Pierwsze półfinałowe spotkanie PlusLigi zakończyło się w sposób niespodziewany. Zespół Bogdanki LUK-u Lublin wygrał z mistrzami Polski 3:0, nie pozostawiając żadnych złudzeń. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla absolutnie nie chcieli dopuścić do tego, aby w rewanżu scenariusz się powtórzył.
Emocje od samego początku
Mocno rozpoczęli partię lublinianie, którzy przy zagrywce Wilfredo Leona objęli dosyć spore prowadzenie (5-2). Jastrzębianie jednak szybko odrobili straty i po kilku akcjach wynik był już remisowy. Niesamowicie dobry rytm złapała drużyna trenera Marcelo Mendeza i powoli zaczęła budować przewagę nad swoimi rywalami. Walka była niesamowicie zacięta, ale warto też zaznaczyć, że przy piłkach na remis lublinianie w kilku przypadkach nie mogli skończyć ataku. Można powiedzieć, że brakowało im trochę zimnej głowy do tego wszystkiego. Jednak przyszły momenty przełamania i w końcówce mogliśmy oglądać wynik remisowy (21-21). Końcówka była niesamowicie zacięta, gra była pełna emocji i nieprzewidzianych zdarzeń. Ostatecznie po błędzie w ataku drużyny z Lublina to jastrzębianie wygrali pierwszego seta (29-31).
Lublinianie ten drugi set również rozpoczęli intensywnie i z wysokim prowadzeniem (7-3). Ale to był dopiero początek niesamowitej gry Bogdanki! Warto pochwalić ich świetną formę w polu serwisowym, bo to tak naprawdę w tym elemencie zdobyli największą przewagę nad rywalami. Niesamowicie oglądało się zespół trenera Massimo Bottiego w tak niesamowitej formie. Negatywnie zadziwiający był fakt, że jastrzębianie byli tak naprawdę bezradni i nie potrafili w żaden dobry sposób odpowiedzieć rywalom. W pewnym momencie różnica między zespołami była ogromna (23-14). Z tak ogromną przewagą zakończyli tego seta lublinianie i doprowadzili do remisu w tym meczu.
Jastrzębie w swoim stylu
Świetnie rozpoczęli trzecią partię zarówno gospodarze jak i goście. Jednak to lublinianie jako pierwsi objęli prowadzenie (8-6). Nie było ono jednak zbyt długie… Siatkarze z Jastrzębia zanotowali niesamowitą serię i odskoczyli rywalom na kilka punktów. W pewnym momencie przewaga, którą zdobyli, była naprawdę pokaźna (10-16). Końcowe fragmenty seta były bardzo interesujące, bo lublinianie skutecznie gonili rywali, mając nadzieję na wygraną. Niestety nie było im dane długo się tym cieszyć. Drużyna Jastrzębskiego Węgla postanowiła szybko zakończyć ten set (20-25). Goście dzięki temu objęli prowadzenie w meczu 1:2 i znacznie przybliżyli się do przedłużenia rywalizacji o finał.
Czwarta partia rozpoczęła się świetnie dla siatkarzy z Lublina, którzy praktycznie od razu wyszli na pewne prowadzenie (7-3). Można było odnieść wrażenie, że zostanie tak przez dłuższy czas. Jednak po drugiej stronie siatki znajdował się Luciano Vicentin, którego lublinianom naprawdę ciężko było powstrzymać. W pewnym momencie kontrolę nad całym meczem przejęli właśnie zawodnicy z Jastrzębia (14-18). Naprawdę niesamowitą robotę robił argentyński przyjmujący, który tak naprawdę po części ustawił wynik w tym secie. I to właśnie on zakończył tego seta punktowym atakiem (22-25).