Kacper Kozłowski pozostanie zawodnikiem ekipy Vitesse Arnhem. 10. zespół poprzedniego sezonu Eredivisie po raz kolejny wypożyczył polskiego pomocnika z Brighton & Hove Albion. Tego typu scenariusz wydaje się rozsądny dla kariery 19-latka, ale zarazem sygnalizuje także, że na tym etapie kariery nie jest gotowy na Premier League.
Kozłowski od odejścia z Pogoni Szczecin zanotował 3 trafienia i 6 asyst
Bilans jak na ofensywnego zawodnika na przestrzeni 1.5 sezonu szału nie robi. Oczywiście, mówimy o wciąż młodym zawodniku. Tylko, że ta młodość nie może być czynnikiem, który drastycznie obniża poprzeczkę oczekiwań. Kacper był bohaterem transferu wartego 11 milionów euro, mierzył wysoko (słynna wypowiedź o Jurgenie Kloppie i Liverpoolu). Dziś jest jednym z wielu w lidze holenderskiej. Gdybyśmy spojrzeli na statystyki sofascore, to Kozłowski miałby 193. średnią ocen w lidze. Trudno o zachwyt, prawda?
Jeśli w kolejnym sezonie nie zacznie błyszczeć – trudno będzie rozwinąć jego karierę tak mocno, jak oczekiwano. Vitesse nie jest klubem z czołówki, więc wyzwanie jest oczywiście trudniejsze, niż w przypadku takiego Xaviego Simonsa. Rówieśnik Kozłowskiego trafił do Eredivisie i z miejsca stał się gwiazdą rozgrywek. W jeden sezon „wykręcił” 19 trafień i 9 asyst. Udowodnił swoją wartość sportową. Kozłowski? Jeśli mamy zachwycać się dobrą ofensywną akcją „od święta”, to chyba nie ma co marzyć o Premier League. Chcąc osiągnąć coś więcej niż bycie średniakiem ligi holenderskiej, musi stawiać sobie odważne cele. Sezon 2023/24 będzie albo przełomowy w karierze Kacpra, albo pogrąży go w przeciętności.