Najwięksi wygrani i przegrani zgrupowania reprezentacji Polski

Za nami pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Nasza kadra narodowa najpierw przegrała 1:3 z Czechami w Pradze, a wczoraj zdobyłą 3 punkty pokonując 1:0 Albanię na Stadionie Narodowowym w Warszawie. W tym tekście nie skupimy się jednak na grze całego zespołu, a występach poszczególnych jednostek wybierając trzech wygranych i trzech przegranych pierwszego zgrupowania Fernando Santosa.

REKLAMA

Wygrany – Karol Świderski

Zaczynamy od zawodników, którzy w minionym tygodniu zyskali w oczach Fernando Santosa. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj Karol Świderski. W pierwszym spotkaniu z Czechami pojawił się na boisku w przerwie spotkania i przez drugie 45 minut wyglądał nieźle na tle wszechobecnej mizerii, jaką zafundowała kibicom kadra narodowa. Fernando Santos dał mu szansę do 1. minuty w następnym starciu z Albanią, a Świderski odwdzięczył się selekcjonerowi za zaufanie strzelając zwycięskiego gola po raz kolejny pokazując, że potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, a ponadto zawsze jest aktywny, pokazuje się do gry i nie boi się wziąć na swoje barki odpowiedzialności. Przyjeżdżając na zgrupowanie Świderski mógł kalkulować – Santos zawsze gra czwórką obrońców, Lewandowski ma pewne miejsce w składzie, Zieliński też, więc trudno znaleźć miejsce dla kolejnego napastnika. „Świder” musiał być świadomy, że każdą szansę musi wykorzystywać i na tym zgrupowaniu to zrobił.

Wygrany – Bartosz Salamon

Drugi zawodnik, który regualarnie zbiera pochwały od kibiców, dziennikarzy i mediów po zakończonym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że początkowo Fernando Santos nie widział środkowego obrońcy Lecha Poznań wśród powołanych natomiast w obliczu kontuzji Kamila Piątkowskiego Salamon został dowołany. Po słabym występie defensywy z Czechami selekcjoner zdecydował się wprowadzić 31-latka do pierwszej jedenastki. Bartosz Salamon zaprezentował się bardzo dobrze. Sprawiał wrażenia lidera defensywy, który grał bardzo blisko rywala, wygrywał większość pojedynków i był „tym odważniejszym” środkowym obrońcą w wyprowadzaniu piłki. W tym momencie możemy być pewni, że zawodnik Lecha Poznań wywalczył sobie miejsce w kadrze na czerwcowe zgrupowanie i z dużą dozą prawdopodobieństwa utrzyma podstawowy skład. Zarówno wyżej opisywany Świderski, jak i Salamon pokazali, że przynależność klubowa nie ma większego znaczenia w reprezentacji.

Wygrany – Radosław Murawski

Znaleźć trzeciego wygranego zgrupowania reprezentacji Polski jest tak trudno, że… zdecydowaliśmy się na nominację dla piłkarza, który w ogóle nie zagrał i nawet na zgrupowaniu go nie było. To wszystko dlatego, że środkowi pomocnicy reprezentacji Polski raczej zawiedli. Wydaje się, że Fernando Santos nadal będzie szukał zawodnika, którego ustawi obok Zielińskiego (a może dwóch piłkarzy, który będą grać za jego plecami?) i trop na czerwcowe zgrupowanie może prowadzić do Poznania, gdzie dobre recenzje zbiera Radosław Murawski. 28-latek został pozytywnie zweryfikowany na poziomie międzynarodowym w Lidze Konferencji, więc jeśli Salamon w kadrze „odpalił”, a Skóraś wyglądał calkiem nieźle po wejściach z ławki to dlaczego nie spróbować kolejnego piłkarza z zespołu Johna van den Broma? Jeśli Radek Murawski utrzyma formę do końca sezonu to stawiamy dolary przeciwko orzechom, że dostanie powołanie na czerwcowe mecze.

Przegrany – Krystian Bielik

W meczu z Czechami definitywnie prysła bańka o Krystianie Bieliku jako zbawicielu środka pola reprezentacji Polski. Kreowany na odważnego, dobrze wyszkolonego technicznie i grającego do przodu defensywnego pomocnika 25-latek znowu był schowany i unikał gry. Na Mistrzostwach Świata było podobnie, jednak uwaga opinii publicznej koncentrowała się na Grzegorzu Krychowiaku oraz stylowi gry preferowanemu przez Czesława Michniewicza, w którym rozgrywanie to była chyba jedna z ostatnich cech, za którą trener rozliczał środkowych pomocników. W meczu z Czechami, kiedy to Bielik miał wcielić się w lidera centralnej formacji wielu kibiców powiedziało „dość”. Podobnie postąpił Fernando Santos. Gracz Birmingham na drugą połowę już nie wyszedł, a z Albanią nie zagrał w ogóle. Bielikowi będzie trudno nie tylko o kolejne szanse, ale także nawet powołanie.

Przegrany – Michał Karbownik

Podobnie, jak Krystian Bielik – Michał Karbownik również zagrał tylko pierwszą połowę z Czechami, a w meczu z Albanią nie pojawił już się na boisku. 22-latek zagrał w reprezentacji Polski po raz pierwszy od jesieni 2020 roku. Był to dla niego dopiero czwarty występ w kadrze i drugi od 1. minuty (poprzednio w wyjściowym składzie znalazł się jednak tylko na mecz towarzyski). Lewy obrońca Fortuny Dusseldorf się spalił. Po meczu z Czechami zaznaczaliśmy, że na Karbownika nie zrzucalibyśmy akurat dużej winy ze względu na opisywane wyżej okoliczności i fakt, że znalazł się w otoczeniu zupełnie niefunkcjonującego zespołu. Spodziewamy się, że – o ile utrzyma formę z klubu – w niedalekiej przyszłości dostanie szansę, jednak ze zgrupowania wyjeżdża jako przegrany. Jako piłkarz, który stracił miejsce w podstawowym składzie (spośród zestawienia graczy, którzy byli zdrowi, czyli bez Bereszyńskiego, który zagrał bardzo dobry mundial na lewej obronie oraz Arkadiusza Recy).

Przegrany – Sebastian Szymański

Początki u Fernando Santosa mogły przypomnieć Sebastianowi Szymańskiemu start u innego portugalskiego selekcjonera – Paulo Sousy. 23-latek został wystawiony na nieswojej pozycji (teraz prawa pomoc, wcześniej prawe wahadło), dość wcześnie opuścił boisko i w następnym spotkaniu odegrał marginalną lub żadną rolę. Możecie powiedzieć, że Fernando Santos przekonał się na własnej skórze, że piłkarz Feyenoordu nie jest skrzydłowym, a to nie oznacza, iż jego pozycja w kadrze spadnie. Owszem, aczkolwiek biorąc pod uwagę inne czynniki – dziś trudno znaleźć miejsce dla Szymańskiego. Trudno odstawić od składu Karola Świderskiego, więc najczęściej będziemy grać pewnie na dwóch napastników. Wtedy w środku pomocy zostają dwa miejsca, z czego jedno zajmuje Piotr Zieliński. Drugi pomocnik, dla równowagi, musi być więc bardziej defensywny, w co swoją charakterystyką nie wpisuje się 23-latek. Oczywiście, pojawią się absencje i tutaj swojej szansy będzie szukał Szymański, bowiem od dłuższego czasu nie przekonuje w kadrze na tyle, aby być kimś więcej niż zmiennikiem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ