Pedro Porro – najlepszy boczny obrońca w Premier League?

W ostatnich sezonach w Premier League coraz większą furorę robią boczni obrońcy. Kilka lat temu zachwycaliśmy się duetem z Liverpoolu, który ganiał od jednej linii końcowej do drugiej i zaliczał mnóstwo asyst. Swój czas mieli także wahadłowi Chelsea – Ben Chilwell i Reece James. Później nastała era bocznych obrońców, którzy schodzili do środka i stawali się rozgrywającymi, jak Trent Alexander-Arnold, Joao Cancelo, czy Oleksandr Zinchenko. Teraz zawodnik wyznaczający nowe trendy na tej pozycji objawił się w Tottenhamie. A jest nim Pedro Porro.

REKLAMA

Unikalna rola bocznych obrońców

– Po prostu kopiuję Pepa [Guardiolę], kolego – to jedna z wypowiedzi Ange’a Postecoglou, nowego trenera Tottenhamu, która odbiła się szerszym echem. Australijski szkoleniowiec wyznaje podobną filozofię do Guardioli, ale poszczególne założenia w jego grze się różnią. Jednym z nich jest rola bocznych obrońców. Obaj trenerzy są zwolennikami schodzenia do środka graczy z tych pozycji, natomiast o różnicy między spojrzeniem na ten aspekt mówił sam Pep Guardiola: „Powiedziałbym, że czasami moi boczni obrońcy wchodzą do środka, ale boczni obrońcy Spurs wchodzą w wyższe przestrzenie, stają się ofensywnymi pomocnikami. Nigdy wcześniej tego nie widziałem, nigdy tego nie używałem”. Dobrym przykładem na potwierdzenie słów menedżera Manchesteru City jest pierwszy gol w niedawno rozgrywanym meczu z Newcastle. W roli zawodnika wbiegającego w pole karne na bliższy słupek odnalazł się lewy obrońca Destiny Udogie i dał prowadzenie zespołowi. To było zachowanie w stylu ofensywnego pomocnika.

W tym tekście skupimy się jednak na drugim bocznym defensorze, czyli Pedro Porro. Gdy Ange Postecoglou podpisywał umowę z Tottenhamem wiadomym było, że zespół będzie musiał przejść przemianę w sposobie gry. W takich sytuacjach często lubimy bawić się w dyrektorów sportowych i oceniać którzy zawodnicy przypasują nowemu trenerowi, a którzy prawdopodobnie za niedługo będą zmuszeni szukać nowego otoczenia. Najwięcej znaków zapytania było właśnie na pozycji bocznego obrońcy, ponieważ Postecoglou szuka tam piłkarzy uniwersalnych i wszechstronnych, którzy odnajdą się w środkowych sektorach boiska. Pedro Porro dotychczas w swojej karierze był klasycznym prawym obrońcą z dużym potencjałem w ofensywie. Na transfer do Tottenhamu zapracował dobrymi występami w Sportingu, gdzie trener Ruben Amorim ustawiał go na wahadle.

Liczby Pedro Porro

Ange Postecoglou na samym początku też nie przejawiał znaków, że widzi więcej niż inni. W okresie przygotowawczym dzielił minuty z Emersonem Royalem i na pierwszy mecz w sezonie Premier League z Brentford to Brazylijczyk, o którym – na podstawie dwóch sezonów spędzonych w Anglii – nie moglibyśmy powiedzieć, że technika jest jego mocną stroną – wyszedł w podstawowym składzie. Mimo, że Emerson zdobył bramkę i wykonał najwięcej podań ze wszystkich zawodników to na następne spotkanie, z Manchesterem United, szansę otrzymał Pedro Porro. Od tego czasu Hiszpan nie opuścił w lidze już ani minuty. Stał się kluczowym piłkarzem Tottenhamu i jednym z najlepszych bocznych obrońców w lidze.

Kluczowym momentem w kontekście eksponacji walorów ofensywnych Pedro Porro była kontuzja Jamesa Maddisona. Przy nieobecności głównego i w wielu meczach jedynego kreatora zespolu Ange Postecoglou musiał poszukać rozwiązania, aby kreacja i progresja piłki w tercję ataku, którą zapewniał Maddison rozłożyła się na innych zawodników. Obowiązki Anglika w głównej mierze wziął na siebie Dejan Kulusevski, ale jako boczny obrońca wspiera go także Pedro Porro. Weźmy pod lupę statystyki Pedro Porro w meczach pod nieobecność Jamesa Maddisona:

  • z Wolves – asysta, 2 wykreowane szanse, 0,62 xA (współczynnik oczekiwanych asyst)
  • z Aston Villą – asysta, 4 wykreowane szasne, 0,44 xA; 3 strzały, 0,20 xG (współczynnik oczekiwanych goli)
  • z Manchesterem City – 1 wykreowana szansa, 0,05 xA; 1 strzał, 0,05 xG
  • z West Hamem – asysta, 5 wykreowanych szans, 0,45 xA; 5 strzałów, 0,17 xG
  • z Newcastle – asysta, 3 wykreowane szanse, 0,39 xA; 3 strzały, 0,10 xG
  • z Nottingham Forest – 2 wykreowane szanse, 0,34 xA; 2 strzały, 0,39 xG

W tym okresie Pedro Porro na podstawie modelu goli oczekiwanych ma średnie xGI (expected goal involvement, czyli xG + xA) na mecz na poziomie 0,53. To wartość, którą z reguły można przypisywać skrzydlowym czy ofensywnym pomocnikom grającym w dobrych klubach.

Pedro Porro wypada świetnie na tle pozostałych obrońców w Premier League

Mimo że Hiszpan nie zdobył jeszcze bramki w tym sezonie to oddał najwięcej strzałów i ma drugi najwyższy współczynnik goli oczekiwanych (xG). Szwankuje jednak u niego celownik, ponieważ z 28 strzałów tylko 4 zmusiły bramkarza do interwencji. Więcej kontaktów z piłką w polu karnym ma tylko James Tarkowski (co jest efektem stałych fragmentów, a nie – jak w przypadku Porro – ofensywnej gry). Wyższy współczynnik asyst oczekiwanych (xA) oraz większą liczbę wykreowanych szans mają jedynie Kieran Trippier i Trent Alexander-Arnold. O wysokim ustawieniu 24-latka świadczy też statystyka kontaktów z piłką w tercji ataku – tylko Trippier i Walker zaliczyli ich więcej. Pedro Porro dobrze spisuje się także w defensywie. Żaden obrońca w tym sezonie Premier League nie zaliczył więcej odbiorów i nie wygrał większej liczby pojedynków na ziemii od niego. W ostatnich spotkaniach zdał nawet test grając przeciwko Jeremy’emu Doku.

Piłkarz lepszy niż myśleliśmy

Przed sezonem mogliśmy typować Pedro Porro jako potencjalnego przegranego zmiany trenera. Rzeczywistość miała jednak inne plany i dziś Hiszpana można zakwalifikować do grupy największych odkryć tego sezonu. Były piłkarz Sportingu już wcześniej był oczywiście ceniony, ale u Ange’a Postecoglou uwidocznił wszystkie swoje atuty. Okazalo się, że to piłkarz znacznie bardziej wszechstronny, uniwersalny i po prostu lepszy niż panowała o nim opinia. Pedro Porro w tym sezonie zalicza około 16 kontaktów więcej niż w poprzednim w przeliczeniu na 90 minut (z 64,8 do 81). Jego liczba progresywnych podań wzrosła z 3,1 do 5,7/90 min, a liczba podań w tercję ataku – z 2,2 do 3,9/90 min.

Pedro Porro bardzo dobrze czuje się w unikalnej roli, jaką powierza swoim bocznym obrońcom Ange Postecoglou. 24-latek dobrze czuje się rozgrywając pilkę w środku, ale trener tym samym nie odebrał mu licencji na podłączanie się do ataku i jego obiegi są częstą formą rozwiązywania ataków przez Tottenham. Porro do swojego katalogu zagrań dołożył w tym sezonie podania z głębi pola za linię obrony, ktore cechują najlepszych bocznych obrońców-rozgrywających – Joao Cancelo, czy Trenta Alexandra-Arnolda. Ange Postecoglou na naszych oczach formuje prawego obrońcę, który ma wszystko, aby reszta wzorowała się na nim jako podręcznikowym przykladzie nowoczesnego bocznego defensora.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,645FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ