.jpg){kind=link}
Galatasaray mimo zdobycia tytułu mistrza Turcji w sezonie 2023/24 znalazł się ostatnio w cieniu Fenerbahce. Wszystko za sprawą Jose Mourinho, który dał się skusić pracą w ligowym rywalu Galaty. Obrońca tytułu w końcówce okienka transferowego może jednak pokazać swoją siłę, bowiem pracuje obecnie nad trzema hitowymi transferami.
Jak donosi dziennikarz Yakup Çınar, Galatasaray sprzeda(ł) Kerem Aktürkoğlu do Benfiki za 10 mln euro. Turcy pozwolili 25-latkowi odejść do Portugalii, bowiem na ich celowniku znaleźli się Victor Osimhen (wyceniany przez transfermarkt na 100 mln euro), Weston McKennie (28 mln euro) oraz Adrien Rabiot (35 mln euro).
Nigeryjczyk nigdy nie rozważałby pewnie przenosin do ligi tureckiej, jednak znalazł się obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Jego potencjalne transfery do Chelsea, PSG i ligi arabskiej nie wypaliły. Jednocześnie Antonio Conte nie widzi dla niego miejsca w kadrze Napoli. Galata zaoferowała roczne wypożyczenie, przy którym przejmie obowiązek wypłaty pensji napastnika. Jak wskazuje Fabrizio Romano, do finalizacji rozmów brakuje już tylko ostatecznej zgody samego zawodnika. Transakcja zdaje się być bliska realizacji, a przecież mowa o piłkarzu wycenianym na 100 mln euro.
Galatasaray poczuł wiatr w żaglach
Adrien Rabiot jest obecnie wolnym graczem, więc przynajmniej w teorii jego zatrudnienie nie powinno być trudne. Innymi słowy — przekonanie Francuza może być kwestią odpowiednio zmotywowanej finansowo propozycji. Weston McKennie nie cieszy się zaufaniem Thiago Motty. Wydaje się, że Amerykanin dostanie zgodę na transfer, jeśli Galatasaray sprosta oczekiwaniom finansowym Juve. Oczywiste pytanie — jak dużą promocję może zaproponować Stara Dama? Podobno istnieje szansa na pozyskanie pomocnika za kwotę zdecydowanie poniżej jego wartości rynkowej.
Warto jednak zaznaczyć, że Rudy Galetti w opozycji do Yakup Çınara sygnalizuje, że Galatasaray raczej będzie wybierać pomiędzy Rabiotem i McKenniem niż sięgnie po obu. Galata poczuła jednak wiatr w żaglach i w końcówce tureckiego okienka transferowego chce zwrócić na siebie uwagę reszty Europy.