Filipe Luís Kasmirski na początku roku zakończył swoją karierę piłkarską. Z pewnością nie spodziewał się wówczas, że 2024 roku potoczy się dla niego w tak zaskakującym kierunku. W marcu podjął się pracy z drużyną Flamengo U-17, a już w czerwcu przejął stery Flamengo U-20. Dziś został ogłoszony tymczasowym szkoleniowcem seniorskiego zespołu siedmiokrotnego mistrza Brazylii.
Filipe Luís rzucony na głęboką wodę
Flamengo Rio de Janeiro zajmuje obecnie 4. miejsce w rozgrywkach Campeonato Brasileiro Série A. Drużynę od października 2023 roku prowadził były selekcjoner reprezentacji Brazylii – Tite. Osiągane wyniki nie były jednak satysfakcjonujące, co doprowadziło do zakończenia współpracy. Warto także dodać, że w ostatnich latach trenerami Flamengo byli m.in. Jorge Sampaoli, Dorival Júnior oraz Paulo Sousa. Mocne i znane w świecie nazwiska, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że żaden z nich nie spełnił oczekiwań działaczy. Filipe Luís Kasmirski póki co będzie jedynie trenerem tymczasowym, jednak jego przyszłość w tej roli będzie zależała od postępów drużyny. Flamengo ma przed sobą półfinał Copa do Brasil przeciwko Corinthians, a także 10 kolejek Serie A. Jest więc o co grać.
Dla przypomnienia – pradziadek Filipe Luísa Kasmirskiego pochodził z Kalisza. Swego czasu były zawodnik m.in. Chelsea oraz Atletico Madryt łączony był z reprezentacją Polski. Taki scenariusz sugerował nawet ojciec Filipe Luísa – Moises Kasmirski, który w rozmowie z polskimi mediami przyznał, że w ich rodzinie kultywuje się polskie tradycje, a ulubionym daniem domu są pierogi. Temat zakończył się, gdy po piłkarza zgłosiła się kadra Canarinhos.
Historię Filipe Luísa Kasmirskiego omówił swego czasu dziennikarz Mateusz Święcicki.