W niemieckich mediach sporo uwagi poświęca się ostatnio sytuacji kontraktowej trzech piłkarzy Borussii Dortmund. Klub z Signal Iduna Park w nieodległej przyszłości może stanąć przed koniecznością przebudowy składu, a w centrum uwagi znaleźli się Niklas Süle, Nico Schlotterbeck i Karim Adeyemi.
Niklas Süle odejdzie z Borussii
Jak informuje Ruhr Nahrichten, przyszłość Niklasa Süle jest już praktycznie przesądzona. Obrońca, który dołączył do Borussii w 2022 roku z Bayernu Monachium, nie przedłuży wygasającego kontraktu i po sezonie opuści klub. Dla 30-latka oznacza to koniec dwuletniego etapu w Dortmundzie, który miał być dla niego nowym początkiem po odejściu z Bawarii. Decyzja nie jest zaskoczeniem — władze BVB od dłuższego czasu miały wątpliwości co do jego formy oraz wysokich zarobków, sięgających około 12 milionów euro rocznie. Süle nie zawsze spełniał oczekiwania, a konkurencja w defensywie sprawiła, że coraz częściej zaczynał mecze na ławce rezerwowych. Obrońca prawdopodobnie spróbuje swoich sił za granicą, a wśród potencjalnych kierunków serwis Fussball Transfers wymienia kluby z angielskiej Premier League.
Schlotterbeck otrzymał ultimatum
O ile w przypadku Süle decyzja wydaje się przesądzona, o tyle sytuacja Nico Schlotterbecka jest zupełnie inna. Dortmundczycy widzą w nim fundament defensywy i chcą zatrzymać go na dłużej. Jak donosi SportBild, klub wyznaczył zawodnikowi termin na podjęcie decyzji o przedłużeniu umowy, która obowiązuje obecnie do 2027 roku. Władze BVB chcą mieć jasność najpóźniej do wiosny przyszłego roku. Propozycja ma być atrakcyjna — Schlotterbeck może liczyć nie tylko na podwyżkę, ale również na rolę jednego z liderów drużyny, a nawet przyszłego kapitana. Nie brakuje jednak zainteresowanych ze strony innych klubów. Według niemieckich mediów jego sytuację uważnie śledzą Bayern Monachium, Real Madryt i Liverpool.
Niejasna przyszłość Karima Adeyemiego
Trzecim gorącym tematem w Dortmundzie są rozmowy z Karimem Adeyemim. Napastnik negocjuje nowy, długoterminowy kontrakt, który mógłby obowiązywać nawet do 2031 roku. Problem w tym, że strona zawodnika domaga się wprowadzenia do umowy klauzuli odejścia, co spotyka się z oporem ze strony klubu. Borussia od lat unika takich zapisów, obawiając się stworzenia precedensu. Gdyby uległa żądaniom Adeyemiego, mogłoby to skomplikować rozmowy z innymi zawodnikami, w tym właśnie ze Schlotterbeckiem. Sam piłkarz nie planuje odejścia w najbliższym czasie, ale jego stanowisko pokazuje, że chce mieć kontrolę nad swoją przyszłością i ewentualnym transferem za granicę.
