Dlaczego Liverpool tak zwleka w negocjacjach z gwiazdami o podpisanie nowych kontraktów?

Od prawie czterech tygodni Mohamed Salah, Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold mogą negocjować umowy z innymi klubami. Na Anfield ryzykują, że pewnego dnia do gabinetu zarządu zapuka któryś z zawodników i oznajmi, że latem odejdzie, ponieważ dogadał się z innym zespołem. Liverpool znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, aby przedłużyć umowy z kluczowymi graczami na warunkach zadowalających i klub, i ich samych. To dlatego wszystko przeciąga się w czasie.

Liverpool najtrudniejsze negocjacje ma z Salahem

Najtrudniejsze wydają się negocjacje z Mohamedem Salahem, ponieważ obie strony mają mocne argumenty na swoją korzyść. Egipcjanin może zasiąść po jednej stronie ze swoim agentem, pokazać liczby z tego sezonu, porównać je nie tylko na tle Premier League, ale i całej Europy, przygotować kompilację swoich najlepszych zagrań, przypomnieć, że jest jednym z głównych faworytów do zdobycia Złotej Piłki i na tej podstawie domagać się znaczącej podwyżki oraz kilkuletniego kontraktu. Wydaje się, że podpisanie nowej umowy z jednym z najlepszych zawodników na świecie powinno być dla klubu „no-brainerem”, ale osoby decyzyjne mają świadomość ryzyka, jakie wiąże się z przystaniem na prawdopodobne wymagania Mohameda Salaha.

REKLAMA

Choć zasługi Mo Slaaha dla Liverpoolu są przeogromne, Liverpool z biznesowego punktu widzenia nie powinien patrzyć na to, co piłkarz zrobił już dla zespołu, ale co może jeszcze zrobić. Egipcjanin następny sezon rozpocznie już jako 33-latek. Według wyliczeń portalu The Athletic z 2021 roku, będzie już 7 lat po najlepszym wieku dla skrzydłowego. Udział rozegranych minut zawodników w wieku Salaha na jego pozycji w latach 2010-2021 w Premier League wynosił mniej niż 4%. Egipcjanin jest wzorem profesjonalisty, więc samoświadomością, ciągłą pracą nad sobą, a także rozwijaniem umiejętności piłkarskich nie wymagających atrybutów fizycznych i motorycznych już wydłużył sobie okres na szczycie. Moment, w którym dyspozycja się załamie i Salah nie będzie już jednym z najlepszych piłkarzy w Premier League jednak kiedyś nieuchronnie nadejdzie. Zadaniem klubu jest oszacowanie tego okresu, aby nie zostać z piłkarzem na gigantycznym kontrakcie, z zarobkami nieadekwatnymi do jego wartości sportowej.

Liverpool najbardziej rozsądny ruch zrobiłby proponując niższą kwotę podstawy z licznymi bonusami uzależnionymi od jego występów. W ten sposób zabezpieczyłby się przed ewentualnym spadkiem formy Mohameda Salaha, który i tak miałby możliwość gigantycznego zarobku pod warunkiem utrzymywania wysokiej dyspozycji na boisku.

Trzy gwiazdy

Próbując odkryć kulisy piłkarskich szatni, można spotkać się z głosami, że na najwyższym poziomie piłkarze zarabiają tak gigantyczne pieniądze, że nie patrzą na samą wysokość pensji, a porównują ją z kolegami z zespołu. Liverpool popełnił błąd dopuszczając do sytuacji, w której trzem kluczowym zawodnikom wygasają kontrakty w tym samym czasie. Gdyby przepytać kibiców Liverpoolu prosząc ich o ułożenie piłkarzy najważniejszych dla zespołu to Mohamed Salah, Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold prawdopodobnie znaleźliby się w pierwszej trójce.

Każdy z nich ma prawo myśleć, że zasługuje na najwyższą pensję w zespole:

  • Mohamed Salah – ponieważ jest obecnie uważany przez opinię publiczną za najlepszego zawodnika Liverpoolu, a liczba goli i asyst sugeruje, że rozgrywa jeden z najlepszych indywidualnych sezonów w erze Premier League.
  • Virgil van Dijk – bo jest kapitanem i wciąż jednym z najlepszych stoperów na świecie, a mimo wieku (33 lata) jego styl bronienia oparty w dużej mierze na przewidywaniu i czytaniu gry sprawia, że wraz z upływającym czasem nie będzie tracił atutów, na których bazuje najmocniej.
  • Trent Alexander-Arnold – bowiem jako jedyny z tej trójki jest w okolicach swojego „prime time” i przy podpisywaniu nowej umowy władze klubu nie muszą martwić się, że w najbliższych latach Anglik drastycznie obniży poziom.

Dlaczego wszystko tak się przeciąga?

Z tego też powodu Liverpoolowi tak trudno rozwiązać całą sytuację. Niewykluczone, że przedstawiciele każdego z zawodników czekają aż inny przedłuży kontrakt, aby poznać ich warunki i mieć punkt odniesienia w negocjowaniu umowy dla swojego piłkarza. Mohamed Salah pod koniec listopada w wywiadzie dla NBC Sports wyjawił, że nie otrzymał żadnej oferty przedłużenia kontraktu od klubu. To sugeruje, że Liverpool również ustalił priorytety, z którym zawodnikiem umowa ma zostać podpisana najpierw, a którego zostawić na sam koniec. Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold nie zdradzają żadnych szczegółów dotyczących negocjacji, ale słowa Egipcjanina oznaczają, że klub zanim usiądzie do rozmów z Salahem chce mieć już rozwiązaną przyszłość van Dijka oraz Trenta.

Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że Liverpool nie ma planu, jak wyjść z tej sytuacji, skoro dopuścił do etapu, w którym trzech najważniejszych piłkarzy już teraz może odejść z klubu za darmo. Niemniej jednak, klub przyjął pewną strategię i musi wykazać się ogromną cierpliwością, aby udało ją się zrealizować. Ryzykiem jest jednak to, co dzieje się z Trentem Alexandrem-Arnoldem, na którego sieci zarzucił już Real Madryt. W rozgrywce kontraktowej pojawił się więc nowy gracz, który utrudnia Liverpoolowi odniesienie zwycięstwa. Wszystko wskazuje na to, że dopuszczeniem do sytuacji, w której w tym samym czasie kończą się umowy trzech gwiazd zespołu The Reds muszą w jakiś sposób stracić – albo sportowo, albo finansowo.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ