Koszykówka: Wstyd i zażenowanie – Polska przegrywa z Macedonią Płn.

Polska przegrywa u siebie z Macedonią Północną w drugim meczu kwalifikacji do EuroBasketu 2025. Biało-czerwoni zaserwowali kibicom jeden z najgorszych występów ostatnich lat.

REKLAMA

Ciężko było powiedzieć coś pozytywnego o grze Polaków

Pierwsza kwarta była dla Polaków po prostu ciężka. Kreowanie akcji bez Mateusza Ponitki okazało się bardzo trudne. Na niecałe dwie minuty przed końcem pierwszej części gry zbliżyliśmy się do przeciwników na 5 punktów po niezwykle trudnym rzucie Jarosława Zyskowskiego. Macedończycy nie pozwolili jednak odebrać sobie przewagi i po 10 minutach przegrywaliśmy 9 punktami, a nieskuteczność zza linii aż raziła w oczy (katastrofalne 12%).

Druga część gry nie zaczęła się lepiej. Goście podwyższali przewagę, a naszą defensywę nękał świetny dziś Dimitrijevic. Polacy zaczęli grać lepiej i grali z Macedończykami jak równi z równym, jednak nadal nie byli w stanie zbliżyć się do przeciwników, a strata wciąż oscylowała w granicach ośmiu punktów. Polacy po siedemnastu minutach gry mieli na koncie zaledwie cztery asysty. Brakowało współpracy i zespołowości, a większość punktów zdobywana była poprzez indywidualne rajdy. Najjaśniejszym punktem naszej drużyny był Michał Michalak, który zdobył w pierwszej połowie 17 z 38 „oczek”. Kiedy Polacy w końcu zbliżyli się na 7 punktów, piłkę na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej połowy otrzymał Dimitrijevic, który wbiegł pod kosz i oddał celny rzut za dwa punkty, dzięki czemu Macedończycy schodzili do szatni z 9-punktowym prowadzeniem.

Koszykarze zagubieni i bez woli walki

W drugiej połowie nareszcie przełamał się Balcerowski i zdobył swoje pierwsze punkty, ale wynik wciąż nie ulegał zmianie. Polakom dalej jednak nie wpadały rzuty za trzy punkty w przeciwieństwie do gości, którzy po dwóch trójkach z rzędu wyszli na 13-punktowe prowadzenie. Kiedy jednak wydawało się, że gorzej być nie może Polacy zaczęli grać po prostu fatalne, a przewaga gości wyniosła 19 punktów. Macedończycy dalej powiększali przewagę, a tablica wyników pokazała uwłaczające 46-69. Po 36 minutach było 50-69. Skuteczność za trzy punkty? Jeśli dwanaście procent to mało, po trzeciej kwarcie (gdzie Polacy nie trafili „zza łuku” ani jednego rzutu) celność „biało-czerwonych” wynosiła 9%. 

Na czwartą kwartę Polacy wyszli pełni energii oraz z chęcią odrobienia straty. Impuls dał Jakub Garbacz, który trafił dwa rzuty za trzy w ciągu 90 sekund i zmniejszył przewagę do 12 punktów. To jednak nic nie dało. Po czasie dla naszych przeciwników, Ci się obudzili i po czasie świetnej, zespołowej gry wrócili do wysokiego, 22-punktowego prowadzenia. Polacy nie byli w stanie zrobić zupełnie nic, aby jakkolwiek zagrozić Macedończykom, a w naszej grze nie było widać żadnych pozytywów. Obie drużyny chciały już dograć i tak już rozstrzygnięte spotkanie. Na minutę przed końcem przełamał się Aleksander Balcerowski, który po pięciu nietrafionych próbach w końcu trafił za trzy punkty. Ostatnie punkty w tym meczu zdobył Dimitrijevic, a tablica wyników pokazała 71-96. Wstyd, żenada, kompromitacja.

aut. Miłosz Szumierz

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,613FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ