Media: Mateusz Klich może zimą zmienić klub

Jak podaje Piotr Koźmiński z serwisu Wirtualna Polska, Mateusz Klich może nie wypełnić swojego obecnego kontraktu z Leeds United, który obowiązuje do lata 2024 roku i zmienić klub już tej zimy. W czasie, kiedy pojawiła się ta informacja Klich rozgrywał sparingowy mecz z Elche, w którym zameldował się na murawie w 61. minucie, a w 87′ strzelił decydującą, zwycięską bramkę na 2:1.

REKLAMA

Niełatwy moment dla Mateusza Klicha

Sporym ciosem dla Klicha był brak powołania od Czesława Michniewicza na mundial w Katarze. Zwłaszcza że odkąd wrócił do kadry w 2018 roku, występował w niej nieprzerwanie aż dotąd, z wyjątkiem jakichś pojedynczych absencji spowodowanych kontuzjami, przechodzeniem koronawirusa czy pauzowaniem za kartki. „Clichy” w Anglii osiągnął peak swojej kariery pod wodzą Marcelo Bielsy w Leeds. Awansował z tym zespołem do najlepszej ligi świata, Premier League, gdzie strzelał i asystował (łącznie rozegrał w niej 79 spotkań, notując 5 bramek i 7 asyst). Mimo że w barwach pierwszej drużyny Leeds United ma aż 194 oficjalnych występów i znacząco zapisał się na kartach historii klubu, wiele wskazuje, że do pięknej, okrągłej liczby 200. spotkań może nie dobić.

Wieku nie oszukasz. Nie mówię, że Mateusz wygląda źle jak na 32-letniego piłkarza, ale jego wartość rynkowa będzie spadać i coraz ciężej będzie mu się utrzymać na tym poziomie. Wystarczy zauważyć, że w obecnym sezonie rozegrał tylko 15% możliwych minut, gdzie z pozoru nie wygląda to źle, bo w PL brał udział w 11. z 14. kolejek. Dodatkowo dochodzi fakt, że pozycja Klicha na murawie jest naprawdę wymagająca i wymaga dobrego przygotowania motorycznego. Nie każdy jest Luką Modriciem, który w wieku 37 lat gra w ścisłym piłkarskim topie i dalej czaruje umiejętnościami technicznymi.

Pozostanie w Europie czy wybierze amerykański sen?

Według ww. źródła 41-krotny reprezentant Polski budzi zainteresowanie klubów z USA, a dokładniej mówiąc z amerykańskiej ligi MLS. Z czego najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydaje się DC United, gdzie trenerem jest sam Wayne Rooney. Drużyna z siedzibą w Waszyngtonie nie radzi sobie jednak najlepiej. W zeszłym sezonie zasadniczym podopieczni Anglika zajęli czternaste, ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej. Drugą opcją jest belgijski Royal Antwerp, czyli aktualnie trzecia drużyna ligi belgijskiej, w której na ławce trenerskiej zasiada Mark van Bommel (były piłkarz PSV, Barcelony, Bayernu, czy Milanu).

Oba kierunki są atrakcyjne. Belgia wydaje się Klichowi bliższa ze względu na lata, dobre lata spędzone w Holandii. Z drugiej strony kariera w USA to ciekawa i fajna sprawa, zwłaszcza że Mati raczej pasowałby do takiego żargonu, jaki tam panuje. Oba miejsca są dobre do życia. Nie wiemy za to, jak to wygląda w kontekście finansowym. W Belgii natomiast oferują raczej wyższy poziom sportowy. Pytanie, na czym bardziej zależy teraz Polakowi.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ