„The Champions” w Łodzi! Dynamo Kijów przegrywa (VIDEO)  

Po przejściu drugiej i trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów Dynamo Kijów napotkało na swojej drodze zeszłorocznego ćwierćfinalistę rozgrywek – Benficę. Po tym dwumeczu będziemy wiedzieć, czy w Łodzi prędzej obejrzymy Ligę Mistrzów niż Ekstraklasę?

REKLAMA

Droga do play-offów

Dynamo walkę o jedenasty występ w fazie grupowej Ligi Mistrzów z wiadomych powodów rozpoczęło w Łodzi. W pierwszym meczu na stadionie Władysława Króla padł bezbramkowy remis, ale w rewanżu Ukraińcy pokonali Fenerbahçe i awansowali do trzeciej rundy. Tam na zawodników z Kijowa czekał austriacki Sturm Graz. W tym dwumeczu również nie obyło się bez emocji – ostatecznie podopieczni Mircey Lucescu wyszli z obydwu starć zwycięsko.

Benfica natomiast w zeszłym sezonie Ligi Portugalskiej zajęła dopiero trzecie miejsce i w związku z tym mistrz kraju z 2019 roku musiał zacząć przygodę z Ligą Mistrzów od trzeciej rundy eliminacji, w której przeciwnikiem było Midtjylland. Podopieczni Rogera Schmidta bez problemu rozprawili się z Duńczykami – w dwumeczu wygrali 7:2.

Na stadion co prawda kibice z Portugalii przybyli dość licznie, ale – w przeciwieństwie do meczu z Fenerbahçe – dziś fani ukraińskiej drużyny mieli przewagę. Po każdej groźniejszej akcji Dynamo Kijów podnosił się świetny doping. Wyprzedał się praktycznie cały stadion i w końcu, po wielu latach czekania mieszkańcy Łodzi mogli usłyszeć hymn Ligi Mistrzów!

Własne

Dominacja gości w pierwszej połowie  

Spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęło się dla drużyny przyjezdnej. Benfica doskakiwała do rywali wysokim pressingiem i tworzyła sobie groźniejsze sytuacje. W 9. minucie po składnej akcji João Mário podał piłkę do Gilberto, a Brazylijczyk pięknym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Po tym golu spotkanie nieco się wyrównało – obie drużyny stwarzały sobie okazje, ale gra toczyła się głównie w środku pola. W 36. minucie Dynamo popełniło jednak fatalny w skutkach błąd. Viktor Tsygankov zagrał za słabo na własnej połowie, piłkę przejął Neres, który następnie dograł do Gonçalo Ramosa. Młody napastnik gości nie pomylił się w 100-procentowej sytuacji i było 2:0.

Dynamo bezradne

Gospodarze dzisiejszego meczu próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania w drugiej połowie, ale Benfica była wyraźnie poza zasięgiem. „Orły” cofnęły się do defensywy, ale wciąż groźnie potrafiły zaatakować bramkę rywali. Po kilkunastu minutach obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany. Roszady lepiej podziałały na zespół z Kijowa. Mimo kilku zrywów (i wsparcia kibiców) Dynamo nie potrafiło jednak zdobyć chociaż jednej, bardzo ważnej w kontekście rewanżu bramki – spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 dla gości.

Rewanż w Lizbonie

W następny wtorek obie drużyny spotkają się ponownie, tym razem w Portugalii. Po dzisiejszym meczu zdecydowanym faworytem do zwycięstwa jest oczywiście Benfica, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Dynamo wciąż jednak może namieszać, a nadzieja na fazę grupową w Łodzi nie jest jeszcze przekreślona.

Twitter/jcsokolowski
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ