Kiwior, Zalewski, Żurkowski – mecz z Holandią wykreował nowe twarze w reprezentacji Polski

W piłkarskiej przestrzeni przyjęło się zdanie Czesława Michniewicza, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Dziś mieliśmy przykład dlaczego. Nie chodzi nawet o to, że Polacy wypuścili z rąk prowadzenie, a sposób w jaki to zrobili. Reprezentacja Polski Czesława Michniewicza popełniła dokładnie te same błędy, na które Czesław Michniewicz uczulał mówiąc te słynne słowa. Kilka minut rozluźnienia i z dwubramkowej przewagi Holendrzy doprowadzili do wyrównania. Mimo wszystko, wynik i tak jest pozytywny, a kilku zawodników pokazało, że mogą być przydatni dla pierwszego zespołu.

REKLAMA

Po pierwsze – Jakub Kiwior.

Piłkarz, który regularnie gra w Spezii w Serie A, ale Thiago Motta wystawia go na pozycji defensywnego pomocnika. Do Włoch przychodził jednak jako środkowy obrońca i w takiej roli w kadrze widzi go też Czesław Michniewicz. W dużej mierze wynika to oczywiście z zasobów ludzkich, jakie posiada selekcjoner – sporo środkowych pomocników i deficyt stoperów, a już zwłaszcza lewonożnych. Jakub Kiwior był dziś testowany w czwórce obrońców, ale Michniewicza interesuje chyba przede wszystkim jego przydatność w ustawieniu z trójką stoperów, bo ciężko wyobrazić sobie, żeby Kiwior wygryzł ze składu Glika i Bednarka (nawet jeśli ten drugi w ostatnich meczach kadry nie spisywał się najlepiej to jednak zasługi, nazwisko, doświadczenie, gra w bardziej renomowanym klubie i automatyzmy wypracowane z Glikiem robią swoje). Podejrzewam, że stąd też wejście Kamila Glika w końcówce spotkania i zmiana systemu na grę z trójką środkowych obrońców.

Jakub Kiwior zagrał bardzo dobre spotkanie. Zwłaszcza w pierwszej połowie znakomicie radził sobie w powietrzu wybijając wiele dośrodkowań Holendrów. 22-latek pokazał, że potrafi być użytecznym zawodnikiem w fazie niskiego bronienia, zwłaszcza czyszcząc swoje pole karne. Paradoksalnie jednak największy atut, który dzisiaj pokazał w ustawieniu z trójką obrońców nie będzie aż tak eksponowany, ponieważ ustawiony jako pół-lewy stoper nie będzie miał tylu okazji do pojedynków powietrznych.

Niemniej jednak, ustawianiem się i pewnością w defensywie na tle bardzo wymagającego rywala Jakub Kiwior dał znak Michniewiczowi, że jest opcją na ważniejsze mecze. Nie wyróżniał się może w wyprowadzaniu piłki, czyli elemencie, który dla selekcjonera reprezentacji jest bardzo ważny na tej pozycji, aczkolwiek w tym spotkaniu powinniśmy go oceniać przez pryzmat tego, co robił bez piłki, bo Polakom generalnie było trudno dłużej utrzymywać się przy futbolówce. Jego atuty w fazie posiadania piłki być może będziemy mogli jeszcze zobaczyć, kiedy Polacy zagrają z łatwiejszym przeciwnikiem.

Po drugie – Nicola Zalewski.

Na jego debiut od pierwszej minuty czekał chyba każdy polski kibic. Zastanawiano się już dlaczego Michniewicz nie powołał go na marcowe zgrupowanie. W meczu z Walią po wejściu na lewą obronę miał problemy z ustawianiem, co przyznał potem sam selekcjoner, ale impulsem, który dał z ławki przeciwko Belgom zapracował sobie na wyjściowy skład z Holendrami.

Oglądając w akcji Zalewskiego od razu rzuca się w oczy, że to zawodnik z innego piłkarskiego świata. Wyszkolony w innej kulturze, gdzie najważniejsze jest obcowanie z piłka, a nie przeszkadzanie rywalom. Gdzie trenerzy zachęcają do podejmowania ryzyka, a nie unikania błędów za wszelką cenę. Gdzie zawodnicy biorą na siebie odpowiedzialność, a nie uciekają od niej. Takie „pozytywne myślenie” widać w grze Nicoli Zalewskiego. Stara się napędzać akcje do przodu, nie gra na alibi, szuka rozwiązań, które potencjalnie mogą dać reprezentacji wiele dobrego. Tym bardziej warto docenić występ 20-latka, ponieważ Polacy nie mieli wielu akcji w tym spotkaniu, a on potrafił rzucić się w oczy większości kibicom. To zawodnik Romy bardzo przytomnym i dokładnym przerzutem dał asystę do Matty’ego Casha.

Wydaje się, że Czesław Michniewicz widzi Nicolę Zalewskiego nieco bliżej bramki rywala niż ustawia go Jose Mourinho w Romie. 20-latek to piłkarz bardzo wszechstronny i nie zdziwię się, jeśli w ramach przygotowań do Mistrzostw Świata w Katarze selekcjoner przetestuje go też na innych pozycjach. Nawet dziś w fazie defensywnej często pełnił rolę wahadłowego. Kiedy Holendrzy prowadzili atak prawą stroną wówczas on pilnował Dumfriesa i cofał się do linii obrony tworząc 5-osobowy blok, aby Oranje nie stworzyli przewagi liczebnej. W młodzieżowej drużynie Romy natomiast Zalewski najczęściej grał jako ofensywny pomocnik, więc być może na tej pozycji (czy jako „8-ka”, czy to „10-tka”) Michniewcz też będzie chciał go sprawdzić.

Po trzecie – Szymon Żurkowski.

Duet środkowych pomocników był moim zdaniem najsłabszym punktem reprezentacji Polski przeciwko Holendrom. Grzegorz Krychowiak i Jacek Góralski niewiele oferowali w fazie posiadania piłki, a podczas bronienia nie stanowili odpowiednich zasieków przed linią defensywną. Środkowi obrońcy Holandii, zwłaszcza na początku meczu, zbyt często jednym przeszywającym podaniem mijali całą drugą linię zagrywając do schodzącego pomiędzy naszą formację defensywy, a pomocy Depaya lub Bergwijna. Nie popisali się też przy pierwszej straconej bramce, kiedy żaden z nich nie podążył za wbiegającym w pole karne Klaasenem, który trafił do siatki.

Środek pola został ustabilizowany dopiero po wejściu Szymona Żurkowskiego w miejsce Jacka Góralskiego. W poprzednim spotkaniu z Belgią, w pierwszej połowie, kiedy zespół jeszcze jako-tako funkcjonował często zaznaczał swoją obecność w meczu i był jednym z lepszych piłkarzy. Dziś po wejściu znów pokazał swoje atuty. Scalił linię pomocy. W nieco ponad pół godziny zaliczył dwa przechwyty i jeden odbiór. W ofensywie był odpowiedzialny, ale z myślą gry do przodu. Zdobywał teren podaniem lub prowadzeniem piłki. Notowania Szymona Żurkowskiego po meczach Ligi Narodów poszły znacząco w górę, czego nie możemy powiedzieć o jego konkurentach do środka pola. Dziś gracz Empoli jest o wiele bliżej podstawowego składu niż w momencie, w którym przyjeżdżał na aktualne zgrupowanie.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ