Od pewnego czasu w mediach pojawiało się coraz więcej doniesień na temat niekomfortowej sytuacji wielu piłkarzy w Arabii Saudyjskiej. Jedną z takich postaci miał być Jordan Henderson, któremu nie podobało się życie na Bliskim Wschodzie. Głównym zainteresowanym do pozyskania Anglika stał się Ajax. Dziś otrzymaliśmy potwierdzenie tej transakcji ze strony Fabrizio Romano.
Brakujący puzzel Ajaxu?
Jordan Henderson nie jest już najmłodszy, a jego sposób gry w pomocy nieco przestarzały (w sieci bez problemu znajdziecie kompilacje prymitywnych zagrań Anglika, czy spóźnionych interwencji). Ogromne doświadczenie 33-latka jest jednak niepodważalne. To zdobywca Ligi Mistrzów oraz mistrzostwa Anglii i wieloletni kapitan Liverpoolu, który wraz z Manchesterem City rządził i dzielił w Premier League. Ktoś taki potrafi wstrząsnąć szatnią i odpowiednio zmotywować kolegów z drużyny.
Jego nastawienie do futbolu widać także bardzo wyraźnie w ruchu którego właśnie dokonał. Nie był w stanie znieść pewnych reguł kłócących się z jego poglądami na rzecz pensji rzędu 8 mln funtów za sezon gry w Arabii. Jasne, w Ajaxie tak czy inaczej stanie się numerem jeden na liście płac, ale będzie to obniżka o mniej więcej 75% kwoty na jaką opiewał jego kontrakt w Al-Ettifaq. A dla formalności dodać należy jeszcze, że czysto sportowo jego krótki pobyt u Saudyjczyków wypadł naprawdę dobrze. Henderson rozegrał w Saudi Pro League 17 spotkań, w których zaliczył 4 asysty. Średnia występów na Sofascore wyniosła z kolei 7.42/10, co jest notą zdecydowanie ponadprzeciętną.
Wydaje się więc, że cała transakcja ma ręce i nogi. Jordan Henderson może pomóc Ajaxowi odbudować odpowiedni mental. Sportowo również powinien zagwarantować odpowiednią jakość i spokój w grze. 2,5 letni kontrakt do czerwca 2026 roku i najwyższa pensja w klubie nie brzmią w tej perspektywie na wyrost. A i dla samego Anglika jest to szansa na dołożenie kolejnego trofeum do gabloty.