Debiutancki gol Vitora Roque dał zwycięstwo FC Barcelonie!

FC Barcelona bez fajerwerków lecz ze zwycięstwem! O wyniku rywalizacji z Osasuną zadecydował gol młodego Vitora Roque, który może świętować debiutanckie trafienie w barwach Dumy Katalonii.

REKLAMA

Niezaspokojone pragnienie piłkarskich wrażeń

Mecz zaczął się dla FC Barcelony bardzo niekorzystnie. Już w 6. minucie z powodu kontuzji murawę opuścić musiał Ferran Torres. Reakcja zawodnika wskazywała na jakiś problem mięśniowy lewego uda, który uniemożliwił dalszą grę Hiszpanowi. Xavi w ramach niepożądanej zmiany wprowadził na boisko Fermina Lopeza. Chcąc nie chcąc, to właśnie 20-latek był najaktywniejszym ogniwem gospodarzy w ataku. Wychodził do podań, znajdował się w strefie zagrożenia w polu karnym rywala, starał się stworzyć akcje bramkowe bądź wykończyć sytuacje. Problem w tym, że technicznie czy to przy strzałach czy przyjęciach był zbyt niedokładny, aby przełożyć pozytywną aktywność na coś więcej.

A poza tym, cóż… w meczu działo się po prostu niewiele. Barca absolutnie nie wyglądała jak zespół, którego trener dopiero co zapowiedział odejście, a piłkarze postanowili pokazać swoje oddanie i zaangażowanie względem Xaviego na boisku. Tak jak miało to miejsce kilka dni temu w meczu Liverpoolu z Norwich w kontekście Jurgena Kloppa. Wystarczyło, że Lamine Yamal znajdował się w nieco gorszej dyspozycji, dodatkowo był uważnie kryty przez piłkarzy Osasuny i nagle pula argumentów Blaugrany w ofensywie spadła niemalże do zera. Dość powiedzieć, że największe zagrożenie po stronie zespołu z Katalonii generował Jules Kounde, który kilkakrotnie uderzał głową tuż przy obramowaniu bramki. Lewy? Najlepsze co zrobił w pierwszej połowie to nabicie żółtej kartki Unaiowi Garcii dzięki szybszemu dojściu do piłki przy próbie wyprowadzenia kontrataku.

Jednymi słowy, każdy kto z jakiegoś powodu nie obejrzał pierwszej połowy tego pojedynku, nie stracił w zasadzie nic.

Debiutancki gol Roque na wagę 3 pkt

Początek drugiej części rywalizacji poza celnym strzałem Lamine Yamala wyglądał bardzo zbliżenie do tego co widzieliśmy wcześniej. Solidna gra Osasuny, brak przełamania ze strony Barcy. To zmieniło się nieco po 60. minucie spotkania. Najpierw bardzo groźnie na dalszy słupek dośrodkowywał Lamine. Zabrakło odpowiedniego skierowania piłki głową przez Gundogana, aby umieścić piłkę w siatce. Chwilę później zrobił to Vitor Roque, który ku zaskoczeniu wszystkim wszedł za Fermina Lopeza. Brazylijczyk świetnie zgrał się z podaniem zewnętrzną częścią stopy od Joao Cancelo i zdobył swoją debiutancką bramkę w barwach Blaugrany. Były gracz Athletico Paranaense wniósł dużo dobrej energii do ekipy gospodarzy. Oprócz gola miałby na swoim koncie pewnie także wywalczony rzut karny, ale sędziowie z niewiadomych powodów postanowili nie podyktować ewidentnej jedenastki.

Jak to już w przypadku FC Barcelony bywa, był też i moment nadmiernego rozluźnienia i nerwówki w obronie. W 76. minucie bliski gola wyrównującego był Raul Garcia, który trafił w słupek. Moment później Inaki Pena zmuszony był do interwencji niepozornego strzału z dystansu. Jednak to wciąż Duma Katalonii grająca w przewadze zawodnika od 67. minuty dominowała i powinna zdobyć minimum drugie trafienie. Do siatki trafił co prawda Robert Lewandowski po ładnym technicznym uderzeniu, ale Polak był na spalonym. Podopieczni Xaviego oddawali w końcówce strzał za strzałem, ale nie byli w stanie znaleźć drogi do siatki.

Ostatecznie więc spotkanie zakończyło się dla Barcelony pozytywnie, bo zwycięstwem w trudnym dla klubu momencie i bramką młodego Vitora Roque. Wciąż nie był to jednak poziom, jakiego należy oczekiwać od mistrza Hiszpanii z zeszłego sezonu.

FC Barcelona 1:0 Osasuna (63′ Roque)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ