej Barcelony, aby zaledwie po roku wracać do Londynu. A nadanie nowego numeru może dodatkowo sugerować, że „Auba” pogra w Barcelonie nieco dłużej.
Niewrażliwy na krytykę, poszukujący szczęścia
Kiedy wyjeżdżał z Holandii jako gwiazda PSV Eindhoven, chyba nie zdawał sobie sprawy co czeka go w United. Tam, po zakończeniu kadencji Sir Alexa Fergusona, w zasadzie do dziś panuje bałagan. I ten chaos udzielił się również młodemu Memphisowi. W Manchesterze Depay zupełnie przygasł, nie potrafił pokazać swoich największych atutów. Można powiedzieć, że stracił w zasadzie 1,5 roku kariery. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnął do niego Lyon. Holender nie tylko odbudował się we Francji, ale szybko stał się gwiazdą Ligue 1. Był jednym z najbardziej widowiskowych piłkarzy ligi, obok Neymara, Mbappe, czy Payeta. Nawet jeśli przydarzały mu się różne kontuzje, to i tak notował znakomite liczby.
W końcu spłynęła do niego życiowa szansa gry dla Barcelony. Ten transfer na pierwszy rzut oka prezentował się świetnie dla obu stron. Memphis przychodził na Camp Nou za darmo po udanym sezonie, a Depay po odejściu Messiego i przy problemach Aguero, jawił się jako czołowa postać ataku Blaugrany. Holenderski napastnik trafił jednak na pechowy okres. Fatalna atmosfera w końcówce kadencji Koemana i brak jakościowych partnerów do gry, nie ułatwiały strzelania bramek. A mimo tego, zaczął od 3 bramek i asysty w sparingach przed sezonem, a w pierwszych trzech spotkaniach La Ligi zaliczył 2 gole i asystę. Passa trwająca od genialnego Euro 2020 w jego wykonaniu, trwała na kolejnym zgrupowaniu reprezentacji. We wrześniu 2021 roku, zdobył 5 bramek i asystę w barwach Holandii. Podobną formę powtarzał na kolejnych zgrupowaniach, a w Barcelonie radził sobie solidnie mimo kryzysu drużyny.
Wiosna była dla niego już mniej łaskawa. Pomniejsze kontuzje wybijały go z rytmu, a konkurencja w postaci m.in. Aubameyanga utrudniała do adaptacji w systemie gry Xaviego. Nagle Memphis będący wiodącą postacią na jesieni, został odsunięty na boczny tor.
Przeprowadzka do Włoch wydaje się najlepszym wyborem
Ciężko się dziwić, że piłkarze Barcelony są tak niechętni do opuszczenia klubu. Ogromny entuzjazm, ekscytacja nowym projektem jaki powstaje na Camp Nou, przyjście takich gwiazd jak Lewandowski… Dla piłkarza ciężko o lepszy bodziec do gry i rywalizacji na najwyższym poziomie. Jest tylko pewien problem. Mundial w Katarze zbliża się wielkimi krokami. Mając świadomość, że twoje szanse na grę w podstawowym składzie Barcelony są mocno ograniczone, sporo ryzykujesz. Wydaje się, że brak powołania w kontekście tak centralnej postaci swojej kadry narodowej jak Depay, jest mało prawdopodobne nawet przy ewentualnym braku boiskowych minut.
Inna sprawa to samopoczucie i forma zawodnika. Memphis wyraźnie podkreślił, że interesuje go tylko transfer do topowego klubu. I słusznie, bo przez lata dobrej gry udowodnił, że zasługuje na angaż w wielkich klubach. Ale zbyt kapryśna selekcja może podziałać tylko na niekorzyść Depaya. Jeśli okaże się, że Juve odpuści transfer Holendra, to ten może zostać postawiony przed ścianą i będzie musiał zdecydować się na klub z niższej półki. Po to, aby móc grać regularnie i zadbać o odpowiednie przygotowanie fizyczne przed Mistrzostwami Świata. To bardzo niewygodna sytuacja. Jeszcze rok temu byłeś rozpatrywany w kategoriach gwiazdy FC Barcelony, a dziś jesteś z niej wypychany. Ale jeśli priorytetem Memphisa jest dobry wynik na mundialu, to chyba nie ma co wybrzydzać. Myślę, że Holender zrobi to co po odejściu z United. Zatka uszy, odetnie się od krytyków i pójdzie szukać szczęścia w nowym otoczeniu.