Śląsk Wrocław zwycięski w derbach. Czarne chmury gęstnieją nad Legnicą

Miedź Legnica miała na swoim koncie katastrofalną serię trzech ligowych porażek z rzędu. Taki przebieg wydarzeń doprowadził do roszady na ławce trenerskiej — z posadą pożegnał się Wojciech Łobodziński, którego zastąpił Janusz Niedźwiedź. Z kolei Śląsk Wrocław, gospodarz tego starcia, otrzymał świetną okazję, by podtrzymać bardzo dobrą dyspozycję, jaką zaprezentował w meczu z Ruchem Chorzów w miniony weekend.

Spotkanie od początku toczyło się w wyrównanym tempie. Jako pierwsi inicjatywę w ataku przejęli goście, głównie za sprawą Juliusza Letniowskiego. 27-latek przedarł się przez szeregi obronne Śląska i uderzył zza pola karnego, lecz strzał okazał się niecelny. W 16. minucie skuteczniejszy był WKS — Tommaso Guercio posłał świetne dośrodkowanie w pole karne, a Piotr Samiec-Talar pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Wydawało się, że wrocławianie przejmą kontrolę nad meczem poprzez dłuższe utrzymywanie się przy piłce, jednak plan ten nie wypalił.

REKLAMA

Choć okazje Miedzi nie należały do szczególnie groźnych, legniczanie zdołali dopiąć swego. Tuż przed przerwą rozkojarzona defensywa Śląska pozostawiła Jackowi Podgórskiemu sporo miejsca w polu karnym. Pomocnik Miedzi obsłużył podaniem Daniela Stanclika, a ten poradził sobie z kryciem Serafina Szoty i posłał futbolówkę do siatki, wyrównując wynik na 1:1.

Miedź Legnica grała w dziesiątkę. Przemysław Banaszak znów skuteczny!

Gdy stan meczu po przerwie pozwalał sądzić, że Miedź ma szansę, by zapisać na swoje konto pierwsze w tym sezonie punkty, czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Kwiecień. Tym samym wymeldował się z boiska, tworząc wrocławianom komfortowe okoliczności do zgarnięcia pełnej puli punktów.

Gospodarze nie zamierzali przepuścić takiej okazji i naturalnie przejęli dowodzenie nad spotkaniem. Regularnie gościli na połowie przeciwnika, stwarzając coraz to liczniejsze okazje. Swój cel zrealizowali w 79. minucie starcia, gdy — po raz kolejny — skuteczny okazał się Przemysław Banaszak. Warto zaznaczyć udział w akcji Guercio, bowiem 20-latek odnotował kolejną, drugą asystę w tym meczu. Dla napastnika WKS-u to trzecia bramka na przestrzeni dwóch spotkań.

Ostateczny cios został wyprowadzony przez zawodników Ante Simundzy wraz z końcem regulaminowego czasu gry. Wszystko za sprawą Arnau Ortiza – Hiszpan bezproblemowo poradził sobie z defensorem Miedzi, a następnie zdobył bramkę. Tym samym Śląsk Wrocław notuje drugie zwycięstwo z rzędu, w analogicznym rozrachunku, co przeciwko Ruchowi Chorzów. W przypadku starcia z Miedzią walną rolę odegrała jednak gra w przewadze.

Dla przyjezdnych z Legnicy to czwarta porażka w obecnym sezonie. Legniczanie po czterech kolejkach szorują po dnie tabeli, z zerowym kapitałem. Gęste, ciemne chmury piętrzą się nad Legnicą, a Janusz Niedźwiedź stoi przed nie lada wyzwaniem, by uporządkować wszelkie sprawy w klubie.

Śląsk Wrocław — Miedź Legnica 3:1 (Samiec-Talar 16′, Banaszak 79′, Ortiz 90′ – Stanclik 45′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,810FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ