Ukłony dla Simeone! Ryzykowna zmiana dała Atletico zwycięskiego gola

W ostatnim ćwierćfinale Pucharu Króla o miejsce w najlepszej czwórce rywalizowały ze sobą Atletico Madryt i Sevilla. Zespół Diego Simeone w poprzedniej rundzie wyeliminował Real Madryt, wczoraj za burtę została wyeliminowana Barcelona (przez Athletic) oraz Girona (przez Mallorcę), więc Los Colchoneros trzeba rozpatrywać jako głównego faworyta do zgarnięcia trofeum. Najpierw trzeba było jednak wygrać z Sevillą.

REKLAMA

Na boisku gospodarze nie potwierdzali jednak roli faworyta do końcowego triumfu

Atletico rozpoczęło spotkanie dość niemrawo. Sevilla na początku meczu stwarzała zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale zespół Diego Simeone wkrótce przejął kontrolę nad meczem. To jednak nie przekladalo się na liczbę stwarzanych okazji. Priorytetem Sevilli w tym starciu była dobra organizacja w defensywie i przy wolno rozgrywającym swoje ataki Atletico to wystarczało. Podopieczni Quique Sancheza Floresa bez piłki przyjmowali ustawienie 5-3-2, dzięki czemu dobrze kryli zawodników przeciwnika – trzech na trzech w pomocy, jeden dodatkowy zawodnik w linii obrony i zostawienie przewagi Atletico w rozegraniu, co przy braku pressingu nie było problemem. Kłopotem Sevilli były natomiast kontrataki. Nawet, jeśli mieli dobrą okazję wyprowadzić atak po przejęciu piłki to robili to tak ślamazarnie, że nie mogli zaskoczyć rywali.

Plan Sevilli posypałby się szybko, gdyby tylko Antoine Griezmann w 26. minucie wykorzystał rzut karny, który wywalczył Nahuel Molina. Francuz przed uderzeniem poślizgnął się i strzelił wysoko nad bramką. W Atletico wyróżniał się przede wszystkim Rodrigo de Paul, który często był pod grą i próbował zagrań w pole karne.

TVP Sport w serwisie X

Diego Simeone zdecydował się na niepopularną zmianę

Szybko, bo w 66. minucie ściągnął z boiska duet napastników – Griezmanna i Moratę, a w ich miejsce wprowadził Angela Correę oraz Memphisa Depaya. Choć ciężko powiedzieć, aby zmiennicy z miejsca rozruszai grę to oni wypracowali zwycięskiego gola dla zespołu. Argentyńczyk dostał pilkę w polu karnym, ładnie przełożył Marcao i zagrał do Holendra, który dokładając nogę precyzyjnie skierował piłkę do siatki.

Choć obecnej wersji Los Colchoneros daleko do tych z najlepszych lat pod kątem defensywy, tak gdy objęli prowadzenie mogliśmy być już pewni, że tego nie wypuszczą. Sevilla była kompletnie bezradna w ofensywie. Oddała w całym meczu 4 strzały, a jedyne zagrożenie tworzyli po stałych fragmentach gry, przy których Sergio Ramos jak magnes przyciągał piłkę. Goście w końcówce dostali jeszcze rzut karny, ale finalnie sędzia po analizie VAR anulował pierwotną decyzję. Atletico nie miało dziś swojego najlepszego dnia, ale wykonali zadanie, a niebagatelną rolę odegrał w tym ich trener.

Atletico 1:0 Sevilla (79′ Depay)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ