34-krotny reprezentant Argentyny – Paulo Dybala od 1 lipca jest wolnym graczem. Napastnik mając jeszcze ważny kontrakt z Juventusem dogadał się z Interem i wydawało się, że temat przenosin do Mediolanu jest już zamknięty. 28-letni zawodnik miał na początku lipca parafować stosowną umowę i cieszyć się na nowe wyzwanie w swojej karierze. Dlaczego więc wciąż nie otrzymaliśmy potwierdzenia angażu Dybali w ekipie „Nerrazurri”?
Zdaniem portalu „football-italia.net” rozwiązania są dwa. Po pierwsze, agent zawodnika Jorge Antun oczekuje od swojego podopiecznego potężnej prowizji za przeprowadzenie transakcji. Prawdopodobnie Dybala za sam podpis miał otrzymać znaczną kwotę, do której prawa rości sobie menedżer zawodnika. Powiązane jest to z drugim powodem nieporozumień. Inter rozmawiając z Dybalą i jego przedstawicielem, miał wizję napastnika do gry w pierwszej jedenastce. Można się domyślić, że Paulo miał obiecaną solidną pensję i gwiazdorską pozycję w zespole. Zanim jednak podpisano umowę, stała się rzecz wcześniej nieprzewidziana. Taka, która poddała wątpliwości wydatek na zakontraktowanie Argentyńczyka.
Do Interu powrócił Romelu Lukaku
Belg jest ulubieńcem fanów i bez wątpienia z miejsca wskoczy do podstawowego składu. Simone Inzaghi będzie miał do dyspozycji Lukaku, Lautaro Martineza, Edina Dzeko, Joaquina Correę (również ściągnięty latem), a kto wie czy szansy nie dostanie powracający z wypożyczenia do Empoli Andrea Pinamonti. Mając taką grupę napastników, Inter miałby stawiać na Dybalę? Kwestie finansowe to jedno, jeszcze gorzej z oczekiwaną pozycją gwiazdy. Co prawdopodobnie kluczowe, dyrektor generalni Interu – Beppe Marotta pytany o Argentyńczyka przyznał, że jego zatrudnienie w momencie gdy jest bez klubu to okazja, ale… Inter ma znakomitą grupę napastników i jest z niej zadowolony. Czy to sygnał, że zainteresowanie Dybalą znacząco spadło?
Ekipa z Mediolanu nie ma „ciśnienia” na zakontraktowanie Argentyńczyka i może grać twardo. Prawdopodobnie dadzą mu umowę do podpisu, ale na warunkach pasujących Interowi, które będą gorsze niż wcześniej sugerowane. Dybala zdaje sobie sprawę, że nie stanie się liderem drużyny – jak zapewne oczekiwał, a od razu trafi w cień Romelu Lukaku. Dlatego właśnie żadnego scenariusza wykluczyć nie można. Tym bardziej, że media sugerują zainteresowanie ze strony m.in. Manchesteru United.