Josip Ilicić poza kadrą Atalanty. Czy depresja doprowadzi do pożegnania z futbolem?

Był październik 2021 roku, gdy na naszym fanpage podzieliliśmy się radosną nowiną. Oto Josip Ilicić, słoweński napastnik Atalanty zaliczył dwa trafienia przeciwko Empoli. Kilka dni wcześniej błysnął również golami z Rosją i Maltą, co było jasnym sygnałem powrotu do wysokiej formy. To był ten Ilicić, który uznawany był za jednego z najlepszym snajperów Serie A. W końcu poradził sobie z problemami pozasportowymi i może skupić na futbolu, a przynajmniej, tak się nam wówczas wydawało. Słoweniec nie znalazł się w gronie 25 zawodników zgłoszonych do gry w nadchodzącym meczu z Olympiakosem. Atalanta zamierza powalczyć o dobry wynik w Lidze Europy, ale będzie musiała radzić sobie bez Ilicicia. Szkoleniowiec Gian Piero Gasperini przyznał na łamach „gazzeta.it”, że Josip ma problemy pozasportowe, a „jego głowa to dżungla”. Jak słusznie zauważył trener, Ilicić piłkarz zawsze będzie witany z otwartymi ramionami w klubie, ale w tym momencie trwa walka Ilicicia człowieka, który mierzy się z własnymi demonami.

REKLAMA

Co ciekawe, w 2019 roku zawodnik otwarcie deklarował chęć odejścia z klubu

W rozmowie z włoską prasą stwierdził wówczas: „Mam duży szacunek do Atalanty, wiele zawdzięczam tej drużynie. Chciałbym jednak odejść do mocniejszego klubu, z którym mógłbym walczyć o mistrzostwo. Wznosić trofea, bić się w Lidze Mistrzów. Nie będę już młodszy, musicie mnie zrozumieć. Wszyscy próbują przekonać mnie, żebym został, ale nadszedł już czas, żebym spróbował czegoś nowego. Chcę odejść”. Atalanta niedługo później zapewniła sobie miejsce w Champions League, a napastnik skusił się, by pozostać w zespole. Niestety, ekipa z Bergamo fatalnie radziła sobie w Lidze Mistrzów, przegrywając trzy kolejne spotkania grupowe.

Nieoczekiwanie, przy ogromnej dozie szczęścia udało im się awansować do kolejnej rundy gdzie trafili na Valencię. Dwumecz okazał się show jednego aktora – Ilicić trafił w pierwszym meczu, a w rewanżu strzelił aż 4 gole!

źródło: twitter/atalanta_BC

Wydawało się, że będziemy świadkami przepięknej historii skreślanego przez wszystkich zespołu, który chciał namieszać w Europie. Josip chciał odejść, ba! Otwarcie deklarował, że nie widzi swojej przyszłości w tym klubie i chce zagrać w lepszym zespole, ale to Atalanta jako jedyny włoski zespół znalazła się w ćwierćfinale tamtego sezonu LM.

Niestety, pandemia koronawirusa wszystko zepsuła

Kilka miesięcy zawieszenia rozgrywek, a następnie powrót – bez kibiców, za to z maseczkami i nieustannymi testami odbił się na psychice zawodnika. Media początkowo sugerowały, że przeżywa depresję związaną ze zdradami żony, ale szybko zostało to zdementowane. Josip cierpiał, bojąc się o życie swoje i bliskich. Nie był w stanie skupić się na futbolu. Ominął ćwierćfinał Ligi Mistrzów, przegrany z PSG. Jak potężny to musiał być cios!

Będąc prawdopodobnie w najważniejszym momencie swojej piłkarskiej kariery, bał się wyjść do ludzi. Jego marzenie legło w gruzach, gdy był tak blisko jego realizacji. Pamiętajmy zresztą, w jakich okolicznościach Atalanta odpadła z rozgrywek – po golu z trzeciej minuty doliczonego czasu przeciwko PSG. Musiało boleć.

Po problemach zdrowotnych (m.in. uraz pleców) na dobre wrócił dopiero w grudniu 2020 roku. W 5 spotkaniach strzelił 2 gole i zaliczł aż 6 asyst. Wydawało się, że najgorsze ma już za sobą. Atalanta znów wyglądała dobrze, Słoweniec znów notował świetne statystyki, jednak choroba, jaka dotknęła go rok wcześniej, ponownie dała o sobie znać. Ilicić przestał strzelać gole, przybrał na masie i wyglądał jakby nie zależało mu na piłce. Zmiana nadeszła podczas zgrupowania reprezentacji, gdzie strzelił 3 gole. Był pełen zaangażowania, entuzjazmu i czerpał przyjemność z gry. Potwierdził to również znakomitym występem przeciwko Empoli i wydawało się, że wraca na swój wysoki poziom. Niestety.

Nie chcę uchodzić za psychologa, ani udawać, że jestem ekspertem od ludzkiej psychiki

Josip Ilicić to świetny piłkarz. W formie, jest jednym z najlepszych napastników w Europie. Na boiskach Serie A uzbierał dokładnie 96 trafień, ale coraz częściej obawiam się, że nie uda mu się dobić do 100. Przed startem sezonu 2021/22, Gasperini przyznał, że współpraca z napastnikiem dobiega końca, a on sam zadeklarował chęć odejścia. Jego usługami miał być zainteresowany Milan, ale ostatecznie nic z tego nie wyniknęło.

Z jednej strony, wydaje się, że to futbol napędza zawodnika do walki i mimo kryzysów, chce wrócić. Z drugiej, ma już 34 lata. Nie da się utrzymać wysokiego poziomu, na długie tygodnie wypadając z treningów. Tyjąc, nie wychodząc z własnego domu. Depresja to straszna i podstępna choroba. Jednego dnia wydaje się, że człowiek jest na szczycie i może podbijać świat, drugiego ląduje na mentalnym dnie i nie widzi sensu życia. Będę czekać, aż Josip Ilicić wróci na boisko, ale to tylko futbol. Ważniejsze, by Słoweniec poradził sobie jako człowiek. By potrafił się cieszyć chwilami spędzonymi z bliskimi, by mógł normalnie funkcjonować. Najważniejsza potyczka jego życia nie toczy się na murawie, a w jego głowie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ