Stało się. Przed tygodniem przewidywaliśmy, że los trenera Club Brugge jest mocno niepewny. Dziś belgijski klub potwierdził jego zwolnienie. Carl Hoefkens poprowadził drużynę w 6 spotkaniach fazy grupowej Ligi Mistrzów, podczas których jego podopieczni 5 razy zachowali czyste konto. Tylko Porto zdołała zadać im porażkę. Mimo to, na 48 dni przed meczem 1/8 finału Champions League przeciwko Benfice Lizbona, 44-letni trener stracił pracę.
O kulisach kryzysu w Club Brugge pisaliśmy przed tygodniem. Od tamtej pory drużyna zremisowała z OH Leuven i… to wystarczyło. Trzy kolejne mecze bez wygranej i spektakularna klęska w Pucharze Belgii były zabójcze dla Hoefkensa. Działacze postawili twarde ultimatum konieczności zwycięstwa przeciwko Leuven, a gdy nie udało mu się sięgnąć po trzy punkty (dodajmy, że gola na wagę remisu stracili w 4. minucie doliczonego czasu!), na Belgu postawiono krzyżyk. Tymczasowo trenerem drużyny został asystent Hoefkensa – Paul Okon. Klub ma w najbliższym czasie przedstawić nazwisko nowego szkoleniowca.
Kto poprowadzi Club Brugge?
Nieoficjalne doniesienia wskazują na… Roberto Martineza. Były selekcjoner reprezentacji Belgii to nazwisko od kilku dni coraz intensywniej łączone z Club Brugge. Hiszpan zakończył swoją sześcioletnią pracę z kadrą narodową, ale mimo niepowodzenia podczas Mundialu w Katarze, Belgowie dalej uważają go za znakomitego fachowca.
Oczywiście, potraktujmy to jako niewiążące plotki, ale wydaje się, że potencjalny kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski to opcja mająca sporo logiki. Dlaczego w ogóle Club Brugge w takim momencie zdecydował się na zmianę trenera? Czemu nie w listopadzie, gdy wyniki były słabsze, a właśnie teraz, po pechowo zremisowanym starciu? Czyżby ze względu na pojawienie się opcji zatrudnienia Martineza? Działacze podjęli odważną decyzję i jesteśmy przekonani, że w ostatnich dniach musieli analizować potencjalnych następców Hoefkensa. Alternatywną opcją wymienianą przez belgijskie media jest Alexander Blessin, który jeszcze niedawno prowadził Genuę.
Club Brugge czekają trudne ligowe starcia, a następnie dwumecz w Lidze Mistrzów. Ktokolwiek poprowadzi drużynę, stanie przed wymagającymi wyzwaniami.