Niesamowici Dončić i DeRozan! Zawodnicy tygodnia NBA

W serii „Zawodnicy tygodnia NBA” przyjrzymy się dwóm zawodnikom, którzy wyjątkowo błysnęli formą w ostatnim czasie. Dončić zagrał na miarę MVP, a DeRozan trzeci raz w tym sezonie zasłużył na nagrodę Player of the Week.

Konferencja Wschodnia – DeMar DeRozan (Chicago Bulls)

Chicago Bulls od samego początku sezonu znajduje się na szczycie Konferencji Wschodniej, a obecnie zajmują drugie miejsce (z takim samym bilansem jak Miami). Duża w tym zasługa DeRozana, o którym przed sezonem mówiło się, że będzie raczej drugą opcją w drużynie. Skrzydłowy Bulls zalicza jednak średnio aż trzy punkty więcej od Zacha LaVine’a i został wybrany do startowej piątki w meczu gwiazd.

REKLAMA
Źródło: twitter/chicagobulls

W minionym tygodniu DeRozan zasłużył na wielkie wyróżnienie przede wszystkim z powodu bardzo równej i wysokiej formy. W czterech spotkaniach z rzędu zaliczał co najmniej 35 punktów. Otwierający tydzień mecz z Suns gwiazdor Bulls mógł odebrać jako słodko-gorzkie wydarzenie. Co prawda zdobył aż 38 punktów, jednak jego drużyna poniosła porażkę. W kolejnych dniach „Byki” pokonały Charlotte – DeRozan miał 36 „oczek”, oraz Timberwolves – 32-latek zaliczył jeden punkt mniej niż z Hornets. Pod koniec tygodnia skrzydłowy Bulls powtórzył swój wynik punktowy z Phoenix, ale tym razem udało się pokonać OKC.

Konferencja Zachodnia – Luka Dončić (Dallas Mavericks) 

Dallas Mavericks w tegoroczny Trade Deadline zrezygnowało z pomysłu europejskiej drużyny w NBA. Kristaps Porziņģis powędrował do stolicy, a Dončić w minionym tygodniu odpalił swoje „Luka Magic” i wykręcił kosmiczne liczby. Zawodnik Mavs nie chce sobie pozwolić na trzecią porażkę w pierwszej rundzie z rzędu i jeśli będzie grał w play-offach na podobnym poziomie, to może przekroczyć wreszcie tę granicę. 

Źródło: twitter/dallasmavs

Tydzień Dončić rozpoczął od przyjemnego spotkania z najgorszym w lidze Detroit Pistons, które Mavs pokonali 116:86. Słoweniec – pomimo braku gry w czwartej kwarcie – miał 33 pts. i 11 asyst. Trudności pojawiły się dopiero w dwumeczu z LA Clippers. W pierwszym spotkaniu Dončić pobił swój rekord kariery i zdobył aż 51 punktów. Co ciekawe, drugim strzelcem drużyny był Finney-Smith, który zdobył prawie czterdzieści „oczek” mniej od Europejczyka. Można więc powiedzieć, że Dončić praktycznie w pojedynkę wygrał ten mecz (112:105). W kolejnym starciu z Clippers fantastyczny występ Słoweńca nie wystarczył jednak do zwycięstwa. Luka miał 45 pts., a także zebrał 15 piłek. Jego drużyna poległa jednak 97:99. 

Źródło: twitter/NBA

Graphic by AOM Customs

Aut.: Julian Cieślak-Sokołowski

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ