.jpg){kind=link}
Wtorkowe starcie Bayernu Monachium z Interem będzie 44. spotkaniem Bawarczyków pod wodzą Vincenta Kompany’ego. Belgijski szkoleniowiec jedenaście miesięcy temu przeżywał degradację z Premier League na ławce Burnley, jednak dzisiaj stanie przed szansą zrobienia kroku w kierunku półfinału Champions League. Bayern jest na pole position do odzyskania mistrzostwa Niemiec, jednak to właśnie wynik w Lidze Mistrzów rozstrzygnie, jak oceniony zostanie sezon 2024/25. Sympatycy Die Roten oczyma wyobraźni widzą swoich ulubieńców wznoszących uszatkę (finał odbędzie się w Monachium 31 maja 2025 roku), ale belgijski szkoleniowiec ma sporo zmartwień na głowie…
Czy Kompany wymyśli sposób na wypełnienie luki po Jamalu Musiali?
Kluczowym problemem, z którym zmierzyć się musi Vincent Kompany jest znalezienie zastępcy Jamala Musiali. Niemiecki diament z powodu kontuzji nie będzie dostępny w najbliższych tygodniach, a przecież mówimy o zawodniki, który w sezonie 2024/25 miał udział w 36 (!) golach Bayernu. Zdaniem dziennikarzy Bilda, Musialę zastąpi Thomas Müller.
Expected lineups [BILD] pic.twitter.com/pdY49hyW7Z
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) April 8, 2025
Weteran w ostatnim czasie dowiedział się, że klub nie zaoferuje mu nowego kontraktu. Prawdopodobne jednak, że to właśnie on wybiegnie w pierwszym składzie na mecz z Interem. Alternatywą jest Michale Olise. Francuz w Bawarii występuje jako skrzydłowy, jednak przez całą swoją karierę rozegrał 57 spotkań w roli ofensywnego pomocnika. Kompany próbował już takiego rozwiązania w pojedynczych spotkaniach, jednak tym razem skala trudności będzie nieporównywalnie wyższa. Co zrobi Belg? Podobno bliżej mu bezpieczniejszemu rozwiązaniu z Thomasem Müllerem.
Czy Jonas Urbig udźwignie presję?
Historia jak z bajki. 21-latek, który jeszcze kilka miesięcy temu był rezerwowym w drugoligowym 1. FC Köln, teraz zagra w jednym z największych klubów świata w jednych z najważniejszych rozgrywek. Jonas Urbig dość nieoczekiwanie dołączył do Bawarczyków, a wobec kontuzji Manuela Neuera to właśnie on dostał swoją szansę. Póki co nie zawiódł, ale w starciu z Interem będzie musiał wznieść się na wyżyny doskonałości.
Co więcej, to może być ten moment, w którym udowodni, że zasługuje na rolę następcy legendarnego bramkarza. To nie Daniel Peretz ani Alexander Nübel, ale Jonas Urbig może rozpocząć nowy rozdział w historii klubu. Bayern Monachium w piekielnie ważnym meczu postawi na golkipera, dla którego będzie to dopiero trzeci występ w europejskich pucharach. Urbig ma wiele do zyskania i wiele do stracenia.
Czy Leon Goretzka zapracuje na nowy kontrakt?
Historia 30-latka jest niesamowita. Przed początkiem sezonu wypychano go bowiem z klubu, a obok jego nazwiska dopisywano status niepotrzebny. Tak naprawdę, to tylko upór Niemca sprawił, że nie przegoniono go z Monachium. Do 6. kolejki Bundesligi rozegrał dokładnie jedną minutę. Zdarzyło się także, że w ogóle nie załapał się do kadry narodowej. Mimo wszystko kontynuował pracę, a gdy kontuzji doznali konkurenci do podstawowej jedenastki, wykorzystał swoje szanse. Goretzka musi potwierdzać swoją klasę, bowiem pozostaje mu już niewiele ponad rok kontraktu, Ryzyko, że pójdzie śladami Müllera, któremu bez sentymentu podziękowano za dalszą grę, pozostaje wysokie. Jeśli Bayern Monachium ma kontynuować współpracę z Leonem, w takich meczach jak ten z Interem, pomocnik musi pokazywać swoją najlepszą wersję.
Czy Bayern uniknie błędów w defensywie?
Jednym z największych problemów Bayernu Monachium są defensorzy, którzy notorycznie popełniają błędy. Kim w ostatnim czasie unika jednak wpadek, a przyciągający kłopoty Dayot Upamecano ma problemy zdrowotne. Dlatego właśnie z Interem zagra duet koreańsko-angielski. Eric Dier jeszcze kilka tygodni temu miał być blisko rozstania z Bayernem po zakończeniu sezonu, jednak w klubie najwyraźniej zrozumiano, że były gracz Tottenhamu to wartościowy element kadry zawodniczej. Mimo że w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów rozegrał ledwie 115 minut, pozostaje obrońcą, który nie powinien schodzić poniżej pewnego poziomu. Vincent Kompany nie skorzysta ze swojego podstawowego duetu defensorów, a Dier może udowodnić, że jest nie gorszy niż Upamecano.