To jest niemożliwe! TO JEST NIEMOŻLIWE!

Przed tygodniem Bayer Leverkusen był o krok od gigantycznej wpadki. Piłkarze Xabiego Alonso do 69. minuty pojedynku z Qarabagiem przegrywali 0:2, jednak finalnie zdołali wyszarpać remis. W weekend Aptekarze pewnie pokonali Wolfsburg, co miało być jasnym sygnałem, że remis z Azerami był wypadkiem przy pracy, a w rewanżu Bayer udowodni swoją wyższość. Na swoim terenie, z zawodnikami pokroju Wirtza i Frimponga w podstawowym składzie, Leverkusen było murowanym faworytem do zwycięstwa i awansu do ćwierćfinału Ligi Europy. Tym razem Qarabag nie mógł zostać zlekceważony…

REKLAMA

Nic dwa razy się…

W pierwszej połowie Bayer miał ogromną przewagę i równie ogromne problemy ze skutecznością. Mimo wypracowania 2.01 xG przez niemiecki zespół, kibice na BayArenie obserwowali ledwie dwa celne strzały. Azerowie zostali zdominowani, jednak zdołali utrzymać korzystny wynik. Jeden gol brakował gospodarzom do „napoczęcia” rywala, jednak jednocześnie Qarabag cały czas był w grze o awans. Goście co prawda nie mieli okazji zagrozić bramce drużyny z Leverkusen, jednak realizowali podstawowy plan, samemu zachowując czyste konto. Czarny sen sympatyków Bayeru zaczął spełniać się tuż po zmianie stron.

W 59. minucie Abdellah Zoubir wykorzystał niepewną interwencję Mateja Kovara, a widzowie przeżywali swoiste deja vu. Chwilę później z murawy wyrzucony został co prawda Elvin Cafarqulyev (faul na zawodniku wychodzącym na czystą pozycję), jednak w 67. minucie zrobiło się 0:2 za sprawą Juninho. Bayer Leverkusen zdawał się kontrolować mecz, ale w kilka minut dał sobie strzelić dwa gole i znowu musiał odrabiać straty. Nic dwa razy się nie zdarza? Scenariusz, w którym Qarabag prowadzi 2:0, ale Aptekarze ruszają do odrabiania strat, widzieliśmy przed tygodniem i… przeżyliśmy także dzisiaj.

2:0? Niebezpieczny wynik!

W 73. minucie Alejandro Grimaldo wypatrzył w polu karnym Frimponga, którego wolej dał Bayerowi nadzieję na równie skuteczną pogoń za wynikiem jak w pierwszym meczu. Wtedy bohaterem okazał się Patrick Schick, który powtórzył swój wyczyn także dzisiaj. W doliczonym czasie gry najpierw doprowadził do wyrównania (kolejna asysta Grimaldo), a następnie ustalił rezultat meczu po wrzutce Ezequiela Palaciosa. Czech notorycznie zawodzi w Bundeslidze, jednak okazał się zbawicielem Bayeru Leverkusen w Lidze Europy. Dwaj piłkarze wprowadzeni przez Xabiego Alonso w 60. minucie – Grimaldo oraz Schick dokonali niemożliwego. Lider Bundesligi znów postanowił wykorzystać swój ulubiony fragment meczu, a więc czas doliczony na zdobycie kluczowych bramek.

Aptekarze po raz kolejny odwrócili losy meczu, w którym wszystko wskazywało na nieubłaganą porażkę. Historia napisała się na naszych oczach, a mit niepokonanego Bayeru Leverkusen zyskał na sile. Xabi Alonso sprawiał wrażenie zakłopotanego problemami swojego zespołu i po raz kolejny wydawało się, że jego drużyna musi w końcu przegrać. Bayer w sezonie 2023/24 dokonuj jednak rzeczy niemożliwych i dziś otrzymaliśmy tego kolejny przykład.

Bayer Leverkusen – Qarabag 3:2 (Frimpong 72′, Schick 90+3′, 90+7′ – Zoubir 58′, Juninho 67′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,608FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ