Eden Hazard jeszcze kilka lat temu był piłkarzem absolutnie topowym, o czym wszyscy doskonale wiemy. Transfer do Realu Madryt zmienił jego koleje o 180 stopni. Dzisiaj jest cieniem tamtego zawodnika, ale wydawało się że nie chce się z tym pogodzić. Co sezon prezentował kibicom dumne deklaracje, w których obiecywał że tym razem „odpali” w Realu. Ale chyba sam przestał w to wierzyć i na łamach francuskiego L’Equipe udzielił szczerego wyznania.
Przez długi czas mogliśmy się łudzić, że po tak wielu kontuzjach i problemach z formą, Eden Hazard w pewnym momencie znów zacznie zachwycać nas swoją grą. Ale ten okres już minął. Jeden z największych talentów w historii belgijskiego futbolu utracił swoją magię bezpowrotnie. Ostatni sparing z Egiptem pokazał to bardzo dobitnie.
Czy zadanie rywalizacji na Mistrzostwach Świata w Katarze sprawi, że 31-latek zmotywuje się do lepszej gry? Z jego wcześniejszej wypowiedzi można wywnioskować, że ogromna presja działa na niego w ostatnim czasie raczej niekorzystnie. A przecież Hazard dzierży opaskę kapitana reprezentacji Belgii. Na dodatek, w obliczu kontuzji Romelu Lukaku, na niego i Kevinda De Bruyne spadnie jeszcze większa odpowiedzialność za wyniki drużyny. Cóż, najbliższe mecze z Kanadą i Maroko z pewnością rozwieją ostatnie wątpliwości w tej kwestii.