Włochy na podium Ligi Narodów! Holandia przebudziła się za późno

Finały Ligi Narodów dobiegają końca. Dzisiejszego dnia poznamy zarówno zwycięzcę, jak i brązowego medalistę trzeciej edycji tych rozgrywek. W popołudniowym finale pocieszenia zagrała ze sobą Holandia i Włochy. Obydwie reprezentacje są uznanymi markami i trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Do tego zarówno Holandia, jak i Włochy przegrały w swoich półfinałach po naprawdę trudnych, lecz ciekawych dla kibica spotkaniach. Można było więc spodziewać się fantastycznego widowiska na De Grolsch Veste w Enschede.

REKLAMA

Włosi zaczęli z wysokiego C

Po przyjemnych dla oka kibica półfinałach Ligi Narodów można było spodziewać się równie ciekawego starcia o 3. miejsce. Choć na początku spotkania to Oranje nieznacznie przeważali, to jednak Azzurri jako pierwsi skutecznie zaatakowali.

W 6. minucie Włochy miały akcję bramkową jak z marzeń. Precyzyjne podanie w pole karne otrzymał Federico Dimarco. 25-letni piłkarz Interu wiedział, co zrobić w tej sytuacji i pewnie zaatakował bramkę Justina Bijlowa. Piłka zatrzepotała w siatce po trafieniu w prawy górny róg bramki.

Włosi nie osiedli na laurach i nadal na boisku prezentowali się bardzo dobrze. Skrupulatnie budowali swoje akcje, dobrze grając zespołowo i nie pozwalając przeciwnikowi na zbyt wiele. Po jakimś czasie Holandia zaczęła przeważać, ale na krótko i ostatecznie nic to gospodarzom nie dało.

W 20. minucie Italia miała kolejną świetną okazję na drugą bramkę. Akcja została napędzona ze skrzydła, piłka została wrzucona do Wilfrieda Gnonto. 19-latek zagrał do Davide Frattesiego, przyjął piłkę i uderzył ją blisko słupka. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego musieli chwilowo przerwać świętowanie, gdyż było podejrzenie zagrania ręką przez Frattesiego. Po analizie akcji przez VAR, szwedzki arbiter Glenn Nyberg ostatecznie uznał, że nie doszło do naruszenia przepisów i gol został uznany.

Zadyszka Włoch po mocnym początku

Włochom nadal było mało. W 27. minucie przy piłce ponownie był Dimarco. Znalazł się na krańcu pola karnego, oddał mocny strzał i minął on minimalnie poprzeczkę. Kilka centymetrów niżej, a Azzurri prawdopodobnie świętowaliby trzybramkowe prowadzenie.

Po tej akcji Italia wyglądała, jakby już trochę opadła z sił. Wykorzystali to Holendrzy, którzy zaczęli prezentować się lepiej. Dobrze i krótko rozgrywali piłkę między sobą, poszukując luki we włoskiej defensywie.

Pierwszą dobrą akcję ofensywną Oranje mieli w 40. minucie. Holendrzy rozbroili obronę Włochów, świetne podanie otrzymał Cody Gakpo i postanowił oddać mocny strzał. W jego uderzeniu zabrakło jednak dokładności i nie trafił w bramkę.

W doliczonym czasie Holendrzy zrobili sobie nadzieję po zamieszaniu w polu karnym. Gospodarze domagali się przyznania im rzutu karnego, ponieważ dopatrzyli się oni przewinienia Włochów. Po wideoweryfikacji sędzia jednak nie podyktował Holandii jedenastki.

Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem Włochów. Pierwsze minuty zagrali wyśmienicie, wyprowadzając 2 skuteczne ciosy. Holendrzy na początku nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, lecz końcówka pokazała, że Italia jeszcze nie wygrała tego meczu i musiała dowieźć ten wynik do końca.

REKLAMA

Dominacja wreszcie przyniosła owoce

Pierwsze minuty drugiej połowy lepiej rozegrała Holandia. W 47. minucie mieli dogodną okazję na zdobycie bramki kontaktowej. Obrońcą dośrodkowania był Gakpo, uderzył na bramkę, lecz dobrze spisał się Gianluigi Donnarumma i obronił strzał.

Holendrzy byli wyraźnie dominującym zespołem, jednakże Włosi zachowali trzeźwy umysł i nie pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele. Ich defensywa wyglądała na dobrze zorganizowaną.

Choć tempo gry wyraźnie spadło, to Holendrzy nadal byli drużyną dominującą. Oddawali zdecydowanie więcej strzałów na bramkę, utrzymywali się dłużej przy piłce. Jednakże w grze Oranje brakowało konkretów, groźnych akcji ofensywnych. W 59. minucie strzelać próbował Denzel Dumfries, ale żadnych problemów Donnarumma nie miał.

Włoska defensywa pozostawała szczelna, aż do 68. minuty. Po raz kolejny w polu karnym Włoch zrobiło się gorąco po dośrodkowaniu Holendrów. Piłkę przyjął Steven Bergwijn, zachował spokój w tym chaosie i pokonał bramkarza z Półwyspu Apenińskiego. Szyki obronne podopiecznych Roberto Manciniego w końcu zostały rozpracowane, jednakże mimo to Włosi nadal byli bliżej zwycięstwa.

Odpowiedź Italii pojawiła się niespodziewanie szybko. Obrona skutecznie skasowała atak Holendrów i Włochy mogły wyprowadzić kontrę. Piłkę na wolne pole dostał Federico Chiesa, zaliczył świetny indywidualny rajd i pewnie wykończył akcję niskim strzałem. Italia ponownie była na dwubramkowym prowadzeniu.

Ciekawa końcówka tego spotkania

W 83. Holandia miała szansę na następną bramkę. Piłkę w polu karnym otrzymał Wout Weghorst. Odbitą piłkę umieszcza w lewym dolnym rogu bramki i pokonuje Donnarummę. Analiza VAR jednak przerwała świętowania podopiecznych Ronalda Koemana – Weghorst był na pozycji spalonej.

Mimo nieuznanej bramki Oranje nie złożyli broni. W 89. minucie Georginio Wijnaldum odebrał podanie od Joeya Veermana, zrobił sobie trochę miejsca i strzelił bramkę na 2:3. Remis wydawał się być coraz bliżej, lecz czas płynął szybciej dla Holendrów.

W Enschede zrobiło się gorąco. Atakowały na zmianę obydwa zespoły, choć nie brakowało agresywnej gry. Doszło również do przepychanek między piłkarzami, a sędzia pokazał niektórym zawodnikom żółte kartki. Holendrzy starali się, jak tylko mogli, jednakże szybszy okazał się być gwizdek sędziego.

Jeśli chodzi o poziom spotkań, to finały Ligi Narodów zdecydowanie nie zawodzą. Półfinały i mecz o 3. miejsce były obfite w bramki, a same starcia były atrakcyjne dla oka kibica. Zwycięstwo Włochów w tym meczu jest dosyć dyskusyjne – dłużej dominowali w tym spotkaniu Holendrzy i to oni przez dłuższy czas dyktowali warunki gry. Jednak po stronie Azzurrich przemawiała skuteczność, ich ataki były lepsze, co w drużynie Koemana szwankowało.

Holandia – Włochy 2:3 (68′ Bergwijn, 89′ Wijnaldum – 6′ Dimarco, 20′ Frattesi, 72′ Chiesa)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ