Po raz pierwszy w swojej długiej historii Monza zagra na poziomie Serie A. Po wygraniu baraży z Pisą, ekipa spod Mediolanu w końcu zagości w elicie. Na ten moment Silvio Berlusconi czekał z ogromną niecierpliwością od momentu, kiedy to w 2018 roku przejął drużynę. Dlatego też Biało-Czerwoni nie próżnują na rynku transferowych, chcąc jak najlepiej wzmocnić się przed nadchodzącą kampanią. Celem numer jeden: spokojne utrzymanie.
Ambitny projekt Berlusconiego
Kiedy były premier Włoch decydował się na zakup drużyny, Monza występowała w Serie C. Jednak odkąd 85-latek przejął swój obecny klub w 2018 roku, nieustannie dążył do jego rozwoju, a priorytetem był wymarzony awans do Serie A. Cel był blisko już rok temu, jednak wówczas Bagai nie przebrnęli baraży. W zeszłym sezonie, gdy wydawało się, że bezpośredni awans jest już na wyciągnięcie ręki, ekipa straciła impet i spadła do strefy play-off. Jednak po fascynującym dwumeczu z Pisą Berlusconi w końcu mógł się cieszyć z promocji do elity.
Przez cztery lata rządów byłego premiera znacząco poprawiono funkcjonowanie klubu. Zatrudniono starego znajomego nowego właściciela – Andreę Gallianiego – w roli dyrektora sportowego oraz powierzono mu fotel prezesa. Uzdrowiono sytuację finansową i gruntownie odnowiono grożący zawalaniem stadion. Po awansie do Serie A ponownie rozpoczęto prace nad infrastrukturą obiektu, chcąc wyremontować całą wschodnią trybunę, zamontować nowe krzesełka oraz zwiększyć pojemność do 16 tysięcy.
Transferowe szaleństwo
16 transferów, wydanych ponad 20 milionów euro – jak na warunki beniaminka liczby te mogą robić wrażenie. Jednym z priorytetów duetu Berlusconi – Galliani jest stworzenie zespołu opartego na Włochach i widać to w poczynaniach zespołu na rynku. Na szesnastu sprowadzonych graczy tylko dwóch nie pochodzi z Półwyspu Apenińskiego.
Celem ma być skonstruowanie drużyny, która na stałe rozgości się w Serie A. Potwierdzeniem tych planów są zawodnicy, którzy zasilili ekipę Monzy:
Stefano Sensi, Matteo Pessina, Alessio Cragno, Gianluca Caprari, Andrea Carboni czy Andrea Ranocchia. Wszyscy wymienieni to piłkarze, którzy wpisują się w założenia właściciela. Przy okazji to niezwykle wartościowi gracze, którzy zdecydowanie podniosą poziom ekipy spod Mediolanu. Nie zapominajmy także, że na radarze Gallianiego wciąż znajduje się Andrea Belotti, który pozostaje bez klubu. Transfer 28-letniego napastnika byłby niewątpliwie ogromnym sukcesem działaczy.
Bezpieczne utrzymanie, a potem miejsce w czołówce?
Choć podstawowym celem Monzy jest na dzień dzisiejszy utrzymanie ekipy w Serie A, to Berlusconi nie ukrywa, że jego plany sięgają dalej. W przeciągu kilku kolejnych sezonów Biało-Czerwoni mieliby stać się czołową drużyną ligi oraz realnie włączyć się w walkę o scudetto. Czy tak się stanie? Duet Berlusconi-Galliani udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.
Plusy
- świetne transfery – Monza pozyskała bardzo wartościowych zawodników, którzy są w stanie zapewnić spokojne utrzymanie
- utrzymany trzon zespołu – z ekipy Biało-Czerwonych nie odszedł żaden z piłkarzy wyjściowej jedenastki
- trener – Giovanni Stroppa pracuje w klubie od czerwca 2021 i od tego momentu zdążył stworzyć drużynę na miarę awansu do Serie A
- ofensywa – w ubiegłym sezonie tylko Benevento zdobyło więcej bramek niż Monza (o jedną więcej)
Minusy
- defensywa – w Serie B Bagai zajęli dopiero dziesiąte w liczbie straconych bramek (44)
- Monza zagra w Serie pierwszy raz i nie wiadomo, jak sobie poradzi z takim zadaniem. Kiedy Benevento awansowało do Serie A również zmierzyło się ze ścianą
Ciekawostki
- podczas swojej 110-letniej historii AC Monza aż dwukrotnie bankrutowała, przez co była nawet zmuszona do kilkukrotnej zmiany nazwy
- po przyjściu Berlusconiego w klubie zaczęto stawiać na wyszukiwanie młodych talentów – w systemie skautingowym zespołu ma się znajdować aż 8 tysięcy piłkarzy rocznie
- nazwa AC Monza obowiązuje dopiero od przejęciu zespołu w 2018 roku przez nowych właścicieli
Nasze przewidywania: bezpieczne utrzymanie
Dzięki mądrym i wartościowym transferom, Monza wydaje się być ekipą, która nie powinna być zamieszana w walkę o utrzymanie. Drużyna spod Mediolanu ma wszystkie atuty, aby zająć bezpieczne miejsce. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby Biało-Czerwoni zaskoczyli jeszcze bardziej i mocno namieszali w ligowej tabeli. Niewątpliwie AC Monza ma okazję stać się najlepszym beniaminkiem od wielu lat.