Deklasacja! Inter nie pozostawił Atalancie złudzeń

Tylko kataklizm może zabrać w tym sezonie Scudetto Interowi Mediolan. Piłkarze ze stadionu Giuseppe Meazzy pożerają, przeżuwają i wypluwają wszystko, co stanie na ich drodze. W tym roku jeszcze nie przegrali. Z pewnością ogromna w tym zasługa Lautaro Martineza, który notuje swój najlepszy sezon w karierze, pod względem zdobyczy bramkowych. W zaległym meczu 21. kolejki Nerrazzuri zmierzyli się u siebie z Atalantą Bergamo. Atalantą także niepokonaną w tym roku. Ale do dzisiaj, bo Inter nie brał jeńców. 

REKLAMA

Inzaghiball

Inter chciał spokojnie kontrolować tempo meczu. Gospodarze rozgrywali sobie piłkę w najlepsze blisko swojej bramki i nic nie zapowiadało zmiany obrazu gry. Piłkarze Simone Inzaghiego byli pewni siebie, co prawie ich zgubiło. Mario Pasalić sprowokował błąd swoim agresywnym pressingiem co przerodziło się w szansę bramkową. Pierwszy strzał odbił Yann Sommer, ale z dobitką Charlesa De Ketelaere nie miał już szans. Mediolańczyków uratował sędzia, który po konsultacji z arbitrami VAR anulował bramkę. Okazało się, że podczas interwencji obronnej Alessandro Bastoniego ręką zagrał Aleksey Miranchuk. Bramka została anulowana, a Inter dostał poważne ostrzeżenie. 

Mimo to, nie przejęli się zbytnio zawodnicy Interu i dalej uskuteczniali swoje granie. Na lidera wyrastał Bastoni, który rzucał piłki za plecy obrońców Atalanty jak Xavi w swoim prime. Koledzy nie wykorzystali okazji kreowanych przez włoskiego stopera, więc z pomocą przyszedł Marco Carnesecchi. Bramkarz Orobici przy swojej interwencji dojechał do krańca pola karnego i wypuścił piłkę z rąk. Z wystawionej piłki skrzętnie skorzystał Matteo Darmian i dał swojej drużynie prowadzenie. Gospodarze nakręcali się z każdym atakiem, przez co chwilę później przed szansą znów stanął Darmian. Tym razem nie popisał się instynktem snajpera i trafił w golkipera. 

źródło: X Eleven Sports PL

Atalanta była stłamszona. Zawodnicy Interu cały czas siedzieli na nich jak szpak na czereśni. Co prawda spróbowali zaatakować, lecz to nie były okazje, po których można było pokonać Sommera. Na ich nieszczęście, tuż przed zejściem do szatni Carnesechhi musiał wyciągnąć piłkę z siatki po raz drugi. Tym który ją tam umieścił był Lautaro Martinez. Argentyńczyk zakręcił się przed polem karnym, następnie ułożył sobie piłkę na lewej nodze i pięknym strzałem zdobył gola. 

źródło: X Eleven Sports PL

Nic nie mogło zagrozić dzisiaj Interowi

Po przerwie sytuacja Atalanty nie uległa poprawie. Byli gorsi pod każdym względem. Ich wahadła nie istniały. Boczne strefy boiska były zdominowane przez piłkarzy grających tego dnia w czarno-niebieskich trykotach. Z ławki wszedł Denzel Dumfries, który wniósł świeże siły i napędzał ataki swojej drużyny. To właśnie Holender trafił w rękę Hansa Hateboera, a pan Andrea Colombo podyktował rzut karny. Strzał z jedenastu metrów Martineza obronił Carnesecchi, ale do piłki dopadł Federico Dimarco i zrobił to co należało. 

Mecz był już rozstrzygnięty, co zdawały się potwierdzać decyzje obu szkoleniowców. W drużynie Interu nie było na boisku żadnego ze strzelców bramek. Inzaghi dał odpocząć Martinezowi, Dimarco oraz Henrikowi Mkhitaryanowi. Nie oznaczało to, że był to koniec strzelania. Nic bardziej mylnego. Wpuszczeni parę minut wcześniej na boisko Alexis Sanchez wraz z Davide Frattesim zaskoczyli defensywę Atalanty rozegraniem z rzutu wolnego. Włoski pomocnik strzelił gola głową, a następnie… zszedł z boiska. Najprawdopodobniej przed zdobyciem bramki już zgłaszał jakiś problem, gdyż przy linii czekał gotowy Davy Klaassen. Frattesi to prawdziwy zadaniowiec. Wszedł na boisko w 62. minucie, dziesięć minut później wpisał się na listę strzelców, a po upływie kolejnych 60 sekund wrócił na ławkę.  

Bramka na 4:0 zdecydowanie ostudziła zapał gospodarzy. O Atalancie nie trzeba nawet wspominać, bo oni w tym meczu byli tylko tłem. Mecz przeszedł w tryb wyczekiwania i odliczania do końcowego gwizdka. Brak forsowania tempa i oddanie pola przeciwnikowi były aż nadto widoczne. Goście dzięki temu dostali pole do pokazania, że stać ich chociażby na to honorowe trafienie. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego nie byli zdolni nawet do tego. Walec o nazwie Inter Mediolan przejechał się po Atalancie i zwiększył swoją przewagę nad drugim w tabeli Juventusem Turyn do 12 punktów.  

Inter Mediolan – Atalanta Bergamo 4:0 (Damian 26′, Martinez 45+1′, Dimarco 54′, Frattesi 72′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,609FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ