Wielkie emocje w hicie Bundesligi. Bayern zatrzymany przez Bayer!

Ostatni pojedynek między Bayernem Monachium a Bayerem Leverkusen miał miejsce niemalże dokładnie pół roku temu. Podopieczni Xabiego Alonso pokonali wówczas drużynę prowadzoną przez Juliana Nagelsmanna. Porażka kosztowała 36-latka utratę posady, a jego konkurent z ławki Bayeru dał sygnał, że jest gotowy zagrozić ligowej dominacji Bawarczyków. Świetny początek obecnego sezonu zdawał się to potwierdzać. „Aptekarze” po odniesieniu kompletu zwycięstw, w 4. kolejce zamierzali ponownie pokonać Bayern — tym razem w Monachium.

Bayer zbyt łatwo oddał inicjatywę Bayernowi…

Pojedynek wagi ciężkiej nie rozpoczął się od wymiany ciosów, bowiem początkowo tylko jedna strona myślała o ofensywie. Bayer pozwolił rywalom zbliżyć się pod własne pole karne i już w 7. minucie po raz pierwszy padł na deski. Dośrodkowanie z rzutu rożnego chaotycznie przedłużył Edmond Tapsoba, krycie pogubił Granit Xhaka, a Harry Kane nie mógł zmarnować tak dogodnej szansy na wpakowanie futbolówki do siatki. Dayot Upamecano oraz Min-jae Kim wygrywali większość pojedynków z ofensywnymi zawodnikami Bayeru, kasując nadzieje Bayeru na przejęcie inicjatywy. Leroy Sane i Serge Gnabry starali się robić różnicę na skrzydłach i szukać dośrodkowań w pole karne. Bayern zaskakująco łatwo dominował mecz. To musiało się skończyć albo drugim golem i dobiciem Bayeru, albo… no właśnie.

W 24. minucie pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Alejandro Grimaldo. Mecz zaczynał się na nowo, z jednym zastrzeżeniem — Leverkusen otrząsnęło się z dziwnej drzemki z początku spotkania i teraz to goście stali się stroną prowadzącą grę. Ba! Victor Boniface zdołał nawet strzelić gola na 1:2, jednak był na niewielkim spalonym. Przed zmianą stron również Bayern miał swoje szanse, a wynik mógł przechylić się w każdą ze stron. Obserwowaliśmy ładną dla oka wymianę ciosów, której spodziewaliśmy się od pierwszej minuty.

Emocje do ostatnich sekund

Boniface próbował pokonać Ulreicha uderzeniem z połowy boiska, a niedługo później Lukas Hradecky efektownie zatrzymał Harry’ego Kane’a. Wysoki pressing Bawarczyków nie był już tak skuteczny jak w pierwszej połowie, bowiem piłkarze Tuchela po chwili większego wysiłku musieli zbierać siły, oddając piłkę gościom. Tempo nieco spadło, bo spaść musiało. Thomas Tuchel i Xabi Alonso zdawali sobie sprawę, że jedna skuteczna akcja przesądzi o wyniku meczu, więc szukali sposobu na przełamanie rywala. Trener Bayernu zaskoczył zdejmując z murawy Joshuę Kimmicha już w 61. minucie gry. Doświadczony zawodnik był wyraźnie zdziwiony taką sytuacją.

Obie strony walczyły o swoje szanse. Gdy w słupek trafił Florian Wirtz, wydawało się, że Leverkusen może sięgnąć po 3 punkty. W końcówce Tuchel wprowadził na murawę Mathysa Tela, który błysnął asystą przy golu Leona Goretzki. O ile bowiem Bayer podjął rękawicę i poza początkiem meczu był równorzędnym przeciwnikiem dla aktualnego mistrza Niemiec, o tyle mając takiego piłkarza jak Edmond Tapsoba, nie był w stanie zachować szczelności w defensywie. Czy to oznaczało koniec emocji? Oczywiście, że nie! W doliczonym czasie gry arbiter zauważył bowiem faul Alphonso Daviesa w polu karnym, a Exequiel Palacios ustalił wynik na 2:2. Co jednak ciekawe, to Bayern mógł powiedzieć ostatnie słowo — jednak trafienie z SIÓDMEJ minuty doliczonego czasu gry zostało anulowane ze względu na spalonego. Kibice nie wiedzieli, jak zareagować na taką końcówkę, więc po końcowym gwizdku usłyszeliśmy serię gwizdów — jednak na decyzję arbitra, a nie grę Bawarczyków. To było bowiem bardzo dobre widowisko, w którym obie strony zapracowały na swój punkt.

Chociaż remis nie zadowala żadnej ze stron, trafienie w 90+4. minucie wydaje się być lepszym rezultatem dla Bayeru. Utrzymują fotel lidera Bundesligi, wywożą punkt z Monachium. Mentalnie, przekonali się, że mogą zatrzymać wielki Bayern i kontynuować swój marsz po… no właśnie? Zapowiada się arcyciekawy sezon!

Bayern Monachium — Bayer Leverkusen 2:2 (Kane 7′, Goretzka 86′ – Grimaldo 24′, Palacios 90+4′)

źródło: Pure Drama In Absolute Top Match! | FC Bayern – Leverkusen | Highlights | MD 4 – Bundesliga – YouTube
REKLAMA
Marcin Pietkiewicz
Marcin Pietkiewiczhttp://mymistrzowie.pl/
Płakałem za Ayrtonem Senną, krzyczałem gdy Ebi Smolarek wkręcał Portugalczyków w ziemię i otwierałem oczy ze zdumienia widząc Chrisa Weidmana nokautującego Andersona Silvę. Futbol kocham, chociaż nie raz miałem go dosyć. Zarywam noce oglądając gale MMA, ale nigdy nie żałuję.
PODOBNE
REKLAMA
106,119FaniLubię
10,460ObserwującyObserwuj
598ObserwującyObserwuj

MOŻE ZACIEKAWI CIĘ