Powrót mistrza — Klay Thompson wraca na parkiety NBA

Fani Golden State Warriors długo czekali na ten dzień — po wielu miesiącach rozbratu z NBA, na parkiety najlepszej ligi świata wraca Klay Thompson. Trzykrotny mistrz NBA rozpocznie tegoroczny sezon w spotkaniu z Cleveland Cavaliers.

Dub Nation, I’m back

REKLAMA
Thompson zapowiedział fanom swój powrót.

Na ponowne obserwowanie Thompsona w rozgrywkach NBA fani na całym świecie czekają stanowczo zbyt długo. Klay przez dwa ostatnie lata zmagał się z poważnymi kontuzjami. Ostatni raz widzieliśmy go w grze podczas Finałów w roku 2019, w których Warriors rywalizowali z Toronto Raptors. Wtedy to w trakcie Game 6 gracz GSW uszkodził więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. Klay wrócił wtedy na parkiet, ale tylko po to, by wykonać dwa rzuty wolne. To były jego ostatnie jak dotąd oddane rzuty na parkietach NBA.

O niezłomnym charakterze Thompsona przekonaliśmy się niejednokrotnie.

Sezon 19/20 był stracony, Klay poświęcił czas na rehabilitację. Niestety nie miał być to koniec kłopotów dla Amerykanina. Gdy wydawało się, że Thompson będzie w stanie wrócić do drużyny w sezonie 20/21, znów doszło u niego do ciężkiego urazu — zerwania ścięgna Achillesa. Oznaczało to kolejną pauzę i kolejną żmudną rehabilitację.

Warriors odzyskali blask

Nareszcie jednak będziemy mogli znów oglądać pięciokrotnego All-Stara w akcji. Jego powrót oczywiście wiele znaczy nie tylko dla niego, ale i dla całej ligi. Przed kontuzją Golden State Warriors z Thompsonem w składzie regularnie meldowali się w Finałach NBA, trzykrotnie zresztą je wygrywając. Splash Brothers siali spustoszenie w szeregach rywali, stając się jednym z najbardziej morderczych duetów ostatnich lat w NBA.

Znów ujrzymy Splash Brothers w akcji.

Pod nieobecność Thompsona GSW przestali być tak bezwzględni dla ligowych rywali. W sezonie 19/20 byli czerwoną latarnią ligi. Rok później było już co prawda lepiej, lecz sezon zakończył się dla Golden State na fazie play-in. W obecnej kampanii Warriors znów stali się niezwykle groźni. W momencie powrotu Klaya do drużyny, podopieczni Steve’a Kerra legitymują się bilansem 29-9 i znajdują się na drugim miejscu Konferencji Zachodniej, tuż za plecami Phoenix Suns. Thompson może sprawić, że drużyna z San Francisco stanie się jeszcze lepsza.

Klay Day

Naturalne jest, że aby powrócić do najwyżej dyspozycji Thompson może potrzebować chwili czasu. Cieszy jednak to, że po tylu przeciwnościach losu ten fantastyczny koszykarz wraca do gry. Jego rozbrat z NBA trwał dokładnie 941 dni. Wykazał się w tym czasie niesamowitą walecznością. Oby teraz już nic nie przeszkodziło mu w pokazywaniu tego ducha walki w trakcie spotkań Golden State Warriors.

Po ponad dwóch latach Klay thompson wraca na koszykarskie parkiety.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ