Lekko wcale nie było! Polacy z drugim zwycięstwem w VNL

Polska, po świetnym rozpoczęciu siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn, zajmowała 2. miejsce w tabeli tych rozgrywek po 1. kolejce. W następnym starciu w Antalyi Kanada była ich przeciwnikiem. Choć Polacy gładko rozprawili się z Amerykanami, to warto nieco ostudzić entuzjazm. Reprezentacja USA uważa Igrzyska Olimpijskie za imprezę nadrzędną, dlatego też do Turcji wystawiła drugi, jeśli nie trzeci garnitur. Polacy także wystawili dość eksperymentalny skład, choć uznanych nazwisk także nie brakuje. Dla Kanadyjczyków Liga Narodów też nie jest istotna, gdyż zapewnili już sobie awans na najważniejszą imprezę czterolecia. Niemniej jednak, pokonanie absolutnych liderów rankingu FIVB byłoby dla nich sporym osiągnięciem.

Pełna dominacja Kanady

Dzięki lepszej skuteczności Kanadyjczyków w ataku i gorszej Polaków to zespół z Ameryki Północnej lepiej wszedł w ten mecz (5-7). Gra naszych reprezentantów była zbyt wolna i czytelna dla przeciwników. Ponadto podopieczni Tuomasa Sammelvuo dorzucili dobrą grę w bloku i przyjęciu (7-10). Mistrzom Europy zdecydowanie brakowało dokładności i przez błędy własne stracili wiele punktów (10-15). W tym momencie gra Biało-Czerwonych uległa pewnej poprawie, lecz rywale zza oceanu nie mieli zamiaru ustępować (16-19). Kanadyjczycy grali agresywnie, a siatkówka, którą prezentowali, mogła się podobać. Byli lepsi od Polaków praktycznie w każdym aspekcie i wygrali tego seta 18-25. Kompletnie nieskuteczny Karol Butryn, zbyt wolna gra Grzegorza Łomacza na rozegraniu, nienajlepsze przyjęcie i sporo prostych błędów – ten set nie mógł zakończyć się innym wynikiem.

REKLAMA

Szybka zamiana ról

Po kiepskim pierwszym secie Polacy wrócili do gry na start drugiej partii (7-5). W ataku dobrze prezentował się Bartłomiej Bołądź, zaś w polu zagrywki – Jakub Kochanowski, zdobywając na samym początku seta 3 asy. Podopieczni Nikoli Grbicia wreszcie znaleźli odpowiedni rytm i to oni zaczęli narzucać rywalom warunki gry (12-7). Wicemistrzowie Ameryki Północnej znaleźli się pod ścianą, gdyż role w porównaniu do pierwszego seta odwróciły się o 180 stopni. Dominacja Polaków na parkiecie w Antalyi była niepodważalna (18-12). Wreszcie wyglądało to tak, jak należy. W ataku i bloku dobrze radził sobie Bartosz Bednorz, a Kochanowski wciąż siał spustoszenie swoją zagrywką. Polacy poprawili także swoje przyjęcie. Liderzy rankingu FIVB nie okazali rywalom żadnej litości i w drugim secie ograli ich 25-20.

źródło: Jakub Balcerzak/X

Świetny set dla Polski i Kanady

Trzecia odsłona tego meczu zaczęła się od zaciętej walki (6-6). Gra obu zespołów była na zbliżonym do siebie, wysokim poziomie. Pod tym względem można było śmiało uznać tego seta za najlepszego w tym spotkaniu. Żadna z drużyn nie była w stanie przejąć inicjatywy, nikt nie odpuszczał choćby na krok (13-13). Z Biało-Czerwonych wysoki poziom wciąż trzymał Bednorz. Set nie tracił na intensywności, wciąż obie ekipy szły łeb w łeb (16-16). W tym momencie Polacy zaczęli przeważać i ich dorobek punktowy systematycznie rósł (20-17). Kanadyjczycy w porę się ocknęli i szybko odrobili część strat (21-20). Końcówka była dość nerwowa, lecz zwycięsko wyszli z niej Polacy. Bednorz swoim punktowym atakiem wyprowadził Polskę na prowadzenie w setach (25-23).

Drugie zwycięstwo Polaków w Lidze Narodów 2024!

Czwartą partię ekipa znad Wisły rozpoczęła z wysokiego „c” (5-1). Świetnie w ataku prezentował się Bołądź – atakujący Projektu Warszawa skutecznie łączył siłę z techniką. Dobrze tego seta zaczął także Mateusz Poręba, włącznie z punktowym blokiem. Kanadyjczycy wyglądali na kompletnie pogubionych, co bez skrupułów wykorzystywali mistrzowie Europy (12-5). Bardzo dobrze wśród naszych reprezentantów funkcjonował blok. Polacy przebieg tego seta mieli pod pełną kontrolą, Kanada nie miała zbyt wiele do powiedzenia (16-9). Dużo jakości do gry liderów rankingu FIVB wnosił Poręba, dzięki swoim dobrym atakom i blokom. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo nie mogli jakkolwiek zagrozić Polakom i powoli godzili się z porażką (20-15). Biało-Czerwoni ze stoickim spokojem dowieźli korzystny wynik do końca i wygrali ten mecz (25-21).

Pomimo falstartu w pierwszym secie, możemy mówić o bardzo dobrym meczu w wykonaniu Polaków. Ten mecz nie należał do najłatwiejszych, bowiem Kanada również zaprezentowała się przyzwoicie i postawili naszym opór. Losy tego meczu z pewnością odmieniła poprawa gry w zagrywce od drugiego seta, lecz w innych elementach również wyglądało to dobrze. O świetnym spotkaniu może z pewnością powiedzieć Bartosz Bednorz (20 punktów, 73% skuteczności w ataku, 1 punkt w bloku) oraz Bartłomiej Bołądź (12 punktów, 53% skuteczności w ataku, 2 asy). W polu zagrywki niezwykle skuteczny był Jakub Kochanowski (12 punktów, 50% skuteczności w ataku, 1 punkt w bloku, 4 asy). Ta wygrana w rankingu FIVB nie daje nam w zasadzie nic, lecz w tabeli VNL nadal będziemy w czołówce.

Polska – Kanada 3:1 (18-25, 25-20, 25-23, 25-21)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,704FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ