OFICJALNIE: Bo Svensson rezygnuje z posady w Mainz!

Bo Svensson nie jest już trenerem 1.FSV Mainz 05. 44-letni Duńczyk postanowił zrezygnować z posady po serii fatalnych wyników w Bundesligi i wstydliwej klęsce 0:3 z Herthą Berlin w Pucharze Niemiec. Svensson oficjalnie przekazał, że chociaż trudno mu się rozstać z zespołem, który poprowadził w 104 spotkaniach, nadszedł czas, gdy musi odejść.

REKLAMA
źródło: 1. FSV Mainz 05 w serwisie X

Bardzo trudno jest mi się pożegnać, ale czuję, że teraz jest na to czas. Jestem związany z Moguncją od 16 lat. Tak wiele się tu nauczyłem, poznałem tylu wspaniałych ludzi, w klubie, wśród kibiców, w mieście, moje dzieci dorastały tutaj, w Moguncji. Te doświadczenia ukształtują mnie na resztę życia — powiedział były już trener Mainz Bo Svensson.

Czas zmian w Mainz

Tymczasowym szkoleniowcem ostatniej drużyny w tabeli Bundesligi został Jan Siewert — dotychczasowy szkoleniowiec zespołu rezerw, mający za sobą pracę także w rezerwach Borussii Dortmund. 41-letni Niemiec znany jest z kuriozalnego epizodu w ekipie Huddersfield, gdy przegrał 15 z 19 spotkań w roli trenera. Niepowodzenie na szczeblu Championship mocno zatrzymało karierę Siewerta, który teraz dostanie szansę pokazania swojego warsztatu na poziomie Bundesligi. Wydaje się, że Mainz ma zdecydowanie lepszy zespół, niż wskazuje jego pozycja w ligowej tabeli. Bo Svensson również to wiedział, a jednak tydzień po tygodniu jego podopieczni notowali kolejne niepowodzenia. Duńczyk długo odkładał ostateczny krok, ale najwyraźniej uznał, że nie chce być tym, który poprowadzi Mainz do spadku. Mówimy o zespole, który tracili ledwie 3 punkty do miejsca gwarantującego utrzymanie, więc misja Siewerta absolutnie nie jest skazana na niepowodzenie.

A co ze Svenssonem? Póki co nie pójdzie w ślady Jurgena Kloppa i Thomasa Tuchela, którzy również rozwijali się jako trenerzy w Mainz. Duńczyk jeszcze niedawno zbierał sporo pochwał za swoją pracę w tym klubie, ale odchodzi w momencie kryzysu. Wcześniej czy później znajdzie sobie nowe wyzwanie, jednak raczej nie w klubach z ligowej czołówki. Związek Svenssona z Mainz długo wydawał się idealny, jeszcze w kwietniu drużyna potrafiła efektownie rozbić Bayern Monachium i celowała w europejskie puchary. Niestety, w pewnym momencie coś przestało funkcjonować tak, jak powinno, a obie strony mimo wzajemnego szacunku i chęci kontynuowana współpracy, musiały poszukać „czegoś innego”.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,622FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ