Poradzić sobie bez liderów – Torino FC

Choć ostatni sezon był dla Turyńczyków najlepszy od ponad trzech lat, to Byki i tak nie mają wielu powodów do optymizmu. Z drużyny odeszły dwa najważniejsze filary wyjściowej jedenastki, a w klubie panuje napięta atmosfera, spowodowana brakiem wzmocnień. Przed Ivanem Juricem trudne zadanie, by stworzyć z Granaty ekipę, która biła będzie się o coś więcej niż miejsce w środku stawki.

REKLAMA

Brak konsekwencji

Zeszły sezon mógł być dla kibiców Torino symptomem dobrych zmian w klubie. Po raz pierwszy od roku 2019 Byki nie były zamieszane w walkę o utrzymanie i zajęły bezpieczne miejsce w środku stawki (10. lokata). Mogłoby by być jeszcze lepiej, gdyby nie problemy Granaty w starciach z teoretycznie słabszymi rywalami. Zawodnicy Ivana Jurica potrafili m.in. zremisować z Juventusem, Interem i Milanem, by po chwili przegrać w pojedynkach z Genoą, Venezią czy Cagliari. Dlatego też można przypuszczać, że jeśli piłkarze z Turynu ustabilizowaliby formę, spokojnie mogliby znaleźć się w strefie pucharowej.

Bolesne straty

W ubiegłej kampanii Byki straciły tylko 41 bramek, co czyniło z nich jedną z najlepszych defensyw w całej lidze. W tej statystyce drużynę Torino wyprzedziły jedynie ekipy z czołowej czwórki. Wpływ na to zdecydowanie miała postać Bremera. Brazylijczyk był jednym z najlepszych obrońców Serie A, trzymając w ryzach całą linię obrony swojej drużyny. Najdobitniej może świadczyć o tym fakt, iż w przeciągu całego sezonu Torino wyłącznie dwa razy straciło w jednym meczu więcej niż dwie bramki. Dlatego też odejście obrońcy może być bardzo bolesne dla zespołu Jurica. Ponadto właściciel klubu, Urbano Cairo, nie pozyskał do tej pory żadnego zawodnika, który miałby być zastępstwem dla nowego gracza Juventusu. Do tego dochodzi odejście Andrei Belottiego, który nie zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu. Choć 28-latek w zeszłym sezonie zdobył wyłącznie 8 bramek, to wciąż jest jednym z czołowych z czołowych napastników na Półwyspie Apenińskim. Wątpliwym jest, iż którykolwiek z zawodników Torino występujących na tej pozycji, będzie w stanie wejść w buty Belottiego.

Nerwowa atmosfera

Sytuacja w klubie z Piemontu zdecydowanie nie należy do najlepszych. Trener Ivan Jurić od dłuższego czasu domaga się wzmocnień, których klub nie potrafi mu zapewnić. Granata do tej pory nie działała zbyt aktywnie na rynku transferowym, dlatego też w zespole narasta frustracja. Świadczy o tym sytuacja, która miała miejsce tydzień temu na obozie przygotowawczym drużyny w Austrii. Doszło tam do starcia pomiędzy Juricem a dyrektorem sportowym – Davide Vagnatim. Chorwat wdał się w przepychankę z Vagnatim oraz wymienił z nim kilka „przyjemnych” słów, każąc mu m.in. „się pier**lić”.

Transfery, które zapewnią odpowiednią jakość?

Choć Torino przeprowadziło do tej pory siedem transferów, to do ich wartości kibice Granaty mogą mieć pewne wątpliwości. Byki pozyskały między innymi 19-latka z PSG, który nie zagrał do tej pory ani jednego spotkania w seniorskiej piłce czy pomocnika z ekipy występującej w Serie C. Do tego sprowadzony za 5 milionów euro Pietro Pellegri dotychczas jedynie zawodził. Najlepszym transferem wydaje się być więc wykupienie Samuela Ricciego oraz wypożyczenie Nemanji Radonjica oraz Valentino Lazaro. Jednak trzeba pamiętać, że Torino wciąż nie sprowadziło nikogo na najbardziej palące pozycje – napastnika oraz środkowego obrońcy. Dlatego też poprawienie wyniku z zeszłego sezonu może okazać się misją nierealną do wykonania.

Nasze przewidywania: środek tabeli

Choć zeszły sezon był dla Granaty całkiem udany, to zbliżająca się kampania może być dla ekipy z Piemontu trudną przeprawą. Z klubu odeszły czołowe postacie (Bremer oraz Belotti), a w ich miejsce nie sprowadzono żadnego zastępstwa. Dlatego też uważam, że Torino nie będzie w stanie poprawić swojego ubiegłego wyniku. Choć kibice chcieliby, aby na Stadio Olimpico di Torino powróciły europejskie puchary, to Byki raczej nie dadzą rady włączyć się do walki o miejsca 4-7.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,623FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ