Spotkanie między Danią a Finlandią na Parken Stadium w Kopenhadze rozpoczynało zmagania obu ekip w Eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024. Ostatni mecz między tymi zespołami miał miejsce na przełożonym o rok Euro 2020, z tego spotkania zwycięsko wyszli Finowie. Mimo tamtej porażki Duńczycy byli dzisiaj wyraźnymi faworytami i na pewno chcieli zmazać plamę która została po braku awansu z grupy na Mistrzostwach Świata w Katarze.
Wyrównany początek. Konkrety po stronie Duńczyków
Trzeba przyznać, że w pierwszych minutach pozytywnie zaskakiwali Finowie. Zespół zamiast cofnąć się przed wyżej notowanym rywalem próbował grać w piłkę. Gdyby nie braki piłkarskie – kto wie czy już na początku nie zaskoczyliby Duńczyków. Braków piłkarskich nie można było zarzucić za to reprezentantom Danii. Mimo średnich pierwszych minut zespół gospodarzy w 21. minucie pokazał próbkę swoich możliwości i po ciekawej akcji objął prowadzenie. Bramkę zdobył młody napastnik Atalanty Bergamo Rasmus Winther Hojlund. 20-latek który jest odkryciem tego sezonu Serie A wykorzystał dobre dośrodkowanie Alexandra Baha i zdobył swojego pierwszego gola dla dorosłej kadry narodowej.
Wydawało się, że jeżeli ma wpaść jakaś kolejna bramka to po prostu na podwyższenie prowadzenia. Natomiast to jest piłka nożna a prowadzenie 1:0 nawet w momencie dominacji nie jest niczym pewnym. Co potwierdziło się w dzisiejszym spotkaniu. Finowie mimo gorszego składu posiadają indywidualności które potrafią stworzyć różnice. To właśnie się wydarzyło. Hradecky piękną piłką obsłużył najlepszego strzelca w historii kadry Finlandii Teemu Pukkiego, który świetnie wystawił piłkę Oliverowi Antmanowi, a ten pokonał Kaspera Schmeichela w sytuacji sam na sam.
Hojlund miał swój dzień
Co oczywiste po wyrównaniu Duńczycy ruszyli do ataku. Półfinaliści Mistrzostw Europy robili naprawdę wiele aby zdobyć gola. Próby były z dystansu jak i koronkowo rozgrywając akcje. Dwie świetne sytuację zmarnował strzelec bramki Rasmus Hojlund. Jednak przy trzeciej okazji napastnik Atalanty nie mógł spudłować. Po dobrej wrzutce z rzutu rożnego piłkę w jego stronę zgrał Jonas Wind a dwudziestolatek wyprzedził obrońcę i głową skierował piłkę do siatki. Pod koniec meczu gdy Finowie nieco się otworzyli Rasmus Hojlund zamknął wynik spotkania kompletując hattricka po pięknej akcji Mohameda Daramy.
Mimo, że Finlandia przegrała dziś zdecydowanie, nie ma czego się wstydzić. Goście jak na ich możliwości rozegrali naprawdę niezłe spotkanie. Na wyróżnienie w zespole Fińskim zasłużył oczywiście Hradecky. Bramkarz Bayeru Leverkusen dzisiaj dobre kilka razy ratował swój zespół co jednak nie pomogło w zdobyciu choćby jednego punktu.
Duńczycy dzisiaj zagrali to co można było się po nich spodziewać. Grali naprawdę atrakcyjną piłkę i wygrali w pełni zasłużenie. Na wyróżnienie zasługuje oczywiście dwudziestoletni napastnik Rasmus Hojlund który skompletował dzisiaj hattricka.
aut. Albert Morawski