Koszykówka: Polska krok bliżej awansu na Igrzyska Olimpijskie!

Zwycięstwem Biało-Czerwonych zakończył się finał turnieju preeliminacyjnego w Gliwicach. Podopieczni Igora Milicicia wygrali z Bośnią i Hercegowiną 76:72, tym samym zapewnili sobie awans do głównych kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich!

REKLAMA

Reprezentacja Polski w wielkim finale prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich 2024, które odbędą się w Paryżu, zmierzyła się po raz drugi w całym turnieju z Bośnią i Hercegowiną, czyli naszym grupowym rywalem. Bośniacy w półfinale pokonali Izrael 86:77, a najskuteczniejszym zawodnikiem był Garza, zdobywca 24 punktów i 11 zbiórek (zaliczył tym samym double-double). Podobnie jak Nurkic (20 pkt i 14 zb). Podopieczni Bekira tylko raz zaznali goryczy porażki w Gliwicach. Miało to miejsce w fazie zasadniczej, gdzie przegrali z Biało-Czerwonymi 76:85. Z kolei nasza kadra w piątek rozprawiła się z Estonią, wygrywając 93:83. Czterech zawodnikiem zdobyło w tym spotkaniu dwucyfrówkę. Michał Sokołowski do 19 punktów, Aleksander Balcerowski (18), Andrzej Pluta (16), a Mateusz Ponitka (10).

Wyrównana pierwsza połowa

Wszystko zaczęło się od celnego rzutu za dwa Polaków, na co natychmiast odpowiedzieli Bośniacy trójką. Obie drużyny co chwilę zamieniali się prowadzeniem, w konsekwencji czego w I kwarcie padł punktowy remis 23:23. W drugiej odsłonie pierwszej połowy było podobnie. Podopieczni Igora Milicicia w pewnym momencie mieli pięciopunktowe prowadzenie przy stanie 40:35. Końcówka należała jednak do rywali, którzy zdobyli cztery oczka z rzędu.

W drugą połowę lepiej weszli Polacy, odskakując po raz kolejny na 5 punktów. Niespełna minutę później niestety na prowadzeniu byli już Bośniacy (45:44). Od tego momentu optycznie lepsze wrażenie robili koszykarze Behira, aczkolwiek nie było tego widać w punktach. Przed ostatnimi 10 minutami na tablicy wyników widniał remis. Liderem punktowym w naszych barwach pozostał Michał Sokołowski (16), a po stronie Bośniaków aż trójka miała na swoim koncie dwucyfrówkę.

Horror w końcówce zakończony happy endem!

Andrzej Pluta celnym rzutem spod kosza wyprowadził Polskę na ponowne prowadzenie. Niestety kolejny raz bardzo szybko odpowiedzieli rywale, dwa razy punktując z „pomalowanego”. W dalszych fragmentach dała o sobie znać twarda obrona z obydwu stron, dlatego też chwile było trzeba czekać na kolejne trafienia. Przełamał to dopiero Ponitka, doprowadzając do remisu 58:58. Kapitan kadry mógł nas wyprowadzić na prowadzenie, ale nie trafił osobistego. Wydawać się mogło, że to powrót do skuteczności Polaków. Niestety w kolejnych częściach gry nie było lepiej. Bośnia odskoczyła na 4 punkty (62:58). Na 4 minuty i 25 sekund do końca Aleksander Balcerowski trafił po raz trzeci zza łuku, dzięki czemu po bardzo długim czasie doprowadził do ponownego remisu. Wychowanek wałbrzyskiego Górnika się nie zatrzymywał i po chwili dobił niecelny rzut Mateusza Ponitki (66:64). O wszystkim zadecydowała końcówka. Na niespełna 40 sekund było po 71. Po faulu na Aleksandrze Balcerowskim rzuty osobiste celnie wykorzystał Andrzej Pluta. Oczko z linii dorzucił też Ponitka (74:71). Ostatecznie Polacy wytrzymali wojnę nerwów i uzyskali awans do głównych kwalifikacji do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu!

POLSKA — BOŚNIA I HERCEGOWINA  76:72 (23:23, 17:16,14:15, 22:18)

Punktowali: Sokołowski 16, Balcerowski 14, Żołnierewicz 10, Ponitka 10, Pluta 8, Zyskowski 6, Groselle 5, Garbacz 3, Michalak 2, Milicic 2

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ