Wolves, czyli maszyna O’Neila do pokonywania najlepszych

Występy Wolverhampton Wanderers z tego sezonu w obliczu nadspodziewanie dobrych rezultatów Tottenhamu, Aston Villi i West Hamu przechodzą bez większego echa. Jednak Garry O’Neil zrobił z Wolves kawał dobrej roboty. Wyniki jego ekipy są dużo większym zaskoczeniem niż w przypadku wyżej wymienionej trójki. Zamiast walczyć o utrzymanie okupują bezpieczne miejsce w środku tabeli. Żadna inna drużyna nie zdobył tyle punktów co Wanderers w meczach z czołową siódemką Premier League. Jak Wilki stały się maszyną do zatrzymywania najlepszych?

REKLAMA

Przepis Wolves na faworytów zaczął się od serii przypadków

Wilki w obecnej kampanii zdołały pokonać Manchester City i Tottenham czy zremisować z Villą i Newcastle. Jakby tego było mało, postawili twarde warunki również Manchesterowi United oraz Liverpoolowi. Z Czerwonymi Diabłami okradziono ich z karnego w samej końcówce, który mógł dać im remis 1-1. The Reds pokonali ich 3-1, ale długo nie mogli znaleźć sposobu na Wanderers i zdobyli przewagę dopiero w dziesięciu ostatnich minutach gry. Jak do tego doszło?

Tuż przed sezonem na Molineux doszło do zwolnienia Julena Lopeteguiego. Wizja byłego szkoleniowca Wolves rozmijała się z tą w gabinetach. Zdaniem Hiszpana zespół nie miał wystarczająco dużo jakości po odejściach Rubena Nevesa, Matheusa Nunesa i Nathana Collinsa by walczyć o utrzymanie. Za porozumieniem stron rozwiązano umowę, a misja ratowania okrętu tonącego tuż przed rozpoczęciem sezonu spadła na Garry’ego O’Neila. W poprzedniej kampanii Anglik dokonał niemożliwego. Utrzymał Bournemouth skazywane przez każdego na przedwczesny powrót do Championship. Mimo to na Vitality Stadium podziękowano mu widząc szansę na zatrudnienie Andoniego Iraoli wykręcającego wyniki ponad stan w Rayo Vallecano. Kopciuszku La Ligi, który wyniki łączył z miłym dla oka stylem. Wisienki chciały powtórzenia tej historii w realiach Premier League.

Wszystko złożyło się idealnie dla włodarzy z Molineux. Połączenie kropek nie było trudne, a O’Neil otrzymał kolejną niełatwą misję utrzymania zespołu stąpającego na cienkim lodzie, pod którym czyhało Championship.

Zmiana nastawienia

Lopetegui narzekał na słabą kadrę? O’Neil zrobił z wcześniej zawodzących piłkarzy solidną ekipę. Wolves w poprzednim sezonie było najgorszą ofensywą ligi? Teraz mają więcej goli od 9 innych zespołów, w tym Manchesteru United. Bournemouth chciało zrobić krok do przodu w rozwoju? O’Neil zdobył z Wanderers o 6 punktów więcej i wygrał bezpośredni pojedynek z Iraolą. Dla 40-latka to dopiero drugi angaż trenerski w karierze, a nie bierze jeńców. Nie można lekceważyć również wpływu O’Neila na zmianę mentalności zespołu. Wilki przegrywały we wszystkich z ostatnich czterech spotkań żeby zakończyć je z siedmioma oczkami na koncie.

Wolves odmienione pod bramką rywali

To co najbardziej namacalne w zmianie nastawienia Wolverhampton to gra w ofensywie. W poprzednim sezonie Wilki strzelały średnio 0.82 gola na mecz, 31 bramek w cały sezonie. Po 1/3 obecnych rozgrywek te liczby 1.33G/90 i 16 bramek, czyli już ponad połowę tego, co w poprzednim sezonie. Hwang Hee-chan w 12 meczach trafiał do siatki 6 razy – od sezonu 19/20 żaden piłkarz z Molineux nie miał więcej trafień w Premier League. Z kolei Pedro Neto skompletował 7 asyst – nikt w top5 ligach w Europie nie ma więcej. A to wszystko wymieniona dwójka zrobiła mimo ograniczonych minut. Koreańczykowi do udziału przy bramce (gol lub asysta) potrzeba średnio 97 minut, Portugalczykowi 111 minut. Dopiero przy czternastej bramce strzelonej przez zawodnika Wolves żaden z nich nie przyłożył się do gola pokonując bramkarza lub zaliczając ostatnie podanie. Przypomnę, że Neto jest kontuzjowany od końcówki października.

Wolves jest uzależnione od tej dwójki, czy też O’Neil wykorzystał po prostu ich potencjał? Sam jestem zdecydowanie bliższy tej drugiej teorii. Anglik stylem drużyny pozwala im wykorzystywać ich największe zalety. Wilki lepiej radzą sobie gdy nie posiadają tak dużo piłki i mogą wyjść wysokim pressingiem, używać długich podań do bocznych stref, a przede wszystkim wyprowadzają szybkie ataki. A to wysuwa Neto i Hwanga na pierwszy plan. Nie bez powodu drużyna z Molineux największe problemy ma kiedy musi przejąć kontrolę nad meczem i przebijać się przez nisko ustawioną linię obrony rywali. Stąd wzięły się porażka z Sheffield i remis z Luton. I właśnie nad tym problemem będzie musiał się skupić Garry O’Neil podczas przerwy reprezentacyjnej. Grę z najlepszymi opanowali już niemal do perfekcji.

Opinia eksperta

O temat Wolevrhampton zapytaliśmy Macieja Łuczaka, dziennikarza portalu „Meczyki”, który specjalnie dla nas przedstawił swoje opinie.

Dlaczego Wolves tak dobrze odnajduje się w roli Robin Hooda, zabierając punkty najlepszym, a rozdając je beniaminkom?

Uważam, ze bardzo duża w tym zasługa niezwykle analitycznego trenera, jakim jest Gary O’Neil. W poprzednim sezonie jego Bournemouth też potrafiło się stawiać faworytom – wygrało 1:0 z Liverpoolem, 3:2 z Tottenhamem i było bliskie remisu na Emirates (stracili gola w doliczonym czasie gry). O’Neil w Sky Sports niedawno pokazywał, jak pracuje i ustawia zespół do meczów z topowymi zespołami. Zawsze ma pomysł, koncepcję na to, jak się spróbować przeciwstawić, ale oczywiście samo wykonanie pozostaje już w nogach zawodników. Niemniej mocno wskazywałbym tu na osobę trenera, jeśli chodzi o spotkania przeciwko silnym rywalom.

REKLAMA

Jak oceniasz wkład Pedro Neto w ekipę O’Neila? Czy Wilki mogą sobie bez niego poradzić?

Wkład Pedro Neto jest ogromny, bo to zawodnik o niebanalnych umiejętnościach, który pewnie rozgrywa ostatni sezon w Wolves. Żeby się przekonać o jego umiejętnościach można spojrzeć choćby na akcję przeciwko Luton, kiedy Wolves grali w „10”, a on z niczego potrafił strzelić gola. Jedyne, co może zatrzymać transfer do mocniejszego klubu, to kłopoty zdrowotne. Wystarczy też spojrzeć w statystykę podań kluczowych – Neto 25, a drugi najlepszy pod tym względem w Wolves Cunha zaledwie jedenaście. Podobnie sprawa wygląda z wykreowanymi sytuacjami strzeleckimi. Neto – 43, drugi Cunha – 29. Natomiast uważam, że i tak Wolves jest w lepszej sytuacji pod nieobecność Neto, niż można było się spodziewać. Wreszcie przełamał się Hwang, pojedyncze przebłyski notuje Cunha, swoje czasem dołoży Kalajdzić. Powrót Portugalczyka będzie ogromnym wzmocnieniem, ale Wilki za kadencji O’Neila to na tyle dobrze zorganizowany zespół, że czas bez niego jakoś przetrwają.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ