TOP 10 letnich transferów Premier League

Niedawno zamknęło się zimowe okienko transferowe, ale w tym tekście chcemy wrócić jeszcze do lata 2022 roku. Za nami już połowa sezonu, więc możemy spróbować wydać pierwsze sądy. Kto z piłkarzy, którzy przed startem nowych rozgrywek zmienili klub prezentuje się najlepiej? Oto nasz subiektywny ranking najlepszych letnich transferów Premier League.

REKLAMA

10) Andreas Pereira

Wydawało się, że Brazylijczyk w Premier League nie ma już czego szukać. Po kilku nieudanych próbach przebicia się w Manchesterze United. Klub z Old Trafford po licznych wypożyczeniach wreszcie sprzedał Andreasa Pereirę do Fulham za 9,5 miliona euro. W ekipie beniaminka Premier League 27-latek stał się kluczowym graczem. Jest „10-tką”, reżyserem gry. Imponuje umiejętnościami, które były już widoczne wcześniej, jak technika i kreatywność, ale za tym idzie też zaangażowanie i praca w defensywie. Jest czwartym zawodnikiem pod względem wykreowanych sytuacji. Gdyby nie Andreas Pereira – Aleksandar Mitrovic nie miałby zapewne tak dobrego dorobku strzeleckiego, tak samo jak Fulham nie znajdowałoby się w górnej połowie tabeli.

9) Wilfried Gnonto

Gnonto znalazł się tutaj przede wszystkim ze względu na kwotę, jaką Leeds za niego zapłaciło. 4,5 miliona euro za 18-latka, który w momencie transferu miał już w CV 4 występy w dorosłej reprezentacji, w których zdobył bramkę i zaliczył asystę to w obecnych realiach śmieszne pieniądze. Wilfried Gnonto na debiut w Leeds musiał poczekać aż do 29 października, ale po MŚ jest już podstawowym wyborem u Jessego Marscha i w 8 meczach we wszystkich rozgrywał strzelił 3 gole. Włoch to skrzydłowy, który bardzo lubi wchodzić w drybling, jest dynamiczny i nie boi się brać ciężaru gry na siebie. Nadal jest to piłkarz nieoszlifowany, ale z dużym potencjałem. Z czasem te 4,5 miliona euro wydane przez Leeds na sprowadzenie Gnonto mogą wyglądać jak niesamowita promocja.

8) Morgan Gibbs-White

W szaleństwie transferowym Nottingham Forest musiał się znaleźć ktoś, kto okaże się bardzo dobrym wzmocnieniem. Stał się nim akurat transfer, za który klub z City Ground był chyba najbardziej ganiony. Blisko 30 milionów euro jakie przeznaczyli na Morgana Gibbsa-White’a wydawało się abstrakcyjną kwotą (prawie 3-krotnie wyższa niż wartość rynkowa piłkarza wg serwisu transfermarkt w tamtym momencie), jednak dziś 23-latek jest największą nadzieją fanów Forest na utrzymanie w Premier League. Gibbs-White od początku wyglądał dobrze i miał miejsce w podstawowym składzie, a kiedy już się zaaklimatyzował jest ewidentnym liderem ofensywy zespołu Steve’a Coopera i świetnie rozumie się z Brennanem Johnsonem. Od wznowienia ligi po MŚ tylko trzech zawodników wykreowało więcej szans od niego.

7) Nick Pope

Transferem Pope’a Newcastle pokazało, że nawet walcząc o pierwszą czwórkę nie trzeba daleko szukać. W poprzednim sezonie Anglik spadł przecież z Burnley do Championship, a dziś walczy o miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów i jest pewnym punktem w bramce Eddiego Howe’a. W sobotę stracił pierwszą bramkę w Premier League od… 6 listopada, a ostatnio zaliczył serię 10 meczów z rzędu z czystym kontem biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. W Premier League stracił tylko 12 goli w 21 meczach i jest na prowadzeniu w wyścigu o Złotą Rękawicę. 82,5% udanych interwencji Pope’a to najlepszy wynik w lidze. Anglik bez wątpienia jest jednym z najlepszych bramkarzy w Anglii.

6) Lisandro Martinez

Przy jego transferze pojawiało się mnóstwo znaków zapytania. Czy nie jest za niski na Premier League? Czy poradzi sobie w tak fizycznej lidze jako środkowy obrońca? Pomimo kiepskiego początku Argentyńczyk szybko udowodnił, że klasowy piłkarz poradzi sobie wszędzie. Lisandro Martinez to obrońca, który gra bardzo agresywnie, nie zostawia miejsca rywalom na przyjęcie piłki, a tego właśnie potrzebował Manchester United. Przy stylu gry nastawionym na posiadanie piłki i szybki odbiór po stracie tak grający środkowy obrońca, który dobrze czyta grę i przewiduje ruchy rywala jest na wagę złota. 25-latek bardzo dobrze również wyprowadza piłkę, dzięki czemu zespół lepiej konstruuje ataki pozycyjne.

5) Joao Palhinha

Drugi transfer Fulham na naszej liście. Joao Palhinha latem został sprowadzony ze Sportingu za 20 milionów euro i już po meczu 1. kolejki z Liverpoolem rzucił nam się w oczy. Portugalczyk już wtedy pokazał swoje najlepsze cechy, czyli grę w destrukcji. Palhinha to zawodnik, z którym w obecnym sezonie Premier League nikt nie może się równać w liczbie odbiorów. Gracz Fulham podjął 94 próby (aż o 23 więcej od drugiego w tej klasyfikacji Tylera Adamsa!), z czego 56 było udanych (o 18 więcej od drugiego Pascala Struijka). Joao Palhinha na gra niesamowitej intensywności i stanowi o sile drugiej linii Fulham. Nie jest to jednak typowy „przecinak”. Portugalczyk potrafi też rozegrać piłkę – inaczej nie odnalazłby się w zespole Marco Silvy.

4) Sven Botman

Jeśli Newcastle sprowadza piłkarza spoza Premier League – trzeba przygotować się na to, że wkrótce stanie się on kozakiem. Tak było z Bruno Guimaraesem i tak też jest ze Svenem Botmanem. Holender przyszedł z Lille za 37 milionów euro i szybko stał się liderem defensywy Srok. O statystykach zespołu Eddiego Howe’a pisaliśmy już omawiając transfer Nicka Pope’a i duża w tym zasługa także 23-latka i jego kolegów z linii obrony. Botman nie jest stoperem, który od razu rzuca się w oczy (także dlatego, że nie musi często interweniować) ale swoje zadania wykonuje bezbłędnie. Jest świetny w powietrzu, bardzo rzadko daje się ogrywać (tylko raz został napomniany żółtą kartką) i zawsze jest we odpowiednim miejscu we właściwym czasie.

3) Oleksandr Zinchenko

Zawodnik, który idealnie wpasował się do Arsenalu i systemu gry jaki stosuje tam Mikel Arteta. Z każdym kolejnym meczem Zinchenko tylko udowadnia, że był kluczowym wzmocnieniem dla Kanonierów w walce o mistrzostwo Anglii. To lewy obrońca, który w posiadaniu piłki gra praktycznie jak środkowy pomocnik. Zinchenko niekiedy sprawia wrażenie, jakby był wszędzie, co przy jego odpowiedzialności za piłkę prowadzi do utrzymywania kontroli nad spotkaniem i dominacji nad przeciwnikiem. Ukrainiec jest niezbędny dla Arsenalu zwłaszcza w meczach z czołowymi zespołami w lidze. Ponadto wniósł on do zespołu mentalność zwycięzców i błyskawicznie stał się liderem na boisku i poza nim.

2) Casemiro

Jeśli jesteśmy przy temacie mentalności jest jeden piłkarz, który jeszcze bardziej odmienił pewien zespół pod tym kątem. A nazywa się oczywiście Casemiro. O tym, jak Brazylijczyk odmienił Manchester United pisaliśmy oddzielny tekst, wiec nie chcąc się powtarzać odsyłamy do lektury. Dodamy tylko, że były gracz Realu Madryt znacznie przekroczył oczekiwania, jeśli chodzi o liczby. Casemiro dla Man United strzelił 4 gole i zaliczył 5 asyst, co daje udział przy bramce raz na 228 minut. Jak na pomocnika odpowiedzialnego przede wszystkim za działania defensywne – świetny dorobek. Nawet czerwona kartka w ostatnim meczu z Crystal Palace nie zmienia naszej opinii na temat transferu Brazylijczyka.

REKLAMA

1) Erling Haaland

Pierwsze miejsce nie mogło przypaść nikomu innemu. Jeśli po 20 meczach przebijasz dorobek bramkowy króla strzelców z poprzednich rozgrywek, jesteś na drodze, aby pobić rekord goli w jednym sezonie Premier League i już strzeliłeś trzy hat-tricki to werdykt nie mógł być inny. Erling Haaland po przyjściu do Manchesteru City trafia do siatki jak szalony i jeśli tak dalej pójdzie – pobije wszelkie możliwe rekordy. Norweg nie potrzebował żadnego czasu na adaptację do nowego zespołu i nowych warunków. Wszedł do drużyny, która dotychczas grała bez naturalnego napastnika i od razu zaczął seryjnie strzelać. Z drugiej jednak strony, pojawiają się wątpliwości czy The Citizens przez Norwega nie stali się zespołem jednowymiarowym w ofensywie. Oceniając jednak transfery pod kątem indywidualnym – Haaland nie ma sobie równych.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ